EBL: długo wyczekiwane zwycięstwo MKS-u Dąbrowa Górnicza

MKS Dąbrowa Górnicza prawie rok czekała na zwycięstwo w Energa Basket Lidze. Dzisiaj zespół z Dąbrowy wygrał na wyjeździe 101:98 z Anwilem Włocławek. Do rozstrzygnięcia meczu potrzebna była dogrywka.

We Włocławku Anwil podejmował MKS Dąbrowa Górnicza. Obydwa zespoły ostatnio walczyły z koronawirusem w swoich szeregach, więc ich przerwa w grze była długa. W przypadku gospodarzy wynosiła ona 10 dni, a goście pauzowali aż dwa tygodnie. W składach pojawili się także nowi zawodnicy. W Anwilu świetny debiut zaliczył Rotnei Clarke, który zdobył aż 17 punktów. W barwach MKS-u zagrał Wytenis Cizauskas (5 punktów). Zespół z Dąbrowy Górniczej na zwycięstwo czekał prawie rok, a w tym sezonie jako jedyny zespół w lidze nie sięgnął po wygraną.

Pierwsza kwarta była słaba, jeśli chodzi o jakość gry i emocje, ale bardzo wyrównana. Zakończyła się remisem 18:18. W drugiej części gry Anwil wypracował dwucyfrową przewagę. Gospodarze w drugiej połowie poczuli się zbyt pewnie. Najpierw w trzeciej kwarcie stracili prawie cały zapas i po trzech częściach prowadzili zaledwie 64:62. W czwartej kwarcie drużyna z Włocławka po raz kolejny odskoczyła, ale MKS ponownie wrócił do gry.

Ostatecznie doszło do wyrównanej końcówki, w której dwie ważne trójki trafił Lee Moore. Drugą z nich na dwie sekundy przed końcem kwarty wyrównał na 87:87. Tym samym do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. W niej także ze świetnej strony pokazał się Moore i poprowadził MKS do pierwszej wygranej od prawie roku. W tym sezonie podopieczni Alessandro Magro sięgnęli po pierwsze zwycięstwo po sześciu porażkach. Lee Moore zdobył aż 32 punkty, a do tego miał 10 asyst i 8 zbiórek.

Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 98:101 (18:18, 24:14, 22:30, 23:25, 11:14)