PlusLiga: Jastrzębski Węgiel kolejną "ofiarą" Stali Nysa!
Biuro prasowe Verva Warszawa Orlen Paliwa

PlusLiga: Jastrzębski Węgiel kolejną "ofiarą" Stali Nysa!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 09.01.2021, 22:45

Stal Nysa pokonała we własnej hali Jastrzębski Węgiel 3:1 w meczu 20. kolejki PlusLigi. Była to kolejna niespodzianka, jaką w trwającym sezonie sprawiła ekipa Krzysztofa Stelmacha. Zdobyte trzy punkty pozwoliły nysianom awansować na 12. miejsce w tabeli wyprzedzając Cuprum Lubin.

 

Niezaprzeczalnymi faworytami spotkania byli zajmujący pozycję wicelidera tabeli jastrzębianie. Podopieczni Luke'a Reynoldsa tylko dwa razy schodzili z boiska pokonani – w obu przypadkach lepsi okazali się aktualni Mistrzowie Polski. Jako że „Pomarańczowi" są jedynym zespołem, który w tym sezonie potrafi dotrzymać kroku ZAKSIE, gospodarze stanęli przed naprawdę trudnym zadaniem.

 

Sami nysianie nie mogli być natomiast w dobrych humorach. Przedostatnie miejsce w tabeli z pewnością nie było powodem do dumy. Co ciekawe, to jednak z zespołami „z wysokiej półki" podopieczni Krzysztofa Stelmacha radzili sobie do tej pory najlepiej. Porażki w hali beniaminka doznali m.in. siatkarze PGE Skry Bełchatów i Aluronu CMC Warty Zawiercie. Punkt nysianie odebrali natomiast Asseco Resovii Rzeszów i Vervie Warszawa Orlen Paliwa. Zawodnicy z Górnego Śląska musieli więc mieć się dziś na baczności.

 

Początek spotkania nie był najlepszy dla przyjezdnych. Seria błędów technicznych i autowych ataków jastrzębian wyprowadziła ekipę z Nysy na 3-punktowe prowadzenie – 4:1. Niedługo trwała jednak radość gospodarzy. Skuteczna kontra, as serwisowy Muhammeda Al Hachdadiego oraz blok Jurji Gladyra sprawiły, że tablica wyników pokazała remis – 8:8. Przewagę „Pomarańczowym" pomógł wypracować Tomasz Fornal potężnymi zagrywkami – 7:10. Nie do zatrzymania na skrzydle był natomiast Rafał Szymura. Z czasem się we znaki dały jastrzębianom własne błędy. Do tego właściwe tempo ataku złapali gospodarze, którzy na półmetku wyrównali – 12:12.

Prowadzenie podopieczni Luke'a Reynoldsa odzyskali po dwóch blokach Fornala. – 15:17. To właśnie ten element gry stał się dla losów seta decydujący. Swoje „cegiełki" pod siatką dołożyli także Eemi Tervaportti oraz Jurji Gladyr. Ten drugi w końcówce maksymalnie utrudnił także przyjęcie „Stalowcom", dzięki czemu przewaga jastrzębian wyniosła 6 „oczek" – 17:23. Seta zakończył as serwisowy fińskiego rozgrywającego – 18:25.

 

Początek drugiej odsłony znów przebiegał pod dyktando siatkarzy z Nysy. Skuteczny blok Łukasza Łapszyńskiego dał drużynie 3-punktowe prowadzenie – 5:2. Zafunkcjonował także blok gospodarzy. Pod siatką rywali zaskoczył Marcin Komenda i zwiększył dystans między drużynami do czterech „oczek". Tym razem nysianie nie stracili przewagi. W polu zagrywki znakomicie zaprezentował się Wassim Ben Tara, który maksymalnie utrudnił przeciwnikom przyjęcie. Problemy ze skończeniem ataku miał natomiast Al Hachdadi, który nie potrafił poradzić sobie z blokiem gospodarzy. W efekcie tablica wyników pokazała 18:11. Partię zakończył błąd serwisowy Fornala – 25:18.

 

Po wyrównanym początku kolejnej odsłony ponownie to gospodarze przejęli inicjatywę. W grze nysian funkcjonowały wszystkie elementy gry. Ich największym atutem był jednak wysoki blok, który konsekwentnie zatrzymywał rywali. W efekcie już na półmetku podopieczni Krzysztofa Stelmacha osiągnęli 5-punktowe prowadzenie – 13:8. Jastrzębianie nie mieli wiele do powiedzenia również w defensywie. Trudne zagrywki i bezbłędne kontrataki pozwoliły „Stalowcom" zwiększyć dystans – 20:14. Ostatecznie to właśnie zespół z Nysy wygrał 25:15 po asie serwisowym Łapszyńskiego i objął prowadzenie w setach 2:1.

 

Przyjezdni nie dawali za wygraną. W czwartej partii to oni pierwsi odskoczyli na kilka „oczek" i wydawali się odzyskiwać pewność siebie. Mimo tego nysianie walczyli o swoje. Dwukrotnie wyrównali – 8:8, 19:19 – dzięki znakomitym zagrywkom. W efekcie po raz pierwszy w meczu kibice mogli oglądać nerwową końcówkę. Szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść gospodarze, którzy po efektownej akcji zakończonej przez Łukasza Łapszyńskiego wygrali 25:23.

 

Stal Nysa – Jastrzębski Węgiel 3:1 (18:25, 25:18, 25:18, 25:23)

MVP: Łukasz Łapszyński