Fortuna Puchar Polski: Śląsk za burtą, ŁKS gra dalej

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 16.08.2020, 23:17

ŁKS Łódź najpierw doprowadził do remisu w 120. minucie, a następnie pokonał w karnych Śląsk Wrocław i zameldował się w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski.

 

W jednym z ciekawszych spotkań 1/32 finału Pucharu Polski Śląsk Wrocław podejmował na wyjeździe ŁKS Łódź. Mecz lepiej rozpoczął się dla ŁKS-u. W 7. minucie w polu karnym Jakuba Wróbla sfaulował Musonda i sędzia po konsultacji VAR podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Matusa Putnocky'ego pewnie pokonał Antonio Dominguez. ŁKS mógł pójść za ciosem jednak w dobrej sytuacji Wróbel przymierzył wprost w bramkarza. To ŁKS był bardziej wyrazisty w pierwszej połowie i naciskał na rywala. Szansę na gola miał Maciej Dąbrowski, ale główkował nad poprzeczką. W 42. minucie Śląsk doprowadził do remisu. Duża była w tym zasługa Dąbrowskiego, który źle obliczył lot piłki, dał dojść do futbolówki Robertowi Pichowi, który dzióbnął piłkę obok bramkarza wprost do bramki.

 

W drugiej połowie ŁKS nie był już tak aktywny jak w pierwszej. Trudniej zawodnikom Wojciecha Stawowego przychodziło tworzenie groźnych akcji. Śląsk nieco się ożywił i postraszył Arkadiusza Malarza kilkoma strzałami m.in. Alana Łyszczarza z dystansu. Na skrzydle próbował pokazać się, wracający do Śląska Waldemar Sobota. Obie drużyny grały spokojnie, często zwalniały akcje podaniami do tyłu. Uderzeniem po ziemi popisał się niewidoczny po przerwie Dominguez, ale przestrzelił. W końcówce mocno z dystansu uderzył Jakub Łabojko, ale świetnie w bramce spisał się Malarz. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

 

Dogrywkę znakomicie rozpoczął Śląsk. W 94. minucie po dośrodkowaniu Mateusza Praszelika z rzutu rożnego głową piłkę do bramki skierował Piotr Celeban. Śląsk nie pozwalał ŁKS-owi na groźne ataki. Goście starali się utrzymywać się przy piłce i opóźniali grę. Świetny strzał głową oddał Kelechukwu, ale jeszcze lepiej interweniował Putnocky. Niedługo później również po strzale głową niewiele pomylił się Samu Corral. ŁKS doprowadził do wyrównania w 120. minucie. Upragnioną bramkę dla drużyny z Łodzi zdobył Piotr Gryszkiewicz i doprowadził do rzutów karnych. Karne bardzo dobrze wykonywali piłkarze ŁKS-u, natomiast zawodnicy Sląska pomylili się dwa razy. Jedenastek nie wykorzystali Mateusz Praszelik i Wojciech Golla, dzięki czemu to ŁKS zobaczymy w kolejnej rundzie.

 

ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław 2:2 k. 4-1 (1:1)

Bramki: 9' (k.) Dominguez, 120' Gryszkiewicz - 42' Pich, 94' Celeban

ŁKS: Malarz – Wolski, Dąbrowski, Sobociński, Klimczak - Srnić (81' Sajdak), Rozwandowicz, Dominguez (105' Gryszkiewicz), Pirulo - Ratajczyk (82' Kelechukwu), Wróbel (91' Corral)

Śląsk: Putnocky – Musonda, Celeban, Golla, Stiglec (49' Janasik) - Łabojko, Sobota, Samiec-Talar (79' Borun), Łyszczarz (62' Praszelik), Pich (106' Makowski) - Piasecki (79' Bergier)

Kartki: Dąbrowski, Pirulo, Tosik, Sobociński - Putnocky

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)