NBA: przegląd ławek na zakończenie fazy zasadniczej

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 15.08.2020, 08:48

Ostatniego dnia fazy zasadniczej play-off nie zapadły żadne znaczące rozstrzygnięcia. Trenerzy zdecydowali się na przegląd kadr i dawanie minut zawodnikom, którzy na co dzień nie prezentują się w dużym wymiarze czasowym na parkiecie. Najlepiej pośród innych drużyn wypadła ławka Toronto Raptors, która po raz kolejny zaimponowała obserwatorom ligi.

 

 

Pierwszym spotkaniem piątkowego wieczoru był mecz Toronto Raptors z Denver Nuggets, czyli najlepszej z najgorszą obroną w Orlando. Różnicę pomiędzy drużynami widać było jednak nie tylko w defensywie. Obaj trenerzy zrezygnowali z eksploatowania swoich najlepszych zawodników, ale to ławka Dinozaurów wydawała się bardziej chętna do gry.

 

Szybko znalazło to swoje odzwierciedlenie w wyniku. Podopieczni Nicka Nurse'a objęli prowadzenie podczas pierwszej kwarty i przez całe spotkanie kontrolowali wynik, nie pozwalając przeciwnikom na obrobienie strat. Najwięcej dawali drużynie Stanley Johnson (23 punkty) oraz Paul Watson (22 punkty), którzy swoją grą po raz kolejny udowadniali jak wielki potencjał drzemie na ławce rezerwowych ekipy z Kanady. Po drugiej stronie najlepiej punktował PJ Dozier z 20-punktowym dorobkiem, ale było to za mało, by móc pokonać szeroką kadrę aktualnych mistrzów ligi.

 

Wygrana Toronto nie zmieniła miejsc w tabeli i co za tym idzie przeciwników w pierwszej rundzie fazy play-off obu drużyn. Przegrani zmierzą się w niej z Utah Jazz, natomiast wygrani z mającymi przebłyski Brooklyn Nets.

 

Toronto Raptors - Denver Nuggets 117:109 (31:23, 27:27, 27:26, 32:33)

Raptors: Johnson 23, Watson 22, Powell 15, Davis 14, Thomas 12, Miller 10, Boucher 9, Hollis-Jefferson 6, Hernandez 4, Gasol 2

Nuggets: Dozier 20, Morris 16, Murray 11, Bates-Diop 11, Millsap 10, Plumlee 10, Daniels 10, Bol 8, Cook 4, Craig 3, Grant 2, Vonleh 2, Jokić 2

 

 

 

Mimo tego, iż w drużynie z Los Angeles zabrakło Lawhia Leonadra, Paula George'a i Lou Williamsa, a w ekipie z Oklahomy Chrisa Paula oraz Luguentza Dorta, w spotkaniu Clippers z Thunder nie brakowało emocji.

 

Prowadzenie wielokrotnie zmieniało swojego właściciela, a o zwycięstwie zadecydowała dogrywka. W niej, tak jak i w całym spotkaniu brylował Terence Mann, który zakończył z imponującą, jak na tak niski wynik, "linijką" (25 punktów, 14 zbiórek i 9 asyst). W drużynie przeciwników double-double padło łupem Hamidou Diallo (27 punktów, 11 zbiórek).

 

Clippers, w przeciwieństwie do swoich nocnych oponentów, będą zdecydowanymi faworytami pierwszej rundy play-off, w której zmierzą się z Dallas Mavericks. Zawodnikom Billy'ego Donovana przyjdzie natomiast zmierzyć się Houston Rockets, którzy od kilku dni szykują się już do pierwszej potyczki z Oklahomą. Minionej nocy Rakiety przegrały co prawda mecz z Philadelphią, gromiącą ich prawie 40 punktami, ale to podkreśla jedynie, jak bardzo oszczędzali siły przed rozpoczęciem fazy play-off.

 

Los Angeles Clippers - Oklahoma City Thunder 107:103 (21:22, 16:25, 33:16, 17:24, 20:16)

Clippers: Mann 25, Coffey 21, Patterson 17, Green 13, McGruder 9, Noah 9, Jackson 7, Zubac 6, 

Thunder: Diallo 27, Schroder 17, Gilgeous-Alexander 13, Hall 12, Bazley 9, Burton 6, Hervey 5, Noel 5, Gallinari 3, Roberson 3, Muscala 3, Ferguson 0, Adams 0

 

 

 

Pozostałe spotkania minionej nocy w NBA:

 

Indiana Pacers - Miami Heat 109:92 (28:13, 30:31, 26:26, 25:22)

 

Houston Rockets - Philadelphia 76ers 96:134 (26:39, 21:32,30:32, 19:31)