Piłka nożna kobiet: Atletico Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 13.01.2021, 21:47
Piłkarki Atletico Madryt po emocjonującym spotkaniu pokonały drużynę FC Barcelony i awansowały do finału Superpucharu Hiszpanii. Zawodniczki z Madrytu potrzebowały rzutów karnych, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. W sobotę, 16 stycznia zmierzą się z triumfatorem drugiego półfinału, zespołem Levante.
W półfinale Superpucharu Hiszpanii piłkarkom FC Barcelony przyszło zmierzyć się z drużyną Atletico Madryt. Zawodniczki z Madrytu w rozgrywkach ligowych spisują się na razie nieco poniżej oczekiwań, ale niezmiennie pozostają jednymi z głównych rywalek Blaugrany. Co ciekawe, w zeszłorocznej edycji pucharu obie drużyny spotkały się na tym samym etapie, wtedy po bardzo zaciętym spotkaniu FC Barcelona pokonała Atletico 3:2, by później w meczu finałowym sięgnąć po trofeum. Podopieczne trenera Lluísa Cortésa liczyły zatem na obronę tytułu.
Piłkarki obu drużyn do rywalizacji w finale Superpucharu Hiszpanii przystąpiły wypoczęte, ponieważ ich weekendowe mecze ligowe zostały odwołane z uwagi na trudne warunki pogodowe panujące w stolicy kraju. FC Barcelona musiała jednak stawić czoła małym niedogodnościom. Hiszpańska federacja piłkarska pozwoliła zawodniczkom Blaugrany na podróżowanie do Madrytu w samym środku szalejącego wtedy sztormu Filomena. FC Barcelona miała w sobotę rozegrać w stolicy ligowe spotkanie, mecz odwołano, a piłkarki utknęły w hotelu na kolejne dwie doby. W drogę powrotną do Barcelony wyruszyły w poniedziałek rano, tego samego dnia popołudniu odbyły szybki trening, a już we wtorkowy poranek wsiadły do samolotu, by udać się w drogę do Almerii.
Obie drużyny znają się bardzo dobrze z ligowych boisk. W początkowych minutach meczu żadna ze stron nie forsowała tempa gry. FC Barcelona rozgrywała piłkę w ataku pozycyjnym, cierpliwie szukając okazji do znalezienia luki w szeregach obronnych Atletico. Pierwszą dogodną okazję do zdobycia bramki piłkarki ze stolicy Katalonii miały w piątej minucie meczu, kiedy to po dośrodkowaniu Ouahabi niecelnie główkowała kapitan zespołu, Alexia Putellas. Blaugrana zdominowała posiadanie piłki, dzięki czemu zmusiła rywalki do upatrywania swoich szans w kontrataku. W 11. minucie meczu Marta Torrejon posłała silne podanie w pole karne, ale Jenni Hermoso pomyliła się i przeniosła piłkę nad poprzeczką. Dwie minuty później z dystansu uderzyła Guijarro, lecz golkiperka Atletico nie dała się zaskoczyć i zbiła piłkę na rzut rożny. Drużyna z Madrytu skutecznie się broniła, mimo to, każda próba wyprowadzenia kontrataku była niwelowana przez defensorki Barcelony. W 20. minucie spotkania Alexia Putellas dryblowała w polu karnym rywalek, ale jej uderzenie nie było wystarczająco silne, by sprawić kłopoty Hedvig Lindahl. Obraz gry nie zmienił się przez resztę pierwszej połowy, zawodniczki Blaugrany dominowały na boisku. Pierwszy strzał na bramkę rywalek Atletico oddało w 38. minucie meczu, ale była to próba bardzo niecelna. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i do szatni obie drużyny schodziły z bezbramkowym remisem.
