EHF Liga Mistrzów: świetny mecz Vive w Skopje!

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 19.11.2020, 20:17

Świetny mecz Łomża Vive Kielce na trudnym terenie w Skopje! Po początkowej przewadze gospodarzy, mniej więcej od 15. minuty podopieczni Talanta Dujszebajewa kontrolowali mecz i zapewnili sobie piąte zwycięstwo w fazie grupowej LM 2020/2021!

 

Łomża Vive Kielce miała już za sobą sześć spotkań w Lidze Mistrzów. Polskiemu zespołowi na międzynarodowym podwórku szło bardzo dobrze, bo oprócz jednej minimalnej porażki (30:31 z Flensburgiem) i remisowi z FC Porto (32:32), podopieczni Talanta Dujszebajewa zaliczyli cztery zwycięstwa i z 9 punktami na koncie wiedli prym w tabeli grupy A. W czwartek w Skopje czekało ich jednak bardzo trudne zadanie. Tamtejszy Vardar jest zawsze groźny na swoim terenie, o czym przekonał się już Flensburg, przegrywając 15 października 26:31. W zespole z Macedonii największą uwagę przykuwali: bramkarz Borko Ristovski, rozgrywający Marko Vujin, skrzydłowi: Ivan Cupić i Timur Dibirow oraz obrotowi – z Polakiem Patrykiem Walczakiem. Należy pamiętać, że Vardar to przecież zdobywca Ligi Mistrzów jeszcze z sezonu 2018/2019.

 

Mecz rozpoczął się od akcji VIVE, której z wrzutki w pole bramkowe nie wykończył Tomasz Gębala. W odpowiedzi nie trafili też rywale, a niemoc obu drużyn przełamał Nicolas Tournat. Wtedy inicjatywę przejęli gospodarze. Po kilku nieudanych próbach gości, trafił z kola Gleb Kalarash, wyprowadzając macedoński zespół na prowadzenie 3:1. Tak upłynęło 5 minut meczu. Vardar zdecydowanie przeważał i kontrolował mecz. Po chwili zaczęły sypać się kary – najpierw Tournata, potem Kalarasha. Macedończycy nie zważali na nic i parli do przodu. Po pięciu straconych golach z rzędu, dopiero Artsem Karalek trafił na 2:5.

 

Vive zaczęło wracać do gry, ale rywale też mieli sposób na kielczan – dużo piłek grali do koła, gdzie akcje kończył Stojance Stoiłow. Najważniejsze, że mecz jednak się wyrównał i w 13. minucie po trafieniu Angela Fernandeza w sytuacji sam na sam zrobiło się 7:7. W dalszej części pierwszej połowy toczyła się wyrównana gra, ale w pewnym momencie znakomicie do gry włączył się Alex Dujszebajew, zdobywając bramki od 10 do 12 dla kieleckiego zespołu, co spowodowało wzięty czas przez trenera Stevce Alusevskiego, jako że Vardar przegrywał dwoma trafieniami. Gospodarze stracili początkowy rozmach i oddali pole. Bardzo nieskuteczny po ich stronie był Marko Vujin. Taka sytuacja trwała do końca pierwszej połowy, która zakończyła się rezultatem 16:13 dla Vive. Ostatnie trafienie, bardzo efektowne z blisko połowy boiska zaliczył Stojancze Stoiłow.

 

Dobrze drugą połowę otworzyli goście. Po dwóch minutach z kontry trafił Daniel Dujszebajew. Przez dłuższą chwilę toczyła się gra bramka za bramkę, a dla polskich kibiców istotne może być to, że gola na 17:19 dla Vardaru zdobył Patryk Walczak, który w drugiej części po raz pierwszy pojawił się na boisku. Z kolei trafienie na 18:20 w wykonaniu Timura Dibirowa było jego trafieniem numer… 900. w Champions League. Z polskiego punktu widzenia, ważniejsze jednak było, co się dzieje z Vive. Polski zespół kontrolował grę, trzymając 2 – 3 trafienia prewagi, ale tylko do pewnego momentu. W 42. minucie, Patryk Walczak zdobył gola na 21:21. Na nowo zaczęły się emocje.

 

Po chwili gola zdobył Goce Georgievski i Vardar po raz pierwszy od dawna wyszedł na prowadzenie. Zaczęło się dziać bardzo źle dla kieleckiej ekipy. Po chwili jednak wróciła ona do walki. Fantastyczna asysta Arkadiusza Moryty i gol Alexa Dujszebajewa na 23:22 znowu dały gościom prowadzenie, ale mecz ciągle toczył się „na styku”. Jeśli mowa o strzelcu, przede wszystkim w drugiej części meczu grał on wręcz koncertowo. Praktycznie wszystko, co miał, zamieniał na gole. Do tego dobra postawa Andreasa Wolffa pozwoliła znowu, tuż przed 50. minutą wyjść na prowadzenie 26:23. Tym razem wydawało się, że Vive na dobre kontroluje ten mecz. Po golu Daniela Dujszebajewa na 29:24 zostało 7 minut do końca i właściwie było pewne, że kielczanom nic się w tym meczu nie stanie. Do końca meczu trwała właściwie gra punkt za punkt, a ostateczny wynik ustalił Timur Dibirow. Vive wygrało 33:29 i ma już na koncie w fazie grupowej Champions League 11 punktów po siedmiu meczach.

 

Faza grupowa Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych 2020/2021:

HC Vardar 1961 Skopje – Łomża Vive Kielce 29:33 (13:16)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.