Snooker - CLS: wpadka Robertsona

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 28.09.2020, 22:39

Snookerowy sezon rozkręca się na dobre. Po zakończonym wczoraj European Masters dziś rozpoczęła się druga część Championship League, dogrywana jest na razie pierwsza runda grupowa. Niespodzianką dnia było odpadnięcie Neila Robertsona.

 

Dziś rozegrano grupy 11. i 17. pierwszej fazy tego rozciągniętego prawie na dwa miesiące turnieju. Przypomnijmy, że rozgrywki są toczone w czterosobowych grupach, gdzie każdy gra z każdym cztery frejmy, możliwe są remisy. Zwycięzcy grup awansują do drugiej fazy, również grupowej i tak dalej. W grupie 11. faworytem był Anthony McGill. Niespodziewany półfinalista niedawnych mistrzostw świata tym razem się nie popisał, potwierdzając zdanie fachowców, że występ w Crucible to raczej jednorazowy wyskok, niźli zapowiedź awansu do ścisłej światowej czołówki. Szkot zremisował z Lukasem Kleckersem i Alexandrem Ursenbacherem, a przegrał z Rileyem Parsonsem, zajmując w tej niebyt mocnej grupie ostatnie miejsce. Wygrał Ursenbacher. Szwajcar stracił punkt tylko ze Szkotem, wygrał z Parsonsem i Kleckersem. Poziom gry w tej grupie był marny, raczej nazwać można to orką na zielonym ugorze niż snookerowym turniejem dla zawodowców.

 

Anthony McGill - Lukas Kleckers 2:2

Anthony McGill - Alexander Ursenbacher 2:2

Anthony McGill - Riley Parsons 0:3

Lukas Kleckers - Alexander Ursenbacher 0:3

Lukas Kleckers - Riley Parsons 2:2

Alexander Ursenbacher - Riley Parsons 3:1

 

O ile przegrana McGilla to niespodzianka, to odpadnięcie Neila Robertsona rozpatrywać należy w kategoriach sensacji. Australijczyk, trzeci zawodnik rankingu, wygrał co prawda z Andrewem Higginsonem, ale tylko zremisował z Edenem Sharavem i przegrał z Kenem Dohertym. I to właśnie Irlandczyk okazał się najlepszy. Doświadczony, ale nisko notowany snookerzysta wygrał jeszcze z Higginsonem i zremisował z Sharavem. Higginson zapisał się w tym meczu atakiem na brejka maksymalnego w meczu z Izraelczykiem. Pechowa okazała się bila czerwona numer 13, która zamknęła mu drogę do maksa. Higginson wygrał ten mecz z Sharavem, ale zajął dopiero trzecie miejsce.

 

Ken Doherty - Neil Robertson 3:1

Ken Doherty - Andrew Higginson 3:0

Ken Doherty - Eden Sharav 2:2

Neil Robertson - Andrew Higginson 3:0

Neil Robertson - Eden Sharav 2:2

Andrew Higginson - Eden Sharav 3:1

 

Jutro grają grupy 9. i 19.

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.