Po przerwie Blaugrana wciąż wywierała presję na przeciwniczkach, a gra nieco się zaostrzyła. Jennifer Hermoso próbowała zaskoczyć bramkarkę Atletico strzałem piętką, ale Hedvig Lindahl wykazała się refleksem przy swojej interwencji i nie dała się zaskoczyć snajperce Barcelony. W 52. minucie Caroline Graham Hansen odważnie dryblowała w polu karnym drużyny z Madrytu, Norweżka wycofała piłkę do Aitany Bonmati, lecz ponownie świetnie w bramce zachowała się Lindahl, ratując swoją drużynę przed stratą bramki. W 54. minucie meczu w polu karnym Atletico miała miejsce dość kontrowersyjna sytuacja, kiedy to Alexia Putellas upadła po kontakcie ze środkową obrończynią madryckiej ekipy. Arbiter tego spotkania nie zdecydowała się na podyktowanie „jedenastki” dla Blaugrany i gra toczyła się dalej. Trzy minuty później blisko szczęścia była Hansen, piłka po uderzeniu skrzydłowej Barcelony nieznacznie minęła słupek bramki Atletico. Piłkarki ze stolicy Katalonii coraz mocniej naciskały rywalki. W 65. minucie spotkania ręką w swoim polu karnym zagrała środkowa obrończyni Blaugrany, Andrea Pereira i to Atletico stanęło przed szansą na objęcie prowadzenia w tym meczu. Merel van Dongen nie pomyliła się z jedenastego metra i drużyna z Madrytu prowadziła dość niespodziewanie 1:0. FC Barcelona próbowała odrobić straty. W 78. minucie meczu blisko zdobycia bramki wyrównującej była Asisat Oshoala, która weszła na boisko chwilę wcześniej. Strzał napastniczki Blaugrany nieznacznie minął prawy słupek bramki strzeżonej przez Hedvig Lindahl. W 90. minucie meczu Alexia Putellas była faulowana tuż przed polem karnym i Barcelona stanęła przed szansą na wyrównanie wyniku spotkania. Piłka po strzale kapitan Blaugrany przeleciała nad murem i wpadła do siatki przy prawym słupku bramki Atletico. FC Barcelona doprowadziła do remisu i pozostała w grze o finał Superpucharu Hiszpanii. W regulaminowym czasie gry nic już się nie zmieniło i do wyłonienia drugiego finalisty potrzebna była dogrywka.
Dodatkowe 30 minut gry rozpoczęło się od ataków drużyny ze stolicy Katalonii. W szóstej minucie dogrywki blisko pokonania bramkarki Atletico była Marta Torrejon, jednak Hedvig Lindahl czujnie interweniowała przenosząc piłkę nad poprzeczką. W tej części gry to Barcelona wciąż przeważała w posiadaniu piłki i kreowała sobie lepsze okazje do rozstrzygnięcia meczu na swoją korzyść. Zawodniczki Atletico Madryt skutecznie się broniły, po pierwszych piętnastu minutach dogrywki rezultat pozostawał bez zmian. Po krótkiej przerwie piłkarki obu ekip wróciły na murawę, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. FC Barcelona niezmiennie dominowała w posiadaniu piłki i próbowała swoich sił w ataku pozycyjnym, ale ich rywalki dobrze organizowały się w defensywie i skutecznie ograniczały możliwości ofensywne piłkarek ze stolicy Katalonii. W 118. minucie bliska zdobycia bramki była Putellas, ale po uderzeniu kapitan drużyny piłka nieznacznie minęła słupek bramki strzeżonej przez Hedvig Lindahl. Kilka sekund później sędzia główna zagwizdała po raz ostatni i o tym, który zespół awansuje do finału miał zadecydować konkurs rzutów karnych.
„Jedenastki” lepiej strzelały piłkarki z Madrytu. Zawodniczki FC Barcelony pomyliły się trzykrotnie, natomiast dla Atletico trafiły: Castellanos, Laurent i Guagni. Atletico Madryt pokonało tym samym ekipę Blaugrany i zameldowało się w tegorocznym finale Superpucharu Hiszpanii
W drugim meczu półfinałowym rozegranym dzień wcześniej piłkarki Levante, drużyny zajmującej trzecie miejsce w tabeli hiszpańskiej Primera Iberdrola, pokonały EDF Logrono 3:1. Bramki dla zwyciężczyń tego pojedynku zdobyły Esther Gonzalez, Eva Navarro oraz Natasa Andonova. Poznaliśmy zatem dwie drużyny, które w najbliższą sobotę powalczą o triumf w superpucharze Hiszpanii. Spotkanie finałowe zostanie rozegrane na Estadio de los Juegos Mediterraneos w Almerii, miasteczku w południowo-wschodniej części kraju.
Atletico Madryt – FC Barcelona 1:1 (0:0) rz. karne 3:1
Bramki: 67’ van Dongen – 90’ Putellas
Atletico Madryt Femeni: Lindahl – Guagni, van Dongen, Tounkara, Aleixandri – Sampedro(73’ Duggan), Santos(76’ Diallo), Meseguer – Castellanos, Ludmila (85’ Laurent), Knaak (85’ Kazadi)
FC Barcelona Femeni: Panos – Ouahabi (106’ Serrano), Leon, Pereira (73’ Hamraoui), Torrejon – Guijarro (101’ Crngorcević), Bonmati (71’ Oshoala), Putellas – Caldentey, Hermoso, Hansen
Żółte kartki: 64’ Santos, 66’ Pereira, 77’ Guagni, 82’ Ouahabi, Castellanos 88’, 111’ Lindahl
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.