PlusLiga: sensacja w Katowicach! Trefl z drugą porażką z rzędu!
PLS

PlusLiga: sensacja w Katowicach! Trefl z drugą porażką z rzędu!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 20.01.2021, 23:09

GKS Katowice po bardzo emocjonującym spotkaniu pokonał 3:2 Trefl Gdańsk w zaległym meczu 10. kolejki PlusLigi. Tym samym podopieczni Grzegorza Słabego przerwali trwającą od czterech meczów niechlubną serię porażek. Zwycięstwo pozwoliło „Trójkolorowym" wskoczyć na 7. pozycję w tabeli, wyprzedzając PGE Skrę Bełchatów i Ślepsk Malow Suwałki.

 

Zdecydowanymi faworytami starcia byli gdańszczanie, którzy ucl)hodzą za największą rewelację sezonu. Po sprowadzeniu na Pomorze Mariusza Wlazłego podopieczni Michała Winiarskiego wygrali 13 meczów i przed dzisiejszym pojedynkiem plasowali się na trzeciej pozycji w tabeli. Siatkarze Trefla usilnie próbują dogonić zespół Jastrzębskiego Węgla, który w ostatnim czasie zaliczył kilka wpadek. Ostatnio jedna przydarzyła się również Treflowi. Gdańszczanie w ostatniej kolejce niespodziewanie ulegli Asseco Resovii Rzeszów po pięciosetowym pojedynku.

 

W zdecydowanie gorszych nastrojach byli dziś siatkarze „Gieksy". Podczas gdy ich rywale chcieli zatuszować potknięcie, podopieczni Grzegorza Słabego pragnęli wreszcie zejść z parkietu w roli zwycięzcy.  Seria czterech porażek z rzędu bez wygrania ani jednego seta z pewnością nie może być powodem dumy. Pokonanie Trefla było nie tylko okazją na przełamanie, ale także szansą na przybliżenie się do czołowej „ósemki".

Początek meczu był wyrównany. Zawodnicy obu zespołów pewnie kończyli ataki i byli bardzo skoncentrowani.

 

Wykorzystana kontra przyjezdnych dała im dwupunktowe prowadzenie 4:6, które zostało jednak szybko zniwelowane przez potężne zagrywki Jakuba Jarosza. Kolejną przewagę gdańszczanie osiągnęli po błędzie technicznym Jakuba Nowosielskiego – 10:13. Z czasem gospodarze zaczęli mylić się coraz częściej, a niedokładne rozegranie potęgowało liczbę nieskończonych akcji. Po dwóch punktowych blokach gdańszczan dystans między drużynami wzrósł do siedmiu „oczek" – 12:19. Ostatecznie Trefl wygrał z dziesięciopunktową przewagą po dwóch z rzędu asach serwisowych Mariusza Wlazłego.

 

W drugiej odsłonie katowiczanie złapali odpowiednie tempo gry. Blok Jana Nowakowskiego i precyzyjny atak z kontry Miłosza Zniszczoła dały podopiecznym Grzegorza Słabego prowadzenie 3:0. „Trójkolorowi" znacznie lepiej czytali też grę przeciwnika i ustabilizowali przyjęcie. Błędy przytrafiły się natomiast gdańszczanom, przez co na półmetku gospodarze prowadzili już 14:9. Niedługo potem przewaga „Gieksy" zaczęła gwałtownie topnieć. Seriami znakomitych zagrywek popisali się Moritz Reichert i Mariusz Wlazły, a tablica wyników pokazała 21:21. Siatkarze z Górnego Śląska wyciągnęli wnioski z poprzednich spotkań i nie stracili koncentracji w końcówce. Wykorzystany kontratak Adriana Buchowskiego pozwolił drużynie odzyskać prowadzenie – 24:23, a seta mocnym uderzeniem zakończył Miłosz Zniszczoł.

 

W kolejnej partii gdańszczanie nadal mieli problemy ze skończeniem pierwszej akcji. Gospodarze rozpoczęli natomiast od kąśliwych flotów Miłosza Zniszczoła, które pomogły im szybko odskoczyć na trzy „oczka" – 5:2. Przewaga katowiczan powiększyła się po efektownym potrójnym bloku i atomowej zagrywce Kamila Kwasowskiego – 14:9. Rozpędzeni siatkarze „Gieksy" do samego końca zaskakiwali rywali szczelnym blokiem i trudnymi zagrywkami. W efekcie bez większych problemów zakończyli seta 25:19 i objęli prowadzenie w meczu.

 

Czwartą odsłonę lepiej rozpoczęli gdańszczanie, którzy po prostych błędach rywali odskoczyli na trzy punkty – 5:8. Dobra gra blok-obrona i wykorzystane kontry pozwoliły Treflowi jeszcze zwiększyć przewagę – 9:15. Katowiczanie ponownie stali się tłem dla rywali i nie potrafili zagrozić im żadnym elementem gry. W konsekwencji po secie bez historii podopieczni Michała Winiarskiego wygrali 19:25 i doprowadzili do tie-break'a.

 

W nim już na początku czteropunktowe prowadzenie osiągnęli gospodarze, którzy po atomowych serwisach Miłosza Zniszczoła odskoczyli na 4:0. Rywale odwdzięczyli się jednak pięknym za nadobne i szybko wyrównali. Katowiczanie zdołali odzyskać przewagę po udanych kontratakach i to oni prowadzili przy zmianie stron – 8:6. Kolejne „oczko" przewagi dał „Trójkolorowym Jakub Nowosielski – także wygrywającą zagrywką (10:7). Efektownym pojedynczym blokiem na 13:9 popisał się natomiast kapitan „Gieksy", a punkt na wagę zwycięstwa dał drużynie Jan Nowakowski pewnym atakiem ze środka.

 

 

GKS Katowice – Trefl Gdańsk 3:2 (15:25, 25:23, 25:19, 15;11)

MVP: Miłosz Zniszczoł