PKO Ekstraklasa: debiutant i weteran zapewniają trzy punkty Śląskowi

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 22.08.2020, 19:26

Śląsk Wrocław doskonale zainaugurował sezon 2020/2021. W pierwszym spotkaniu w lidze pokonał na własnym boisku trzecią drużyną poprzedniego sezonu, Piasta Gliwice, 2:0. Przy obu bramkach udział mieli sprowadzeni w ostatnim oknie transferowym gracze, którzy z przytupem zaprezentowali się w stolicy Dolnego Śląska.

 

Od mocnego uderzenia rozpoczął się sezon na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Już w drugiej minucie akcję przeprowadzili dwaj nowi zawodnicy Śląska. Praszelik doskonale zgrywał do Piaseckiego, któremu pozostało tylko mocnym strzałem pokonać bramkarza przyjezdnych. Szybko zdobyta bramka dała sporą przewagę podopiecznym Vitezslava Lavicki, którzy mogli cofnąć się nieco na własną połowę i czekać na kontrataki.

 

Piast przejął inicjatywę, ale piłka krążyła najczęściej między Hukiem a Czerwińskim, nie stwarzając przy tym żadnego zagrożenia dla gospodarzy. Ci od czasu do czasu wychodzili z szybkimi akcjami, tak jak wtedy, gdy w 17. minucie Waldemar Sobota podawał do Piaseckiego, a interweniować musiał Plach. Za kilka minut tylko ofiarność linii defensywnej Piasta ratowała go przy strzałach Puerto oraz Picha.

 

Ekipa z Gliwic tylko raz, podczas pierwszych 45 minut, była w stanie stworzyć sobie groźną sytuację. Tomasz Jodłowiec dośrodkowywał w pole karne do Parzyszka, ale ten strzelał głową wprost w dobrze ustawionego Matusa Putnocky'ego, który nie miał większych problemów z uratowaniem swojej drużyny przed utratą gola.

 

Zamiast wyrównującego trafienia, początek drugiej połowy, przyniósł podwyższenie wyniku. Powracający do Wrocławia po kilkuletniej nieobecności, Waldemar Sobota, dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, a ekwilibrystycznym przyjęciem i strzałem popisał się Piotr Celeban, zaliczający 34 bramkę w karierze na najwyższym polskim szczeblu rozgrywkowym.

 

Bez reakcji takiego obrotu spraw pozostawić nie mógł Waldemar Fornalik. W ciągu kilkunastu najbliższych minut na boisku pojawili się Michał Żyro, Arkadiusz Pyrka czy Jakub Świerczok. Najwięcej spośród zmienników wniósł jednak na boisko Patryk Lipski, który w 68. minucie otrzymał doskonałą piłkę, ale jego strzał minął nie tylko Putnocky'ego, ale też bramkę Śląska.

 

Piast do samego końca nie zdołał sobie stworzyć choćby jednej groźnej akcji, a wrocławianie mogli cieszyć się z  dowiezienia do końca wyniku, zmazującego nieco plamę po pucharowej porażce w ubiegłym tygodniu z ŁKS-em.

 

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 2:0 (1:0) 

Bramki: Piasecki 2', Celeban 51'

Śląsk:  Putnocky - Pawelec (89' Tamas), Golla, Puerto, Celeban - Łabojko (88; Pałaszewski), Sobota - Musonda, Praszelik (84' Bargiel), Pich - Piasecki (79' Scalet)

Piast: Plach - Kirkeskov, Huk, Czerwiński, Kończkowski - Jodłowiec, Sokołowski (67' Pyrka), Milewski (46' Lipski), Vida (79' Alves), Steczyk (67' Świerczok) - Parzyszek (56' Żyro)

Żółte kartki: Kirkeskov, Steczyk

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin)