El. ME: remis i porażka z Czeszkami. Bardzo trudna sytuacja Polek

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 22.09.2020, 19:57

Reprezentacja Polski kobiet w piłce nożnej przegrała z Czechami 0:2 (0:1) w meczu grupy D eliminacji Mistrzostw Europy. Podopieczne Miłosza Stępińskiego niezwykle skomplikowały sobie sprawę awansu na finałowy turniej i muszą powoli zacząć liczyć na sportowy cud. 

 

Dwumecz z Czeszkami był niezwykle ważny w kontekście ewentualnego awansu Polek do Mistrzostw Europy. "Biało-Czerwone" znajdowały się w bardzo dobrej sytuacji po wcześniejszych pewnych wygranych z Mołdawią i Azerbejdżanem oraz remisie z faworyzowaną Hiszpanią. Wydawało się, że Czeszki spokojnie są w zasięgu naszej ekipy nawet mimo tego, iż trener Stępiński nie mógł skorzystać z Ewy Pajor i Aleksandry Rompy. Wyniki obu spotkań okazały się jednak małym rozczarowaniem. 

 

Bezbramkowy remis w piątkowy wieczór był niezłym wynikiem. Nasze dziewczyny pokazały się z przyzwoitej strony, a przy odrobinie szczęścia mogły nawet zgarnąć trzy punkty. Najbliżej strzelenia zwycięskiego gola była Weronika Zawistowska, która popisała się świetnym strzałem i zmusiła golkiperkę gospodyń do wybitnej wręcz interwencji. Trzeba jednak przyznać, że niewielką przewagę optyczną miały Czeszki, jednak w kontekście rewanżu nie powinno mieć to wielkiego znaczenia. 

 

Dzisiejszy mecz w Bielsku-Białej naszej ekipie jednak nie wyszedł. "Biało-czerwone" chyba zdawały sobie sprawę o co toczy się gra, albowiem wydawały się stresowane i stłamszone. Brak Rompy i Pajor był jeszcze bardziej widoczny niż w piątek. Czeszki nie mogły tego nie wykorzystać. Pierwszy raz ukłuły już w pierwszej połowie, kiedy to precyzyjnym strzałem popisała się Andrea Staskova. Nie można powiedzieć, żeby Polki nie starały się i nie walczyły. Brakowało jednak argumentów w ofensywie na dobrze zorganizowane rywalki. Nie było dokładności i składnej gry kombinacyjnej. Kiedy w 70. minucie Kamila Dubcova podwyższyła prowadzenie stało się jasne, że Polki ten mecz przegrają. I tak się faktycznie stało. Duża szkoda, bowiem wydawało się, że szansa na wyjazd na turniej mistrzowski był w zasięgu nóg naszych dziewczyn. 

 

Oczywiście, "Biało-czerwone" wciąż mogą znaleźć się w turnieju finałowym, ale potrzebują do tego piłkarskiego cudu. Same muszą wysoko ograć Mołdawię oraz Azerbejdżan, a także sprawić sensację i w meczu wyjazdowym pokonać Hiszpanki. Oprócz tego, nasze dziewczyny muszą jeszcze liczyć na korzystne wyniki w innych grupach. Przypomnijmy, z II miejsca awansują jedynie trzy zespoły z najlepszym bilansem z wszystkich dziewięciu grup. Znaleźć się w tym gronie będzie ekstremalnie ciężko. 

 

Polska - Czechy 0:2 (0:1)

Bramki: 28' Staskova, 70' Dubcova
Polska: Kiedrzynek - Grzywińska (46' Achcińska), Mesjasz, Grec, Dudek, Chudzik - Rędzia, Matysik (76' Balcerzak), Winczo (46' Tarczyńska), Grabowska - Zawistowska

Czechy: Votíková - Vyštejnová, Bertholdová, Sonntagová, Bartoňová - Martínková, Cahynová, Svitková (57' Pochmanová),Dubcová, Krejčiříková (86' Černá) - Stašková (81' Ringelová)

Żółte kartki: Grzywińska, Rędzia, Mesjasz, Chudzik - Martinkova
Sędziowała: Iuliana Elena Demetrescu (Rumunia)