Tauron Liga: kilka piłek meczowych to za mało. BKS lepszy w Bielsku-Białej!

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 05.10.2020, 20:16

Już były w ogródku i prowadząc w tie-breaku 14:11 witały się z gąską, ale ostatecznie siatkarki Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz musiały uznać wyższość BKS-u Stal Bielsko-Biała. Siatkarki gospodyń zwyciężyły spotkanie 3. kolejki i nie zanotowały w tym sezonie jeszcze porażki.

 

W poniedziałkowe popołudnie w hali w Bielsku-Białej lider tabeli po całych zakończonych dwóch kolejkach – BKS Stal Bielsko-Biała, który miał na koncie dwa zwycięstwa z ŁKS-em Commercecon Łódź i MKS-em Energą Kalisz, mierzył się z ekipą Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz, która do tej pory uległa bez wygranego seta zespołowi z Radomia, po czym w tym samym stosunku wygrała z drużyną z Piły. Dziś faworytkami bez wątpienia były mające za sobą świetny początek bielszczanki, ale patrząc na przewidywania na temat obu zespołów, jakie miały miejsce przed startem ligi, miał to być zacięty mecz.

 

Mecz rozpoczął się od obustronnej wymiany punktów – nawet dwa oczka zdobyły gospodynie, po chwili trzema oczkami odpowiedziały bydgoszczanki. Jako pierwsze sytuacje opanowały bielszczanki. Przy zagrywce Weronice Szlagowskiej pomogła siatka i piłka spadła tuż za nią, wyprowadzając BKS na prowadzenie 6:3. U bydgoszczanek początkiem meczu trochę szwankowało przyjęcie i trzeba było ratować się pozostałymi elementami. Jak to w żeńskiej siatkówce bywa, sytuacja w meczu szybko się odwróciła. Bydgoszczanki nie tylko doszły do rywalek, ale po dwóch udanych blokach i ataku ze skrzydła Eweliny Żurowskiej prowadziły 11:8. Gdy chwilę później, po bloku Alexandry Dascalu, przewaga gości wzrosła do czterech punktów – 15:11, można było już zaryzykować stwierdzenie, że to one będą faworytkami seta. Bielszczanki nie miały atutów, by zniwelować przewagę – mało okazji do skutecznego ataku, słabe przyjęcie i przez to wszystko zmierzało do wygranego seta Polskich Przetworów. Przewaga pięciu – sześciu punktów utrzymała się do końca seta. Po kiwce Eweliny Żurowskiej końcowy wynik – 25:18 pokazywał pełną dominację bydgoszczanek w pierwszej partii.

 

Początek drugiego seta dla BKS-u. Po problemach na siatce bydgoszczanek, bardzo aktywna na siatce zaczęła być Magdalena Janiuk, która zdobyła dwa punkty z rzędu i pozwoliła odskoczyć na 4:1. Nieźle też spisywała się też Andrea Kossanyiova. Czeszka zagrała kilka dobrych zagrywek, w tym jednego asa i prowadzenie zwiększyło się do pięciu oczek – 8:3. W dalszych minutach seta wysoka przewaga gospodyń ustabilizowała się na poziomie trzech punktów. Goście wróciły do niezłej gry z pierwszego seta, ale nie potrafiły na dobre odrobić dystansu do rywalek. Po jednym z kolejnych bloków i kolejnej kontrze, bielszczanki wyszły na prowadzenie 17:11. Wydawało się, że już do końca nie oddadzą inicjatywy, bo prezentowały się zdecydowanie lepiej, niż w pierwszym secie. Drużynie z Bielska znowu zdarzył się jednak przestój – od stanu 21:16 zrobiło się tylko 21:20. Obie drużyny czekała zacięta końcówka seta. Tam bielszczanki wróciły do dobrej gry, przeciwniczki trochę pomogły i po ataku Gabrieli Orvosovej, BKS zwyciężył 25:22. W meczu był remis 1:1.

