PlusLiga: trzy punkty dla Skry! Świetny mecz w Lubinie!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 12.09.2020, 20:31

Po bardzo wyrównanym spotkaniu PGE Skra wygrała w wyjazdowym meczu z Cuprum Lubin 3:1 w ramach l kolejki nowego sezonu PlusLigi. Najlepszym zawodnikiem meczu został środkowy reprezentacji Polski Norbert Huber.

 

Faworytem spotkania byli bełchatowianie, którzy niedokończony sezon zakończyli na trzecim miejscu. Jak co roku podopieczni Michała Mieszko Gogola przystąpili do rozgrywek z mistrzowskimi ambicjami. Tym razem jednak w znacznie zmienionym składnie. Klub opuścili m.in Kuba Kovhanowski, Artur Szalpuk, a także dotychczasowy lider drużyny – Mariusz Wlazły. W ich miejsce sztab zatrudnił odpowiednio Mateusza Bieńka, Taylora Sandera i Bartosza Filipiaka. W dotychczasowych spotkaniach bełchatowianie spisywali się bardzo dobrze. Zarówno w charytatywnym turnieju Tauron Giganci Siatkówki, jak i w rozgrywkach o Superpuchar Polski, Skra zajęła mocną drugą pozycję.
Cuprum Lubin nie ma natomiast dobrych wspomnień z poprzednich rozgrywek. Podopieczni Marcelo Fronckowiaka zakończyli ligowe rozgrywki na 12. Miejscu. W trakcie długiego okienka transferowego także dokonali jednak obiecujących zmian.

 

Mecz rozpoczął się od niespodziewanej dominacji gospodarzy. Siatkarze z Bełchatowa mieli ogromny problem ze skończeniem pierwszej akcji, dzięki czemu kibice od pierwszego gwizdka mogli oglądać wiele długich i efektownych wymian. Znakomicie w obronie spisywał się libero lubinian Bartosz Makoś, a sytuacje do kontrataków pewnie wykorzystywał kolumbijski atakujący Ronald Jimenez. W efekcie gospodarze szybko wypracowali sobie kilkupunktowe prowadzenie – 4:0. Bełchatowianie natomiast kłopoty mieli także w przyjęciu zagrywki. Trudnymi, kąśliwymi zagrywkami punkty zdobywał Miguel Tavares, który zwiększył prowadzenie swojego zespołu do ośmiu „oczek" – 14:6. W końcówce goście popracowali blokiem i zdołali kilkukrotnie zatrzymać rozpędzonych lubinian. Do odrabiania strat wzięli się jednak odrobinę za późno i nie zdążyli wyrównać. Ostatecznie podopieczni Marcelo Fronckowiaka wygrali 25:20.

 

Druga partia była dużo bardziej zacięta. Bełchatowianie poprawili skuteczność ataku z pierwszej piłki i dużo lepiej przyjmowali. Gra mniej więcej do połowy seta toczyła się punkt za punkt. Wtedy swoje okazje do kontry wykorzystali siatkarze Skry, którzy odskoczyli na dwa punkty – 14:12. Później lubinianie popełnili kilka błędów w ataku, co umożliwiło Skrze utrzymanie przewagi do końca. Ostatecznie podopieczni trenera Gogola wygrali 25:22 i wyrównali stan meczu na 1:1.

 

Kolejna odsłona także była wyrównana. Choć bełchatowianie wciąż mieli kłopoty w ataku, nadrabiali dobrym blokiem i serwisem. To dzięki tym elementom gry wyszli na prowadzenie 8:6 i 10:8. Przeciwnicy dwukrotnie odrobili jednak straty. To wyraźnie dodało im wiatru w żagle. Przy serwisie Jimeneza lubinianie wykorzystali kilka kontr i odskoczyli na 15:11. Grali pewnie i dokładnie. W decydującej fazie seta na zagrywkę w drużynie gości wszedł jednak Milad Ebadipur. Irańczyk utrudnił rywalom przeprowadzenie skutecznej akcji, a jego koledzy nie zmarnowali dobrych sytuacji do ataku. W efekcie tablica wyników pokazała remis – 17:17. Końcówka była bardzo zacięta i set rozstrzygał się na przewagi. Lubinianie kilkukrotnie mieli okazje na skończenie trzeciej partii, ale ich nie wykorzystali. To ostatecznie się zemściło. Ostatecznie to Skra Bełchatów wygrała 30:28 po dotknięciu siatki przez blokujących Cuprum.

 

Zwycięstwo po tak wyrównanej końcówce uskrzydliło bełchatowian. Grali pewniej i już na początku ostatniej partii sprawili rywalom kłopoty w przyjęciu. Sami atakowali coraz lepiej i nie popełniali błędów, co pozwoliło im odskoczyć na 5:2. Podopieczni trenera Fronckowiaka stopniowo odrabiali straty. Powiew świeżości wprowadził na boisko Brazylijczyk Oliveira, który bardzo dobrze spisywał się w ataku. Lubinianie po asie serwisowym Wojciecha Ferensa wyrównali na 11:11. Skra jeszcze raz objęła kilkupunktowe prowadzenie, ale także ono zostało zniwelowane. Po raz kolejny set rozstrzygał się w grze na przewagi i znów lepsza okazała się drużyna gości. Wygraną Skrze zapewnił as serwisowy Milada Ebadipura na 26:24.

 

Cuprum Lubin – PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:20, 22:25, 28:30, 24:26)

 

MVP: Norbert Huber