PlusLiga: Verva wygrywa po tie-break'u

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 18.09.2020, 23:12

Po niezwykle zaciętym spotkaniu Verva Warszawa Orlen Paliwa pokonała w wyjazdowym meczu Cuprum Lubin 3:2. Przez cały mecz gra obu zespołów falowała, a warszawianie doprowadzili do tie-break'a odrabiając straty z 0:2. Najlepszym zawodnikiem starcia został przyjmujący reprezentacji Polski Artur Szalpuk.

 

Siatkarze Cuprum podobnie jak poprzedni mecz, starcie z Vervą rozpoczęli od wygranego seta. Na wysokim poziomie stał atak lubinian, którzy po znakomitym rozegraniu nie mieli problemów ze skończeniem akcji. Goście natomiast już w pierwszych minutach popełnili serię błędów własnych. W efekcie drużyna Cuprum szybko odskoczyła na 8:4. Trudna i mocna zagrywka lubinian dodatkowo utrudniała i tak już pełną niepewności grę warszawian. Dzięki niebywałym obronom Bartosza Makosia gospodarze mieli wiele okazji do kontrataków, które skrzętnie wykorzystali – 16:13. Podopieczni Andrei Anastasiego nie potrafili zagrozić rywalom żadnych elementem gry i w konsekwencji przegrali po zepsutym serwisie Jana Króla 20:25.

 

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli Stołeczni. Potężne zagrywki Bartosza Kwolka dały warszawianom prowadzenie 8:5. Lekko wybici z rytmu gospodarze mieli trudności z warszawskim blokiem, który kilkukrotnie popsuł szyki ich skrzydłowym. Mimo tego podopieczni Marcelo Fronckowiaka stopniowo odrabiali straty. Kolejnymi znakomitymi obronami popisywał się Makoś, a piłki sytuacyjne bez problemu kończył Jimenez. Na półmetku w polu serwisowym popracował natomiast Matuszczyk, który potężnymi uderzeniami wyprowadził drużynę na prowadzenie – 17:16. Decydujący okazał się atak, w którym bezbłędni wciąż byli gospodarze. Po kolejnej wykorzystanej kontrze przez kolumbijskiego atakującego Cuprum odskoczył na 23:21. Podobnie jak pierwszą partię tak i tą odsłonę zakończył niecelny serwis gości – 25:23.

 

Trzeciego seta znów lepiej rozpoczęła Warszawa. Na prowadzenie 6:3 ponownie wyprowadziła ich dobra zagrywka. Goście nadal mieli jednak problemy w ataku. Trzy z rzędu szczelne bloki lubinian zatrzymały skrzydłowych z Warszawy i pozwoliły objąć przewagę 9:8. Po dwóch szczęśliwie zakończonych akcjach przez Vervę warszawscy siatkarze dostali wiatru w żagle. Skuteczność w ataku odzyskał Kwolek, a obrona Stołecznych wyglądała znacznie lepiej. Dzięki temu odzyskali prowadzenie – 16:13 i stopniowo je powiększali. Ostatecznie warszawianie pewnie wygrali 25:18 po precyzyjnym ataku Michała Superlaka.

 

Po wznowieniu gry znacznie spadła jakość prezentowana przez Cuprum, ale także efektowność całego spotkania. W oczy rzucała się zwłaszcza duża liczba zepsutych zagrywek przez oba zespoły oraz ilość własnych błędów lubinian. Siatkarze z Warszawy znacznie poprawili natomiast skuteczność ataku, w którym nie do zatrzymania był zwłaszcza Król. To właśnie celne uderzenia ze skrzydeł zapewniły podopiecznym trenera Anastasiego prowadzenie 12:9. Lubinianie kilkukrotnie odrabiali straty i zbliżali się do rywali na jeden punkt. Zbyt wiele w ich grze było jednak niedokładności. W konsekwencji warszawianie utrzymali przewagę do końca. Seta znakomitym atakiem zakończył Król – 25:21.

 

Mecz rozstrzygnął tie-break, w którym gra była bardzo zacięta. Obie drużyny kilkukrotnie zmieniały się na prowadzeniu i grały falami. Ponownie zafunkcjonowała zagrywka lubinian jednak siatkarze Vervy odwdzięczali się rywalom tym samym. Ogromna dysproporcja miała miejsce natomiast w ataku. Na skuteczności znacznie stracił Jimenez, którego uderzenia były nieustannie podbijane przez przeciwników. Ciężar ofensywy gospodarzy spadł na Wojciecha Ferensa, który nie zawodził. Polak nie wiele mógł jednak zdziałać w pojedynkę przy równo rozłożonym ataku warszawian. Ostatecznie lepsi okazali się przyjezdni, którzy wygrali po skutecznym kontrataku Szalpuka 25:22.

 

Cuprum Lubin – VERVA Warszawa Orlen Paliwa 2:3 (25:20, 25:23, 18:25, 21:25, 12:15)

 

MVP: Artur Szalpuk