El. Ligi Europy: Lech gromi Apollon i melduje się w IV rundzie!

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 23.09.2020, 19:52

Lech Poznań pewnie pokonał w Nikozji Apollon Limassol 5:0 (1:0) w meczu III rundy eliminacji do Ligi Europy. "Kolejorz" potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa, żeby znaleźć się w fazie grupowej tych rozgrywek. Już za tydzień zmierzą się ze wygranym rywalizacji Royal Charleroi - Partizan Belgrad. 

 

Pierwsza połowa wyraźnie podzieliła się na dwie części. Pierwsza z nich to wyraźna przewaga Lecha Poznań, który przez długie fragmenty kontrolował wydarzenia na boisku, rozgrywając piłkę na połowie swojego przeciwnika. Mogło się wydawać, że w poczynaniach "Kolejorza" widać nieco więcej jakości. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że pozycyjne ataki nie przynosiły oczekiwanych skutków. Brakowało konkretów. Bardzo aktywny był Tymoteusz Puchacz, który nie miał problemów z ogrywaniem przeciwników na lewej stronie, ale kiedy zabierał się do dośrodkowania, robił to słabo i niecelnie. Zdecydowanie najlepszym piłkarzem w szeregach Lecha Poznań był Pedro Tiba. Portugalczyk dwukrotnie z głębi pola wyprowadził Mikaela Ishaka na sytuację sam na sam, lecz szwedzki napastnik był dzisiaj nieskuteczny. 

 

Z biegiem czasu dochodził do głosu Apollon. W ogóle Cypryjczycy mogli doskonale rozpocząć mecz. Pierwszy groźny strzał oddali już w 20. sekundzie spotkania, a chwilę później bo kombinacyjnym rozegraniu rzutu rożnego mocno zakotłowało się pod bramką strzeżoną przez Filipa Bednarka. Na kolejne akcje lidera ligi cypryjskiej trzeba było czekać pół godziny. Świetną szansę w 35. minucie miał Nicolas Diguiny, ale niepilnowany niecelnie uderzył z wysokiej piłki z 15. metra. Mimo to, coraz bardziej pachniało golem dla gospodarzy. W 41. minucie umieścili nawet piłkę w siatce, lecz jeden z zawodników Apollonu znajdował się na spalonym. Wydawało się, że dowiezienie bezbramkowego remisu do przerwy będzie dla "Kolejorza" dużym wyczynem. Tymczasem obudził się niewidoczny Dani Ramirez. Hiszpan posłał kapitalną prostopadłą piłkę w pole karne Cypryjczyków, dobiegł do niej Pedro Tiba i umieścił w bramce. Podopieczni Dariusza Żurawia schodzili więc do przerwy z jednobramkowym prowadzeniem, ale było jasne, że w drugiej połowie czeka na nich trudna przeprawa. 

 

Zupełnie niespodziewanie, druga połowa to totalna kontrola Lecha Poznań i strzelenie dwóch szybkich bramek, które praktycznie zamknęły losy rywalizacji. Już 90. sekund po gwizdku sędziego Pedro Tiba obsłużył prostopadłą piłką Ishaka, który tym razem pewnym strzałem pokonał golkipera Apollonu. W 58. minucie było praktycznie po wszystkim. Świetna kontra, ładne zagranie Ramireza do Jakuba Kamińskiego, który pognał na bramkę przeciwnika i mocnym uderzeniem po ziemi podwyższył prowadzenie. Apollon nie miał już większych argumentów. To "Kolejorz" rozgrywał piłkę i stwarzał sobie groźne sytuacje. Najbliżej strzelenia gola był Dani Ramirez, który z dystansu minimalnie przestrzelił. Cypryjczycy odpowiadali pojedynczymi akcjami, ale w ich poczynaniach nie było widać już wiary w odwrócenie losów rywalizacji. W 77. minucie przeprowadzili fajną kontrę, lecz strzał z 16. metra okazał się niecelny. Chwilę później było już 0:4. Kolejną piękną akcję Lechitów sfinalizował płaskim strzałem Jan Sykora. Ale to nie koniec! W 90. minucie wynik spotkania ustalił Pedro Tiba, po zabawie i koronkowym rozegraniu kilku zawodników "Kolejorza" w polu karnym Apollonu.

 

Przed Lechem Poznań jeszcze jedna runda eliminacji do Ligi Europy. Prawdopodobnie w przyszły czwartek zmierzą się ze zwycięzcą jutrzejszego meczu Royal Charleroi - Partizan Belgrad. 

 

Apollon Limassol - Lech Poznań 0:5 (0:1)

Bramki: 42', 90' Tiba, 47' Ishak, 58' Kamiński, 80' Sykora
Apollon Limassol: Dimitriou – Katelaris, Roberge, Szalai – Pittas (46' Larsson), Denić, Sachetti (66' Marković), Aguirre – Dabo (14' Gianniotas), Benschop, Diguiny

Lech Poznań: Bednarek – Czerwiński, Šatka, Crnomarković, Puchacz – Sýkora, Tiba, Moder (73' Muhar), Kamiński (76' Skóraś) – Ramirez – Ishak (67' Kacharava)
Żółte kartki: Benschop, Roberge - Tiba, Satka 
Sędziował: Mattias Gestranius (Finlandia)