PKO Ekstraklasa: wygrana Rakowa po trzech karnych

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 18.09.2020, 19:54

Mecz otwierający czwartą kolejkę PKO Ekstraklasy stał pod znakiem rzutów karnych. Trzy z pięciu bramek padły po jedenastkach podyktowanych przez świetnie prowadzącego zawody wrocławskiego arbitra, Damiana Sylwestrzaka. Raków Częstochowa wygrał w Bielsku 4:1 i awansował na pozycję wicelidera.

 

Beniaminek z Bielska-Białej podejmował beniaminka z ubiegłego roku, który w tym sezonie prezentuje się bardzo korzystnie i z sześcioma punktami zajmował miejsce w ścisłej ligowej czołówce. Faworytem wydawali się goście, ale bielszczanie też nie grali w poprzednich meczach źle. Mecz zapowiadał się na ciekawe, wyrównane widowisko. I oczekiwania te spełnił.

 

Pierwsza połowa meczu stała pod znakiem rzutów karnych. Damian Sylwestrzak podyktował ich aż trzy, wszystkie dla Rakowa. Pierwszy za rękę długo konsultował z siedzącym za monitorem VAR Pawłem Raczkowskim i ostatecznie wskazał na wapno. Dwa pozostałe, podyktowane za faule, nie budziły niczyjej wątpliwości, przy tym trzecim Gutkovskis miał realną szansę na zdobycie bramki (z angielska DOGSO), w związku z czym faulujący Jaroch ujrzał żółtą kartkę. Rzadko w meczach w ciągu jednej połowy zdarzają się trzy karne, choć pamiętam taki mecz (finał UEFA Regions Cup 2019), w którym sędzia pięciokrotnie wskazywał na jedenastkę. Tu, w Bielsku-Białej wszystkie karne zostały wykorzystane - dwukrotnie Placka pokonywał Schwarz, raz Gutkovskis.

 

Prócz rzutów karnych mieliśmy jeszcze dwie bramki - wynik dla gospodarzy przepięknym strzałem z ponad 20 metrów otworzył Nowak, a w 34 minucie błąd obrony bielszczan wykorzystał technicznym strzałem Cebula. Na boisku działo się wiele, trwała zażarta walka o każdą piłkę, było sporo groźnych akcji po jednej i drugiej stronie boiska. Mecz mógł się podobać, no może z wyjątkiem kibiców miejscowych.

 

W drugiej połowie już takich emocji nie mieliśmy. To znaczy nadal było wiele walki, wiele akcji, wiele okazji, wiele dobrej, ligowej gry, ale bramki już nie padały. Wszystko co ważne, wydarzyło się w pierwszych 45 minutach.

 

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Raków Częstochowa 1:4 (1:4)

Bramki: Nowak (13) - Schwarz (21 karny, 40 karny), Cebula (34), Gutkovskis (45 karny)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Polacek, Jaroch, Komor, Rundic, Gach, Rzuchowski, Figiel (58 Ubbink), Sitek (19 Laskowski), Nowak (58 Kocsis), Danielak (75 Sierpina), Biliński (75 Roginic)

Raków Częstochowa: Szumski, Wilusz, Sapala, Tudor (86 Lederman), Petrasek, Piątkowski, Gutkovskis (82 Musiolik), Schwarz (82 Papanikolau), Tijanic (86 Bartl), Cebula (72 Lopez), Kun

Żółte kartki: Jaroch - Wilusz, Petrasek

Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

 

AKTUALNA TABELA EKSTRAKLASY

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.