PlusLiga: trzy mordercze ciosy, radomianie na łopatkach

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 20.09.2020, 22:00

Trefl Gdańsk wszedł w sezon w najlepszy możliwy sposób, w jaki można było to zrobić. Mimo problemów w okresie przygotowawczym, o sile drużyny Michała Winiarskiego w 2. kolejce Plus Ligi przekonali się siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom. Goście wygrali na obcym terenie 3:0 (25:19, 25:21, 25:11).

 

Trefl Gdańsk był ostatnim zespołem z Plus Ligi, który jeszcze w tym sezonie nie pokazał się na parkietach. Głównie wynikało to z tego, że klub z północnej części Polski poprosił o przełożenie swojego meczu inauguracyjnej serii gier z Asseco Resovią Rzeszów, przez perypetie koronawirusowe, jakie dotknęły klub. Stąd w niedzielny wieczór postawa podopiecznych Michała Winiarskiego w meczu przeciwko Cerradowi Enei Czarnym Radom mogła być wielką niewiadomą. Mieliśmy dostać odpowiedź na pytania, czy siatkarze przygotowali się już odpowiednio do sezonu. Z kolei gospodarze, po pierwszym trudnym, ale wygranym meczu z Indykpolem AZS-em Olsztyn, mierzył w drugie zwycięstwo.

 

Ten mecz był szczególny też choćby z tego względu, że w ekipie z Gdańska w meczu ligowym debiutował Mariusz Wlazły – legenda PGE Skry Bełchatów. Wszyscy byli ciekawi, jak „Mario” wprowadzi się do nowego zespołu. Mecz zaczął się jednak lepiej dla gospodarzy z Radomia. Od udanego ataku wprowadził się Dawid Konarski, po chwili świetne zagrywki posłał Dawid Dryja i było 6:3. Trzypunktowa przewaga utrzymała się jednak tylko przez chwilę. Zaraz zaczęły się błędy u gospodarzy, a w ekipie gości Wlazły wspomagany przez Moritza Reicherta grali całkiem nieźle w ataku. Nie dość, że goście szybko doszli na remis, to jeszcze od stanu 12:12 zdobyli cztery oczka z rzędu. Radomianie w ataku zaczęli wyglądać bardzo słabo, popełniali wiele błędów. Jeden Dawid Konarski całkiem nieźle trzymał poziom, jednak reszta grała fatalnie. Tego seta nie dało się już uratować. Kolejne akcje Trefla dawały przewagę, a pierwszą partię definitywnie domknął zagrywką w siatkę Artur Pasiński. Wynik 25:19 z perspektywy gości mógł być pewnego rodzaju niespodziankom. Gospodarze musieli wziąć się w garść.

 

Świetny początek drugiego seta w wykonaniu Wiktora Josifowa, który posłał asa serwisowego. Oba zespoły nieźle spisywały się w zagrywce, co chwilę później z drugiej strony pokazał Bartłomiej Lipiński. Inicjatywa przechodziła początkiem seta z jednej na drugą stronę. W okolicach środka seta na tablicy wyników był remis 10:10, więc losy seta i prowadzenia nadal były otwarte. Przy stanie 12:12 znowu goście przejęli inicjatywę. Duże słowa uznania należały się za grę w ataku Moritzowi Reichertowi, który często brał na siebie ciężar ataku. Gdańszczanie mieli szansę odskoczyć, ale tym razem gospodarze się nie dawali i znowu wyszło na remis – tym razem 15:15. Końcówka seta mogła być bardzo ciekawa. Nic z tego – Trefl skorzystał na błędach Konarskiego i Sandera, obejmując prowadzenie 22:18. To wystarczyło, by doprowadzić seta do końca. Po udanym ataku Moritza Reicherta partia zakończyła się wygraną gości 25:21.

 

Trzecia partia rozpoczęła się znowu od niezłych zagrywek z obu stron. Po asach serwisowych Dawida Dryji było 3:2. Problem w tym, że nadal radomianie mieli problemy na siatce. Dwa bloki na Bartoszu Firszcie i z powrotem goście znaleźli się na prowadzeniu. Sytuacja gospodarzy była coraz trudniejsza. Jeśli ktoś by dziś miał typować, która drużyna przebywała przez dłuższy czas na kwarantannie, to w ciemno typowałby kompletnie niezorganizowany Radom. Przewaga gości coraz bardziej wzrastała. Gdy było 12:6, Cerrad powoli mógł wypatrywać nieprzyjemnych widoków końca meczu. Przy dziesięciu punktach przewagi, właściwie było pozamiatane. W zespole gospodarzy nikt nie był na tyle regularny, by kończyć kolejne akcje, a Trefl po prostu bawił się grą w ataku, bloku i każdym elemencie siatkarskiej gry. Ostateczny wynik tej partii – 25:11 pokazał, że był to mecz bez historii. Kapitalne i w pełni zasłużone zwycięstwo Trefla Gdańsk. Pamiętajmy, że dla drużyny Michała Winiarskiego była to dopiero inauguracja sezonu.

 

Cerrad Enea Czarni Radom – Trefl Gdańsk 0:3 (19:25, 21:25, 11:25)

Czarni Radom: Bartosz Firszt, Wiktor Josifow, Michał Kędzierski, Brenden Sander, Dawid Dryja, Dawid Konarski – Mateusz Masłowski (L)

Trefl Gdańsk: Moritz Reichert, Pablo Crer, Mariusz Wlazły, Bartłomiej Lipiński, Bartłomiej Mordyl, Marcin Janusz – Maciej Olenderek (L)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.