La Liga: Barcelona bez wygranej w październiku

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 31.10.2020, 22:56

Barcelona w październiku bez zwycięstwa w La Liga! Dzisiejszy remis z Deportivo Alaves, z całym szacunkiem dla ekipy z Vitorii-Gasteiz, po raz kolejny pokazał słabość Dumy Katalonii pod wodzą Ronalda Koemana.

 

Trudno w to uwierzyć, ale spotkanie Alaves z Barceloną należało nazwać pojedynkiem drużyn bardziej walczących u utrzymanie niż o czołową trójkę. Jeśli chodzi o gospodarzy może to nie jest jakieś zaskoczenie, ale przecież podopieczni Ronalda Koemana byli i są nadal głównymi kandydatami do mistrzostwa! W październiku barcelończycy nie wygrali w lidze żadnego z trzech spotkań, wywalczyli tylko jeden punkt. Humory kibicom Barcy poprawiają na pewno występy w Lidze Mistrzów, ale przecież La Liga jest równie ważna. Spodziewać się zatem należało frontalnych ataków Messiego i jego kolegów od pierwszej do ostatniej minuty.

 

No i faktycznie, Barcelona od początku posiadała inicjatywę. Jak zwykle gracze z Katalonii wymieniali setki podań na połowie rywala, ale w pobliżu pola karnego natrafiali na szczelną, dobrze ustawioną i idealnie współpracującą obronę Alaves. Kiedy piłkę otrzymywał Messi natychmiast przy nim znajdowało się trzech graczy w biało-niebieskich strojach. Argentyński gwiazdor był w takich sytuacjach bezradny, nie oddał żadnego strzału z gry, podobnie zresztą jak i jego koledzy. Okazje bramkowe goście tworzyli w zasadzie tylko przy rzutach wolnych, a i te Messiemu dziś wychodziły średnio. Frustracja Argentyńczyka rosła, aż skończyła się żółtą kartką za dyskusje z sędzią.

 

Drużyna z Białego Miasta nastawiła się na kontry, ale jedyną bramkę w pierwszej połowie zdobyła w kuriozalnych i w sumie kontrowersyjnych okolicznościach. W narożniku boiska na połowie Barcelony jeden z zawodników Alaves leżał zwijając się z bólu. Obrona Barcelony nie bardzo wiedziała co zrobić z piłką, jakby czekała na gwizdek, ale ten nie wybrzmiał. Naciskany przez Rioję Pique podał piłkę do Neto, a ten ją źle przyjął. Napastnik Alaves ją przejął i skierował do pustej bramki. Czemu kontrowersyjna ta bramka? Sędzia powinien był przerwać grę gdy zawodnik Alaves leżał na boisku. Obecne interpretacje na to pozwalają, a nawet zalecają, grę się potem wznawia rzutem sędziowskim, w którym piłkę otrzymuje drużyna przeciwnika kontuzjowanego. Czekanie na wybicie piłki poza boisko przez któregoś z zawodników nie jest obecnie zalecane. Rioja niezdecydowanie Hernandeza i obrońców Barcy wykorzystał i trudno mu mieć to za złe. Rioja zapisał się też jeszcze w 44 minucie, kiedy przejął piłkę pod swoim karnym, faulowany przez Busquetsa utrzymał się przy niej i pognał w kierunku pola karnego Barcelony, przed którym zatrzymał go nieprzepisowo Lenglet. Obaj gracze Barcelony obejrzeli po tej akcji żółte kartki i to akurat była bardzo dobra decyzja arbitra.

 

Wściekły Koeman dokonał w przerwie trzech zmian. Za Lengleta, Busquetsa i Dembele weszli Trincao, Pjanic i Pedri. Niewiele to zmieniło w obrazie gry, no może przewaga Barcelony w posiadaniu piłki byłą jeszcze większa, ale nadal nie przynosiło to spodziewanych efektów. W 62 i 63 minucie Alaves spotkały dwa nieszczęścia. Najpierw drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę obejrzał za nierozważny atak nogą w okolicę klatki piersiowej rywala Jota. Po kilkudziesięciu sekundach po idealnym prostopadłym podaniu od Messiego Griezmann technicznym strzałem pokonał wreszcie Pacheco. Mieliśmy remis, ale on z całą pewnością przyjezdnych nie zadowalał.

 

Ostatnie 25 minut meczu to istny hokejowy zamek i barcelońska kanonada na bramkę Alaves. Jednak strzały albo były niecelne, albo blokowane przez obrońców gospodarzy, albo cudów w bramce dokonywał bezdyskusyjnie najlepszy dziś na boisku Pacheco. Wynik nie uległ już zmianie. Barcelona bez zwycięstwa w lidze w październiku, zajmuje w tabeli... 12 miejsce. Drużyna z Vitorii plasuje się o jedną lokatę niżej.

 

Deportivo Alaves - FC Barcelona 1:1 (1:0)

Bramki: Rioja 31' - Griezmann 63'

Alaves: Pacheco, Lejeune, Navarro (41 Aguirregabiria), Laguardia, Pina (72 Marin), Battaglia, Mendez (57 Tavares), Ramallo, Duarte, Rioja (72 Garcia), Deyverson (57 Joselu)

Barcelona: Neto, Alba (69 Dest), Langlet (46 Pedri), Pique, Roberto, de Jong, Busquets (46 Pjanic), Fati (78 Braithwaite), Messi, Dembele (46 Trincao), Griezmann

Żółte kartki: Jota, Dayverson, Duarte - Messi, Busquets, Lenglet

Czerwona kartka: Jota (druga żółta)

Sędziował: A. Hernandez

 

Pozostałe wyniki 8. kolejki La Liga

Real Madryt - Huesca 4:1

Atletic Bilbao - Sevilla 2:1

Osasuna - Atletico Madryt 1:3

Elbar - Cadiz 0:2

Betis - Elche (niedziela)

Celta Vigo - Real Sociedad (niedziela)

Grenada - Levante (niedziela)

Valencia - Getafe (niedziela)

Villareal - Valladolid (poniedziałek)

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.