Snooker - MŚ: Selby i Wilson bliżej awansu

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 13.08.2020, 23:40

Mark Selby po skutecznej grze w drugiej sesji meczu, prowadzi 9:7 z Ronniem O'Sullivanem. W meczu Kyrena Wilsona z Anthony'm McGillem bliżej awansu jest ten pierwszy, który przed ostatnią sesją meczu ma dwa frejmy przewagi nad Szkotem.

 

Kyren Wilson po kiepskim początku półfinałowego meczu złapał wiatr w żagle i w trakcie dwóch dzisiejszych sesji nie dość, że odrobił czterofrejmową stratę, to udało mu się wyjść nawet na prowadzenie 13:11. Wilson zaprezentował się dziś świetnie, wbijając aż cztery brejki 100-punktowe. Długim fragmentami trzymał rywala daleko od stołu, pewnie zapisując kolejne punkty na swoim koncie. Patrząc na przebieg dzisiejszych partii McGill może być zadowolony, że przed ostatnią sesją spotkania traci do Wilsona tylko dwie partie. Być może przełomowym momentem meczu okaże się 24. frejm, w którym Szkot w końcu pokazał ofensywne nastawienie. Gdyby Wilson uciekł na 14:10 prawdopodobnie losy awansu byłyby w zasadzie już rozstrzygnięte. Na szczęście dla McGilla w krytycznym dla siebie momencie dał popis gry i w ostatniej partii dnia wyczyścił stół, aplikując przy tym rywalowi 136-punktowego brejka. 

 

Kyren Wilson - Anthony McGill 13:11
1:83(83), 0:78(78), 55(55):78(53), 71(50):22, 4:80, 32:104(69), 65:41, 0:92(92), 100:0 (100), 78:0 (77), 33:72, 73:0 (73)
28:95, 124:4 (116), 90:0, 77:0 (76), 37:64, 99:1 (99), 34:58, 65:28, 116:4 (116), 60:44, 105:27 (105), 0:136 (136)

 

Przedwczesny finał zawodów dalej rozczarowuje. Ronnie O'Sullivan był dzisiaj przez długi czas nieobecny przy stole. Grał fatalnie, co wykorzystywał Mark Selby, który pewnie punktował swojego rywala. Zawodnicy powrócili do stołu przy stanie 5:3 dla Rakiety, ale to młodszy z Anglików dzięki wygranym czterem partiom z rzędu schodził na regulaminową przerwę na prowadzeniu 7:5. W 13. frejmie wydawało się, że O'Sullivan ma szansę na przełamanie złej passy, ale przy 7 oczkach na liczniku popełnił kolejny tego dnia błąd na prostej bili. Selby nie ukarał bardziej O'Sullivana i 4-krotny mistrz świata powrócił do stołu, wbijając brejka w wysokości 87 punktów. Kolejny frejm padł jednak łupem Selby'ego, który powrócił na dwufrejmowe prowadzenie. O'Sullivan ponownie odrobił stratę partii po zanotowaniu kolejnego wygrywającego podejścia - tym razem 82-punktowego. Ostatnią partię dzisiejszego dnia od wbijania rozpoczął Rakieta, jednak po kapitalnym wbiciu trudnej czerwonej przyszło banalne pudło na bili różowej. Z otwartego układu skorzystał Selby, który domknął udaną sesję na prowadzeniu 9:7.

 

Ronnie O'Sullivan - Mark Selby 7:9
66(59):31, 81:45, 26:58, 99(85):34, 130(51,79):1, 47:80, 59(58):14, 58:68, 28:61, 0:97 (97), 33:57, 4:94 (58), 94:1 (87)
1:63 (62), 82:0 (82), 9:76 (76)