PGNiG Superliga kobiet: lider zwycięża, niespodzianka w Chorzowie!

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 10.01.2021, 17:20

Weekendowe spotkania 10. kolejki PGNiG Superligi kobiet z pewnością miały emocjonujący przebieg. W pierwszym meczu bez większych niespodzianek - MKS Zagłębie Lubin wygrał z EKS-em Elbląg i umocnił się na szczycie tabeli. Spore zaskoczenie natomiast w Chorzowie. Zawodniczki Ruchu zwyciężyły po rzutach karnych z faworytkami spotkania, piłkarkami Stoisława Koszalin.

 

Sobotnie spotkanie rozpoczęło się dość wyrównanie. Obie drużyny na zmianę zdobywały po jednej bramce. Dopiero w 10. minucie lubiniankom udało się zdobyć trzy trafienia z rzędu i wyjść na prowadzenie 7:4. Przyjezdnym udało się odrobić dwie bramki straty, jednak za sprawą skutecznych rzutów skrzydłowej Kingi Grzyb miejscowe zwiększyły swoją przewagę i odskoczyły rywalkom na pięć punktów. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Zagłębia 15:10.


W drugą partię podopieczne Bożeny Karkut wkroczyły bez mniejszych problemów. W ofensywie świetnie prezentowała się Adrianna Górna, która w całym spotkaniu zdobyła aż 7 bramek. Niespodziewany zwrot akcji nastąpił tuż przed ostatnim kwadransem spotkania. Miejscowe zaczęły popełniać błędy, co bez problemu wykorzystywały zawodniczki EKS-u. Skuteczne rzuty Nikoli Szczepanik i Justyny Świerczek sprawiły, że przewaga lubinianek stopniała do czterech bramek. Ostatnie minuty spotkania należały jednak do miejscowych, które finalnie zwyciężyły 29:23.


MKS Zagłębie Lubin - EKS Start Elbląg 29:23 (15:10)


MKS Zagłębie Lubin: Górna 7, Grzyb 5, Matieli 5, Drabik 3, Zawistowska 2, Kochaniak 2, Noga 2, Świerżewska 2, Galińska 1, Belmas
EKS Start Elbląg: Waga 9, Świerczek 6, Szczepanik 2, Pękala 1, Choromańska 1, Bojicic 1, Cygan 1, Rancic 1, Stapurewicz 1, Szupyk, Agović

 

 

Niedzielne starcie między Chorzowem, a Koszalinem było jednym z bardziej emocjonujących meczów w ostatnim czasie. Już na początku spotkania rozpoczęła się walka o każdą piłkę. Podopieczne Krzysztofa Przybylskiego zdobyły trzy bramki z rzędu, jednak niedługo cieszyły się z prowadzenia, bowiem już w 8. minucie straty odrobiły przyjezdne. Po stronie gości prym wiodły Gabriela Urbaniak i Hanna Rycharska. Pierwsza partia spotkania zdecydowanie padła łupem Koszalina 11:17, po skutecznym rzucie karnym Andriejczuk.


Pewne siebie koszalinianki rozpoczęły drugą połowę od dwóch skutecznych trafień. Gdy wydawać by się mogło, że wygrana dla gości jest już przesądzona, do skutecznej gry powróciły chorzowianki. Miejscowe zdobywały bramkę za bramką, a bezbłędne do tej pory zawodniczki Stoisława zaczęły tracić kontrolę nad piłką. Decydującym momentem dla wyniku spotkania był ostatni kwadrans - zaledwie kilka minut przed końcową syreną chorzowianki zaliczyły serię pięciu trafień i doprowadziły do remisu 25:25. Rzuty karne zakończyły się z wynikiem 4:3 dla zawodniczek Ruchu.


KPR Ruch Chorzów - Młyny Stoisław Koszalin 25:25 (4:3 w rzutach karnych) 


KPR Ruch Chorzów: Piotrkowska 6, Jasinowska 5, Wilczek 4, Jaroszewska 3, Lipok 3, Sójka 1, Polańska 1, Doktorczyk 1, Stokowiec 1
Młyny Stoisław Koszalin: Andriejczuk 5, Rycharska 4, Wołownik 4, Somionka 3, Urbaniak 3, Smolinh 3, Mączka 2, Borysławska 1, Kowalik

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.