EBL: szeroki skład daje Startowi pierwszą wygraną w sezonie

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 02.09.2020, 21:00

Pszczółka Start Lublin wygrała pierwsze spotkanie w sezonie 2020/2021. We własnej hali lublinianie pokonali Polski Cukier Toruń 82:73, głównie dzięki znacznie szerszemu składowi.

 

Mecz w hali Globus rozpoczął się od agresywnej gry po obu stronach. Ze szczelnymi defensywami radzili sobie przez pewien czas tylko Aron Cel oraz Kacper Borowski, którzy jako jedyni zapisywali się na listę strzelców podczas pierwszych minut. Monotonię strzelecką przełamał dopiero trójką Sherron Dorsey-Walker, którego gwiazda świeciła w pierwszej kwarcie najjaśniej. Amerykanin rzucił wtedy aż 11 punktów, a dużą część z nich, kiedy w drużynie gości pojawili się zmiennicy. Nie od dziś wiadomo bowiem, że toruńska ławka nie należy do tych najdłuższych, a i jej poziom sportowy nie powala.

 

Po przerwie przewaga gospodarzy rosła, a w pewnym momencie osiągnęła nawet dwucyfrowe rozmiary. Wtedy na parkiet powrócił podstawowy skład i Toruń ponownie "był w meczu". Damian Kulig wygrywał podkoszowe starcia z Romanem Szymańskim, a Bartosz Diduszko rzucał z bardzo dobrą, 75-procentową skutecznością. Polska część składu lubelskiej drużyny nie straciła jednak całej zaliczki i na 15-minutową przerwę schodziła prowadząc 36:31.

 

W trzeciej kwarcie powtarzały się zależności znane z poprzednich minut. Gdy na parkiecie były gwiazdy Torunia, różnica malała, gdy natomiast powróciły na ławkę, na kosz przyjezdnych spadał grad trójek. Aż trzy w krótkim czasie zdobył Martins Laksa, jedną dodał Mateusz Dziemba i obie ekipy ponownie dzieliło siedem oczek.

 

Kwestia zwycięstwa ostatecznie rozstrzygnęła się na początku ostatniej części spotkania. Kolejną trójkę rzucił Łotysz Laksa, znakomitą strzelecką formę złapał Armani Moore i jasnym stało się, że to lublinianie sięgną po pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Sytuację próbował jeszcze ratować Damian Kulig, ale punkty Mateusz Dziemby z linii rzutów wolnych ostatecznie przesądziły o triumfie gospodarzy.

 

Wyrównana końcówka sprawiła, że na parkiecie nie mógł pojawić się nowy nabytek Pszczółki, Kamil Łączyński. Były rozgrywający Śląska Wrocław został ogłoszony dzisiaj rano jako nowy zawodnik lubelskiej ekipy, ale całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych. W Lublinie nie pojawił się natomiast nowy gracz Polskiego Cukru. Amerykański środkowy, Stephen Zimmerman, z którym wiązane są w Toruniu niemałe nadzieje, dołączy do zespołu w kolejnych dniach.

 

Z Lublina Igor Wasilewski

 

Pszczółka Start Lublin - Polski Cukier Toruń 82:73 (21:16, 15:15, 18:21, 25:21)

Start: Dorsey-Walker 24, Laksa 17, Dziemba 13, Moore 13, Borowski 10, Jeszke 3, Pelczar 2, Medford Jr. 0, Szymański 0, Gospodarek 0

Polski Cukier:  Diduszko 19, Kulig 19, Cel 17. Trotter 10, Samsonowicz 3, Wieluński 3, Perka 2, Kondraciuk 0