PlusLiga: Jastrzębski Węgiel wygrywa po tie-break'u!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 13.09.2020, 23:21

Jastrzębski Węgiel po bardzo zaciętym spotkaniu pokonał Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:2 w l kolejce PlusLigi. Podopieczni Luke'a Reynoldsa odrobili stratę z 1:2 w setach i wyszli zwycięsko z emocjonującego tie-break'a - 15:12.

 

Derby Śląska zapowiadały się bardzo interesująco. Dziesiąte po niedokończonym sezonie Zawiercie dokonało w trakcie przerwy bardzo dobrych transferów. Ekipę Aluronu zasili dwaj zagraniczni rozgrywający – Maximiliano Cavanna z Argentyny oraz Macedończyk Giorgji Giorgijew. Stabilne przyjęcie miał natomiast zapewnić Amerykanin Garrett Muagututia, a szczelny blok brazylijski środkowy Flavio Gualberto. Zawiercie opuściło jednak aż dziesięciu zawodników. Sezon miał pokazać czy rotacje okażą się korzystne.
Duże zmiany zaszły także w Jastrzębskim Węglu. Klub opuścił m.in Dawid Konarski i Christian Froom. „Pomarańczowych" mogliśmy już oglądać w dwóch poprzedzających start ligi turniejach. Podopieczni Luke'a Reynoldsa okazali się najlepsi w charytatywnej imprezie Tauron Giganci Siatkówki. W rewanżu za finał tego turnieju musieli jednak uznać wyższość PGE Skry Bełchatów w półfinale Superpucharu Polski.

 

W pierwszym secie od początku dominowali jastrzębianie. Dwupunktową przewagę 8:6 dał swojemu zespołowi Jurij Gladyr. Środkowy najpierw popisał się asem serwisowym, a później okazał się czujny pod siatką. Siatkarze z Zawiercia mieli natomiast ogromne problemy w defensywie. Po zakończeniu premierowej odsłony procent pozytywnego przyjęcia gospodarzy wynosił zaledwie 16. Sami zawiercianie nie potrafili też zagrozić własnym serwisem rywalom. W efekcie przewaga gości szybko się powiększyła – 16:11. Podopieczni trenera Reynoldsa nie grali jednak idealnie. Od czasu do czasu popełniali proste błędy własne, co pozwoliło przeciwnikom złapać punktowy kontakt. Ostatecznie jastrzębianie zachowali więcej zimnej krwi i dzięki wysokiemu poziomi rozegrania oraz skutecznej pierwszej akcji wygrali 25:21.

 

Kolejna partia rozpoczęła się od wysokiego prowadzenia zawiercian – 6:1. Goście mylili się na ataku i niepewnie przyjmowali. Nie mogli także zatrzymać mocnych i precyzyjnych ataków Malinowskiego i Orczyka. Kilkupunktowa przewaga podopiecznych Igora Kovacevicia utrzymał się do połowy seta. Później jastrzębianie zaczęli odrabiać straty. Wygrywające serwisy Kampy oraz Fornala pozwoliły im zbliżyć się do rywali na jedno „oczko" – 16:17. „Pomarańczowi" znów popełnili jednak kilka błędów i w konsekwencji musieli uznać wyższość zawiercian – 25:19.

 

Trzeci set był dużo bardziej wyrównany. Obie drużyny skutecznie atakowały i nie miały problemów z przyjęciem zagrywki. Pierwsi odskoczyli jednak zawiercianie – 10:8, po dobrym bloku na Fornalu. Gospodarze rozpędzali się z minuty na minutę. Decydująca ponownie okazała się zagrywka. Depowski maksymalnie utrudnił rywalom przyjęcie, a wybici z rytmu jastrzębianie nie potrafili skonstruować skutecznej akcji. W efekcie ekipa Aluronu powiększyła przewagę na 16:10. Jastrzębski Węgiel wydawał się coraz bardziej nieporadny i ostatecznie po dwóch znakomitych zagrywkach Depowskiego to ekipa z Zawiercia wygrała 25:19.

 

W czwartym secie gra obu ekip falowała. Błędy własne jastrzębian przyczyniły się do zdobycia przewagi przez Aluron – 12:9. Trener Luke Reynolds zdecydował się wówczas na przeprowadzenie kilku rotacji w składzie. Zmiennicy wprowadzili nieco świeżości na boisko i bardzo dobrze spisywali się w ataku. To dało wyraźny impuls ich kolegom. Szymura, Fornal i Gladyr zaskoczyli rywali atomowymi serwisami. To pozwoliło „Pomarańczowym" wyrównać na 16:16, a potem odskoczyć na 5-punktową przewagę. Zawiercianie nie zamierzali się jednak poddawać. Szczelny blok zawodników Aluronu wymusił na rywalach błędy. Jastrzębianie zmarnowali kilka dobrych okazji na skończenie akcji i tym samym dali szansę przeciwnikom zniwelować straty – 23:23. Kibice byli świadkami bardzo nerwowej końcówki. Ostatecznie to jednak podopieczni Luke'a Reynoldsa wyszli cało z opresji i doprowadzili do tie-breaka po wykorzystanym kontrataku przez Jurij Gladyra na 27:25. Od początku dogrywki delikatnie „z przodu" byli jastrzębianie, którzy po zaciętym pojedynku wygrali 15:

 

Aluron CMC Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 2:3 (21:25, 25:19, 25:19, 25:27, 12:15)

 

MVP: Tomasz Fornal