Plus Liga: Suwałki vs. Radom 2:0. Trudny mecz gospodarzy

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 28.10.2020, 20:15

Ponad tydzień temu Ślepsk Malow Suwałki w trzech zaciętych setach pokonał na wyjeździe Cerrad Eneę Czarnych Radom. Dziś w Suwałkach gospodarze mieli zdecydowanie trudniej. Mecz wygrali, ale dopiero po pięciu setach – 3:2 (23:25, 25:23, 25:16, 25:27, 15:8).

 

Kolejne popołudnie z Plus Ligą. Tym razem bardzo zaburzona w tym sezonie karuzela przeniosła się do Suwałk, gdzie miejscowy Ślepsk Malow zmierzył się z Cerradem Eneą Czarnymi Radom. Będzie to drugi z rzędu mecz, między tymi drużynami. Ponad tydzień temu w hali zespołu z województwa mazowieckiego lepsi okazali się suwałczanie, wygrywając 3:0 (26:24, 25:23, 30:28). Jak widać, mimo zwycięstwa, był to dość szybki mecz. Radomianie zmagali się wtedy jednak z pewnymi brakami – przede wszystkim Dawida Konarskiego, którego w środę również miało zabraknąć, ze względu na zakażenie koronawirusem. To znowu mogło utrudnić gościom ugranie punktów.

 

Bardzo wyrównany był początek meczu, podczas którego raz jedni, a raz drudzy przejmowali inicjatywę. Świetna była długa akcja, gdy po ataku w aut rywali, gospodarze wyrównali na 4:4. Oba zespoły długo szły na wymianę ciosów, świetnie działał atak po obu stronach. Pierwsze przełamanie nastąpiło dopiero przy stanie 10:10, gdy najpierw goście zdobyli punkt z akcji, a później dzięki błędowi przeciwnika. Zaraz jednak błędem „odwdzięczyli się” Czarni, co doprowadziło do wyniku 13:13. Wyglądało na to, że zdecydowanej przewagi żadna z drużyn może nie osiągnąć do końca partii. W ważnym momencie seta po bloku Michała Kędzierskiego na Marcinie Walińskim zrobiło się 21:19. Andrzej Kowal musiał wziąć czas na żądanie, po którym Ślepsk stracił jeszcze punkt. Różnica trzech oczek dla pierwszej partii okazała się decydująca. Pod koniec gospodarze starali się jeszcze gonić, ale świetny atak z prawego skrzydła Daniela Gąsiora zakończył pierwszą partię wynikiem 25:23.

 

Drugim setem gospodarze chcieli sobie odbić niepowodzenie w pierwszej partii. Początkową przewagę podkreślili oni udanym atakiem ze środka na 5:2. W dalszej części seta przewaga gospodarzy rosła. Trochę błędów gości, kilka udanych ataków drużyny z Suwałk, dzięki różnorodności zagrać – to dało spory komfort gry, dużo większy, niż przez cały czas trwania pierwszego seta. Radomianie znowu nabrali nadziei po dwóch błędach w ataku rywali, z których jednego wykonał Marcin Waliński. Po chwili blok zaliczył Bartosz Firszt i na koncie gospodarzy był już tylko punkt przewagi. Ślepsk w porę się obudził. Po fragmencie seta, w którym oba zespoły nie miały do końca płynności w ataku i na punkty trzeba było ciężko pracować, gospodarze prowadzili 19:16. Po chwili goście znowu wzięli się do odrabiania strat, a konkretnie zrobił to Dawid Dryja, posyłając mocne bomby z zagrywki na drugą stronę. Po jednej z nich było tylko 21:20. Gospodarze jednak wytrzymali ciężki napór i grając w końcówce punkt za punkt, zwyciężyli 25:23 – dokładnie w takim samym stosunku, w jakim pierwszą partię zwyciężyli goście.

 

Świetnie otworzyli trzeciego seta siatkarze gości – od dwóch zdobytych punktów, ale potem zatrzymali się na cztery akcje w jednym ustawieniu i dopiero blok Wiktora Josifowa, a potem atak Daniela Gąsiora dały remis 4:4. Tym razem, przebieg partii przypominał bardziej pierwszego seta, gdy żadna z drużyn nie miała możliwości odskoczyć. Gdy jednak było 8:8, do ataku ruszyli gospodarze. I to wręcz bezpardonowego. Znakomita seria zagrywek Cezarego Sapińskiego, świetnie kontry gospodarzy i radomianie kolejny punkt oddali dopiero… przy 17:8. Set wtedy już był rozstrzygnięty. Nic nie mogło zmienić jego wyniku. Gospodarze podwyższyli prowadzenie do dwucyfrowego rozmiaru. W końcówce Cerrad trochę powalczył, ale skończyło się wynikiem 25:16.

 

Czwarty set mógł być ostatnim w tym meczu, ale szybko okazało się, że nie będzie to takie proste. Początkowo gospodarze objęli jeszcze prowadzenie 4:2, ale potem, im dalej w partię, tym było gorzej, a dodatkowo znakomicie do gry w Radomiu włączył się Brenden Sander – zarówno w ataku, jak i zagrywce. Doszło do ich prowadzenia 10:6, przy którym Andrzej Kowal wziął czas. To zdecydowanie pomogło gospodarzom, którzy wrócili do gry i po efektownym bloku kilka minut później zrobiło się 17:17 i zanosiło się na zaciętą końcówkę seta. Przy 20:20 dwa punkty z rzędu zdobyli jednak goście i to oni byli bliżej wygrania seta i doprowadzenia do tie-breaka. W najważniejszym momencie, po jednej z obron i udanym ataku przy stanie 23:22 na tablicy wyników pojawił się remis. Doszło do gry na przewagi. Tę zdecydowanie lepiej wykończyli gdańszczanie, skończyli jedną z kontr i wygrali partię 27:25. Miało dojść do bardzo zaciętego tie-breaka, który mógł skończyć się bardzo różnie.

 

Początek tie-breaka wskazywał, że gospodarze będą mieli w nim przewagę. Zrobiło się 3:0. Goście musieli odrabiać, ale niespecjalnie im to wychodziło i po świetnym ataku ze skrzydła Bartłomieja Bołądzia, przewaga wzrosła do czterech punktów. Demolka gości trwała w najlepsze. Gdy przed zmianą stron kiwką z drugiej piłki gości ugasił jeszcze Josua Tuaniga i na tablicy wyników widniał rezultat 8:2, właściwie można było z dużą dozą pewności stwierdzić, kto wygra ten mecz. Suwałczanie nie zamierzali oddać pola i nie zrobili tego do końca meczu, zwyciężając w bardzo wysokim stosunku 15:8.

 

Ślepsk Malow Suwałki – Cerrad Enea Czarni Radom 3:2 (23:25, 25:23, 25:16, 25:27, 15:8)

Ślepsk Malow Suwałki: Josua Tuaniga, Marcin Waliński, Cezary Sapiński, Bartłomiej Bołądź, Tomas Rousseaux, Łukasz Rudzewicz – Mateusz Czunkiewicz (L)

Cerrad Enea Czarni Radom: Michał Kędzierski, Lucas Loh, Dawid Dryja, Daniel Gąsior, Brenden Sander, Wiktor Josifow – Maciej Nowosiak (L)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.