EBL: mieszane nastroje w Ostrowie, Stal przegrywa na otwarcie nowej hali

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 14.11.2020, 19:27

Nie było happy-endu dla gospodarzy nowego obiektu na otwarcie Ostrów Areny. BM Stal Ostrów Wielkopolski uległa na własnym parkiecie Astorii Bydgoszcz 78:86, notując tym samym piątą porażkę w sezonie 2020/2021.

 

Wyjątkowo naładowani energią i żądni zwycięstwa, przystąpili do sobotniego spotkania gracze z Ostrowa Wielkopolskiego. Wiele miesięcy oczekiwań na nową halę w 70-tysięcznym miasteczku zwieńczone zostało w ten weekend, kiedy to Stal podjęła na (nowym) własnym parkiecie Astorię Bydgoszcz. Zawodnicy trenera Łukasza Majewskiego doskonale weszli w mecz i dzięki skutecznej ofensywnej grze prowadzili z bydgoską ekipą po pierwszej kwarcie dziesięcioma punktami. Solidnie punktowali Garbacz oraz Smith i po jednostronnym początku wydawało się, że czeka nas zdecydowane zwycięstwo gospodarzy.

 

Artur Gronek szybko przebudził jednak swoich podopiecznych. Trzy efektowne wsady Jakuba Nizioła i Markusa Loncara zbliżyły bydgoską ekipę na zaledwie punkt. To nie zaspokoiło apetytów przyjezdnych i gdyby ostrowianie w porę nie otrząsnęli się po ataku Astorii, to sami mogliby notować dwucyfrową stratę. Na szczęście dla sympatyków Stali, zawodnicy z Wielkopolski zdołali przetrwać najgorszy moment i na regulaminową przerwę schodzili z tylko jednym punktem straty.

 

Co nie udało się jednak bydgoszczanom podczas pierwszej połowy, udało się w drugiej. W pewnym momencie piąty bieg wrzucił Correy Sanders, pomagali mu Loncar i Gabrić, co momentalnie odbiło się na rezultacie. Astoria wyszła na ponad dziesięć oczek przewagi, której nie dała sobie odebrać do końcowej syreny. Z pewnością łatwiej byłoby odrabiać straty, gdyby w drużynie z Ostrowa na przyzwoitym poziomie grało więcej zawodników niż osamotniony Jakub Garbacz. Do końca trzeciej kwarty Polak rzucił 25 punktów, czyli prawie połowę całego dorobku Stali w sobotnim spotkaniu. W takich okolicznościach ciężko było zagrozić rozpędzonym przyjezdnym, którym nie przeszkadzała nawet utrata Łukasza Frąckiewicza (zebrał pięć fauli jeszcze przed zakończeniem trzeciej kwarty). Ci zdjęli nogę z gazu w ostatnich minutach, ale to i tak wystarczyło, by dowieźć do końca 8-punktową przewagę.

 

 

BM Stal Ostrów Wielkopolski - Enea Astoria Bydgoszcz 78:86 (27:17, 15:26, 15:27, 21:16)

Stal: Garbacz 30, Sobin 14, Smith 13, Green 7, Dymała 4, King 3, Mokros 3, Pławucki 2, Ryżek 2

Astoria: Sanders 21, Loncar 15, Gabrić 13, Nizioł 13, Chyliński 12, Frąckiewicz 6, Aleksandrowicz 4, Krasuski 2, Sobkowiak 0