 

W trzeciej partii początkowo bydgoszczanki prowadziły grę i miały nawet kilka punktów przewagi, jednak wszystko zmieniły zagrywki Aleksandry Kazały, które albo przynosiły punkt bezpośrednio z zagrywki albo utrudniły przyjęcie bydgoszczankom. Zawodniczka z Bielska zatrzymała się dopiero przy prowadzeniu swojego zespołu 7:5. Od tego momentu, bielszczanki znowu stanęły, a dwa bloki na Magdalenie Janiuk dały gościom prowadzenie 9:7. Prowadzenie w tej partii zmieniało się dość często, ani jedna ani druga drużyna nie potrafiły przejąć inicjatywy. Dopiero tuż po 15 punkcie, gospodynie przycisnęły i uzyskały trzy punkty przewagi. Cóż jednak z tego – w niedługi moment z wyniku 21:18 zrobiło się… 21:21. Znowu miało dojść do równej końcówki, a nawet gry na przewagi. Tam główną rolę zagrały już nerwy. Świetnie w decydujących akcjach u bielszczanek spisywała się Aleksandra Kazała, ale seta zagrywką w Regiane Bidias zakończyła Magdalena Janiuk. Emocjonująca partia zakończyła się wynikiem 28:26 dla gospodyń.

 

Pachniało w tym meczu tie-breakiem. Było to spotkanie, którego dalszy przebieg był bardzo trudny do przewidzenia. Początek czwartej partii znowu był bardzo wyrównany. Po chwilowej dwupunktowej przewadze bielszczanek nic nie zostało, gdy BKS pozostał w jednym ustawieniu na… 9 akcji! Z prowadzenia 7:5, zrobiła się wysoka strata – 7:14. To już właściwie ustawiało losy tej partii. Bydgoszczanki robiły w tym secie z rywalkami, co chciały – zagrywka, atak, blok, wszystko funkcjonowało rewelacyjnie. W pewnym momencie przewaga gości wyniosła 10 punktów i podopieczne Bartłomieja Piekarczyka mogły się tylko starać, by z twarzą wyjść z 4. partii. To faktycznie się udało. W końcówce partii obudziła się Gabriela Orvosova, gospodynie wreszcie zaczęły wygrywać punkty, ale dogonić naturalnie nie dały rady. Po ataku Alexandry Dascalu set zakończył się wynikiem 25:16 dla Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz.

 

Decydująca partia mogła się potoczyć tak samo szczęśliwie dla obu stron. Początek był wyrównany, ale tuż przed zmianą stron faworytki meczu objęły prowadzenie. Wreszcie w ataku znalazła się Weronika Szlagowska, bielszczanki aktywnie zaczęły grać przez kilka akcji i wyszły na prowadzenie 8:5. Od tego momentu, goście znowu przejęły inicjatywę, a gdy chwilę później twardą ścianę na siatce postawiła Ewelina Żurowska, był remis 8:8. Gdy bydgoszczanki objęły prowadzenie, główną rolę w ataku ze skrzydeł odgrywały Ewelina Żurowska i Regiane Bidias. Zrobiło się 12:10, a potem 14:11. Wydawało się, że nic nie stanie się bydgoszczankom w tym meczu, a tu nagle straciły one trzy punkty z rzędu i doprowadziły do stanu 14:14. Gra na przewagi miała trwać dłuższą chwilę. Skończyła się przy stanie 18:16 atakiem Natalii Gajewskiej.

 

BKS Stal Bielsko-Biała – Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz 2:3 (18:25, 25:22, 28:26, 16:25, 18:16)

BKS Stal Bielsko-Biała: Natalia Gajewska, Weronika Szlagowska, Martyna Świrad, Gabriela Orvosova, Andrea Kossanyiova, Magdalena Janiuk – Kinga Drabek (L)

Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz: Magdalena Mazurek, Ewelina Żurowska, Marta Ziółkowska, Alexandra Dascalu, Emilia Mucha, Kinga Różyńska – Monika Jagła (L)

 

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.