PKO Ekstraklasa: podbeskidzka niespodzianka

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 24.11.2020, 23:30

Podbeskidzie Bielkso-Biała wygrało po raz drugi w tym sezonie. Drużyna z nad Białej niespodziewanie poradziła sobie na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin. Zwyciężyli 2:1, mimo że Łukasz Sierpina nie wykorzystał rzutu karnego. Zwycięska bramka padła natomiast w kuriozalnych okolicznościach.

 

Choć Zagłębie Lubin było faworytem spotkania w Bielsku-Białej, to od początku był to mecz wyrównany, a nieco lepiej radzili sobie nawet gospodarze. Zresztą już w 13. minucie mogli tę przewagę przypieczętować bramką. Po ostrym faulu Lubomira Guldana na Maksymilianie Sitku, przy którym wydaje się, że Szymon Marciniak mógł nawet sięgnąć po czerwoną kartkę, z rzutu karnego uderzał Łukasz Sierpnia. Doświadczony pomocnik poślizgnął się jednak oddając strzał, a piłka poszybowała wysoko nad bramką. Mimo wszystko już dziesięć minut później Dominik Hładun musiał wyciągać piłkę z siatki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową przedłużył wzdłuż bramki Gergo Kocsis, a z bliska wpakował ją do niej Mateusz Marzec.

 

Zagłębie zdołało odpowiedzieć dopiero w 71. minucie. Po nieporozumieniu w szeregach obronnych gospodarzy Miedziowi wymienili kilka podań w polu karnym, a pewnym strzałem w długi róg po ziemi Michala Peskovicia pokonał Rok Sirk. Nieoznaczało to jednak że goście opanowali sytuację. Ba, zdaje się, że ten gol tylko ich rozkojarzył. To co wydarzyło się trzy minuty później, będzie wspominane w kategorii ligowego kuriozum jeszcze przez lata. Obrońcy Zagłębia zdawali się być wręcz przerażeni ostrym, lecz jednoosobowym, pressingiem ze strony Desleya Ubbinka. Panicznie chcieli pozbyć się piłki, a jeden z nich postanowił wycofać ją do Hładuna, mimo że dokładnie w tym kierunku biegł Holender. Golkiper gości albo również nie zachował zimnej krwi, albo był wielce zaskoczony pomysłem swojego kolegi z drużyny, bo nieprzygotowany na otrzymanie podania niedokładnie przyjął piłkę. Odskoczyła ona od niego, z czego skorzystał Ubbink. Przechwycił futbolówkę i w pakował ją z bliska do pustej bramki, zapewniając swojemu zespołowi trzy punkty.

 

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Lubin 2:1 (1:0)

Bramki: Marzec 23, Ubbink 74 - Sirk 71
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Peškovič - Danielak, Komor, Baszłaj, Gach - Sitek (79 Gutowski), Kocsis, Rzuchowski (71 Figiel), Marzec (71 Ubbink), Sierpina (64 Miakuszko) - Roginić
Zagłębie Lubin: Hładun - Chodyna, Šimić, Guldan, Balić - Bednarczyk (46 Dražić), Poręba, Baszkirow, Starzyński (69 Mráz), Szysz - Sirk (87  Jończy)
Żółte kartki: Roginić, Komor - Guldan, Šimić, Dražić
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)

 

AKTUALNA TABELA PKO EKSTRAKLASY

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.