NHL: powrót do gry

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 02.08.2020, 10:21

Po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej koronawirusem NHL wróciło do gry. Władze ligi zmieniły zasady rozgrywek, aby w ogóle dokończenie rozgrywek było możliwe.  

 

Niestety w nowej formule spotkania odbywają się bez udziału publiczności, a gracze funkcjonują w ramach stref bezpieczeństwa. Mecze rozgrywane są w dwóch kanadyjskich miastach: zespoły z Konferencji Wschodniej grają w Toronto, a Zachodniej w Edmonton. Należy zaznaczyć, że sezon zasadniczy nie został rozegrany do końca, a do wznowionych rozgrywek przystąpiła ograniczona liczba drużyn. Te, które w swoich konferencjach zajęły cztery pierwsze pozycje grają między sobą o rozstawienie w fazie play-off, kolejna ósemka potyka się w parach o możliwość występu w kolejnej fazie. Tej nocy za oceanem zostały rozegrane mecze tych drużyn, które nie mają zapewnionego udziału w fazie play-off. 

 

Zespoły grają systemem, w którym ekipy z najlepszego miejsca grają z tym z najsłabszej pozycji w tabeli, w tym przypadku np. piąte po sezonie zasadniczym Edmonton Oilers zmierzyło się z dwunastym Chicago Blackhawks. Było to akurat najciekawsze spotkanie tej nocy, a grające gorzej przed zawieszeniem rozgrywek Chicago pokazało, że w tej parze gracze w Kanady łatwo mieć nie będą.

 

Po myśli Nafciarzy poszło tylko kilka minut pierwszej tercji. Już w trzeciej minucie McDavid zaskoczył bramkarza Czarnych Jastrzębi, któremu w obronieniu strzału przeszkadzał inny zawodnik Oilers. Wyrównanie przyszło po trzech minutach, a krążek do własnej siatki wpakował bramkarz z Edmonton Smith, a że w hokeju nieuznawane są gole samobójcze, trafienie przypisano Dylanowi Strome'owi. To był początek dramatu Oilers w pierwszej części gry, bo stracili w niej jeszcze trzy gole, których autorami byli kolejno Toews, Saad i ponownie Toews, a w każdym z nich udział miał młodziutki Czech Kubalik.

 

Po udanej pierwszej tercji gracza zza naszej południowej granicy Kubalik od asyst przeszedł do strzelania. Na początku drugiej części gry drugą bramkę dla Nafciarzy zdobył Draisaitl, potem jednak dwoma trafieniami do stanu 6:2 dla Chicago doprowadził młody Czech. Trzecia tercja  była już chyba okresem rozluźnienia Czarnych Jastrzębi spowodowanego wysokim prowadzeniem i nawet dwa gole Oilers w 17. minucie (celne trafienia Neala i Nugent-Hopkinsa) nie były w stanie odmienić losów spotkania.

 

Chicago Blackhawks - Edmonton Oilers 6:4 (4:1, 2:1, 0:2), stan rywalizacji 1:0,

 

Pozostałe mecze o prawo gry w fazie play-off:

 

New York Rangers - Carolina Hurricanes 2:3 (0:1, 1:1, 1:1), stan rywalizacji 0:1,

 

Florida Panthers - New York Islanders 1:2 (0:1, 0:1, 1:0), stan rywalizacji 1:0,

 

Montreal Canadiens - Pittsburgh Penguins 3:2d. (1:0, 1:2, 0:0, d.1:0), stan rywalizacji 1:0,

 

Winnipeg Jets - Calgary Flames 1:4 (1:0, 0:3, 0:1) stan rywalizacji 0:1.