EBL: Trefl wraca zza światów i wygrywa po raz szósty w sezonie

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 17.10.2020, 19:25

W pierwszym meczu bez kibiców, po wprowadzeniu nowych obostrzeń, koszykarze Enei Astorii Bydgoszcz przegrali na własnym parkiecie z Treflem Sopot 77:82 , mimo że w pewnym momencie mieli nad przyjezdnymi 23 oczka przewagi.

 

Niewiele czasu potrzeba było, aby jasnym stało się, że spotkanie w Bydgoszczy nie będzie najlepszym dla jednej z najlepszych ofensyw ligi. W trakcie pierwszej kwarty sopocianie zdobyli zaledwie 11 punktów i tylko dzięki jakościowym poczynaniom Dominika Olejniczaka przewaga Astorii wynosiła jedynie 7 punktów. Z czasem gwiazda podkoszowego z Pomorza jednak przygasła, a różnica między ekipami z minuty na minutę znacząco się powiększała.

 

Wjeżdżający pod kosz Loncar, wspólnie z celnym z półdystansu Sandersem wykorzystywali słabość rywali i przejęli całkowitą kontrolę nad meczem. Zawodzili Karol Gruszecki i Łukasz Kolenda, rażący swoim brakiem skuteczności. Dość powiedzieć, że do przerwy na dziewięć rzutów oddanych zza linii 6,75, żaden nie doszedł celu. Sytuacji nie poprawili pojawiający się na parkiecie rezerwowi. Haws i Paliukenas nie zdobyli przez pierwsze 20 minut gry ani punktu, a Darious Moten zapisał ich na swoim koncie zaledwie cztery.

 

Marcin Stefański pobudził do gry swoich podopiecznych w szatni, a ci wyszli na drugą połowę w zupełnie innej formie. W trakcie kolejnych minut z 23 punktów przewagi zostały zaledwie dwa. Wkrótce sopocianie doprowadzili do remisu i mecz rozpoczynał się od nowa. Głównym bohaterem przyjezdnych był ponownie pobudzony Olejniczak, który zarówno postawą defensywną jak i ofensywną obudził do walki również swoich kolegów z zespołu. Najbardziej zmobilizowany został Michał Kolenda, który zaliczył 19 punktów i miał niemały wkład w odrabianiu strat przez Trefl.

 

W końcówce ważną trójkę rzucił Gruszecki, za moment odpowiedział mu Dambrauskas, ale to do ekipy z Sopotu należało ostatnie słowo. Łukasz Kolenda wykonał odważny rzut z dystansu, który wyjaśnił ostatecznie kwestię zwycięstwa w meczu. Na koniec Haws trafił jeszcze dwa wolne, a Trefl mógł cieszyć się z szóstego ligowego zwycięstwa w sezonie. Na przeciwnym biegunie są podopieczni Artura Gronka, którzy po raz drugi w ostatnich dniach przegrali mecz, którym wygrywali różnicą 20 punktów.

 

Enea Astoria Bydgoszcz - Trefl Sopot 77:82 (18:11, 28:15, 12:30, 19:26)

Astoria: Chyliński 17, Dambrauskas 14, Sander Jr. 13, Loncar 11, Gabrić 10, Frąckiewicz 6, Nizioł 4, Nowakowski 2, Krasuski 0

Trefl: M. Kolenda 19, Olejniczak 16, Ł. Kolenda 11, Paliukenas 9, Moten 9, Gruszecki 8, Leończyk 8, Haws 2