PKO Ekstraklasa: trudny początek Podbeskidzia na najwyższym szczeblu

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 23.08.2020, 19:27

Podbeskidzie Bielsko-Biała od porażki rozpoczęło swój powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. W 1. kolejce PKO Ekstraklasy, po pasjonującym meczu, uległo Górnikowi Zabrze (4:2), w barwach którego hat-tricka zaliczył Jimenez.

 

Tegoroczny beniaminek nie zdążył się jeszcze dobrze nacieszyć swoim powrotem do Ekstraklasy, a już przegrywał po bramce Jesusa Jimeneza. Hiszpan w pierwszej minucie przeprowadził dwójkową akcję z Alexem Sobczykiem, którą wykończył, strzelając między nogami, wychodzącemu z bramki Polackowi.

 

Asystującemu przy bramce Austriakowi, który zaliczał swój debiut w meczu o stawkę w barwach Górnika, ciężko będzie zaliczyć jednak spotkanie w Zabrzu do udanych. W 21. minucie Bashlai, ciosem łokciem znanym bardziej z oktagonów niż z piłkarskich boisk, powalił 23-letniego napastnika i tym sposobem zakończył jego występ w meczu przeciwko Podbeskidziu. W "nagrodę" za utratę swojego zawodnika, Górnicy otrzymali jedenastkę, którą skutecznie wykonał Jimenez.

 

Nie był to jednak koniec strzelania w pierwszej połowie. W doliczonym czasie gry, Erik Janża dośrodkował w pole karne do Piotra Krawczyka, który zmienił Sobczyka, a ten sprytnie uwolnił się od Kacpra Gacha i  bez najmniejszych problemów wpakował piłkę do siatki głową.

 

Po przerwie lepszy moment miała drużyna z Bielska-Białej. W 57. minucie Sierpina podał do Bilińskiego, ten zwiódł jednego z obrońców gospodarzy i lewą nogą idealnie przymierzył przy prawym słupku bramki strzeżonej przez Chudego. Za chwilę przed szansą zdobycia kontaktowej bramki stanął Karol Danielak, ale ofiarnie interweniował Bochniewicz.

 

Okazje Górali nieco obudziły zabrzan, którzy dwukrotnie byli bliscy podwyższenia rezultatu. Najpierw w doskonałej sytuacji  z najbliższej możliwej odległości spudłował Prochazka, a chwilę później Krawczyk zdobył bramkę, ale sędzia dopatrzył się w tej sytuacji spalonego.

 

W 82. minucie wycofani piłkarze z Bialska-Białej wyprowadzili kontratak, a po wymianie podań, złe ustawienie Martina Chudego wykorzystał Biliński. Podopieczni Marcina Brosza skupili się od tego momentu na obronie korzystnego wyniku, ale gdy nadarzyła się okazja na podwyższenie rezultatu i zdobycie hat-tricka, Jimenez nie zawahał się ani na moment. Hiszpan oszukał obronę Podbeskidzia i po raz trzeci w niedzielny wieczór pokonał Martina Polacka.

 

 

 

Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2 (3:0)

Bramki: Jimenez 1', 22' (k.), 90+1', 45+1' Krawczyk - Biliński 57', 82'

Górnik: Chudy - Gryszkiewicz, Bochniewicz, Wiśniewski - Janża, Manneh (85' Bainović), Pawłowski (60' Ściślak)- Prochazka, K. Nowak (85' Hajda)- Jimenez, Sobczyk (24' Sobczyk)

Podbeskidzie: Polacek - Gach, Bashlai, Komor, Jaroch - Rzuchowski (76' Figiel), Bieroński - Sierpina (77' Marzec), T. Nowak (63' Ubbink), Danielak - Biliński

Żółte kartki: Hajda - Bashlai, Rzuchowski

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)