EURO 2020: Słowacy rywalami Polaków; znamy komplet uczestników

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 12.11.2020, 23:55

W czwartek odbyły się finałowe spotkania baraży o udział w EURO 2020. Z punktu widzenia polskich kibiców najważniejsze był starcie Irlandii Północnej ze Słowacją, ponieważ jego zwycięzcy – Słowacy – dołączyli do "polskiej" grupy. Jedno spotkanie zakończyło się karnymi, kolejne dogrywką, na mistrzostwach zadebiutują Macedończycy, a Węgrzy zaprezentowali imponujący comeback.

 

Irlandia Północna – Słowacja 1:2 (0:1, 1:1, 1:1)

To było najważniejsze dla nas z barażowych spotkań. Ono wyłoniło zespół, który dołączył do Polski, Hiszpanii i Szwecji w grupie E. Wyrównane starcie w Belfaście rozpoczęło się lepiej dla gości. W 17. minucie Juraj Kucka wykorzystał błąd obrońców i w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Bailey'ego Peacocka-Farrella. Później przez większą część meczu na boisku dominowali, momentami bardzo zdecydowanie, Irlandczycy. Brakowało im jednak skuteczności. Niejako z pomocą przyszedł obrońca rywali. W 87. minucie po dośrodkowaniu w pole karne to Milan Skriniar przyniósł gospodarzom wyrównanie. Piłkarz Interu niefortunnie interweniował i skierował piłkę do bramki Marka Rodaka. W dogrywce znacznie więcej wciąż atakowali zawodnicy gospodarzy, ale to nasi południowi sąsiedzi zdobyli bramkę. W 110. minucie Michal Duris wykorzystał kolejny poważny błąd obrony rywali i płaskim, niesygnalizowanym strzałem z linii pola karnego pokonał Peacocka-Farrella.

 

Bramki: 87' Skriniar (s.) – 17' Kucka, 110' Duris

 

Gruzja – Macedonia Północna 0:1 (0:0)

Jako pierwsi na boisko wyszli dziś piłkarze przebywający w Tbilisi. Przed rozpoczęciem spotkania pewnym było, że jego zwycięzca, niezależnie która z drużyn to będzie, zadebiutuje na mistrzostwach Europy. Wskazanie faworyta było natomiast sztuką. W ostatnich miesiącach te drużyny dwukrotnie spotkały się w ramach Ligi Narodów i w zarówno w Gruzji, jak i w Macedonii, padł remis 1:1. Obydwa te mecze Macedończycy kończyli w dziesiątkę. I być może w czwartek kluczem do sukcesu i historycznego awansu było utrzymanie nerwów na wodzy. W 56. minucie jedynego gola w tym spotkaniu, po ładnej zespołowej akcji, zdobył niezawodny weteran Goran Pandew. Z bliska nie dał szans Giorgiemu Lorii. Macedończycy zagrają w grupie C z Holandią, Ukrainą i Austrią. Z tym ostatnim rywalem mierzyli się też w eliminacjach.

 

Bramki: 56' Pandew

 

Węgry – Islandia 2:1 (0:1)

Niesamowity obrót wydarzeń miał miejsce w Budapeszcie. Od 11. minuty prowadzili Islandczycy. Gylfi Sigurdsson zdobył bramkę z rzutu wolnego tuż przed polem karnym. Nie da się ukryć, że pomógł mu wydatnie Peter Gulacsi. Golkiper RB Lipsk miał już w zasadzie piłkę w rękach, ale wypuścił ją. Mimo ofensywnej gry Węgrów goście utrzymywali skromne prowadzenie i już wydawało się, że uda im się je zachować do końca. Jednak w 88. minucie wyrównanie przyniósł Loic Nego. Pochodzący z Francji piłkarz wykorzystał nieporozumienie w szeregach obrony rywala i z bliska pokonał zdezorientowanego Hannesa Halldorssona. Do rozstrzygnięcia nie była jednak potrzebna dogrywka. W doliczonym czasie gry ledwo przed utratą bramki wyratowali się Węgrzy, z samotnym kontratakiem wyruszył Dominik Szoboszlai i strzałem z dystansu zapewnił gospodarzom upragniony awans. Węgrzy dołączyli do Portugalii, Francji i Niemiec w grupie F.

 

Bramki: 88' Nego, 90+2' Szoboszlai – 11' Sigurdsson

 

Serbia – Szkocja 1:1 k. 5-4 (0:0, 1:1, 1:1)

W Belgradzie o awansie na Euro zadecydowały karne. Serbowie na pierwszy po odłączeniu się Czarnogóry awans na Mistrzostwa Europy muszą jeszcze poczekać. Po raz pierwszy od 1996 roku w tej imprezie zagrają natomiast Szkoci. W 52. minucie prowadzenie Szkotom dał Ryan Christie. Jego płaski strzał z półobrotu zza pola karnego był zaskakujący i po odbiciu się od słupka wpadł do bramki Predraga Rajkovicia. Szkoci być może już zaczynali powoli świętować, kiedy to w 90. minucie padła wyrównująca bramka. Pod dośrodkowaniu Filipa Mladenovicia z Legii z rzutu rożnego Luka Jović z trudnej pozycji skutecznie uderzył głową. Piłka mocno skozłowała i zaskoczyła Davida Marshalla. W dogrywce wynik nie uległ zmianie, dlatego konieczne było rozegranie rzutów karnych. Dziewięć pierwszych strzałów wpadło do siatki, ale "jedenastki" nie wykorzystał wreszcie ten, po którym chyba najmniej byśmy się tego spodziewali. Marshall obronił bowiem strzał Aleksandara Mitrovicia. Szkoci zagrają z Chorwacją, Czechami i, co powinno rozgrzać kibiców do czerwoności, z Anglią w grupie D.

 

Bramki: 90' Jović – 54' Christie

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.