Wimbledon: Kubot nie obroni tytułu! Przegrał z... Matkowskim!
- Dodał: Szymon Frąckiewicz
- Data publikacji: 06.07.2018, 18:00
Łukasz Kubot i Marcelo Melo nie obronią tytułu mistrzów Wimbledonu! Spotkanie z Izraelczykiem Jonathanem Erlichem i drugim z reprezentantów Polski – Marcinem Matkowskim, zapowiadało się na wyrównany mecz, jednak to duet polsko-brazylijski pełnił rolę faworytów. Tymczasem po ciężkim, trwającym ponad 3,5 godziny meczu mamy niespodziankę!
Zgodnie z przewidywaniami spotkanie od początku było bardzo wyrównane. W pierwszej partii serwujący zazwyczaj pewnie wygrywali gemy przy swoim podaniu. Wyjątkiem był 4. gem, w którym Matkowski i Erlich mieli dwa break-pointy. Obrońców tytułu uratowały jednak dwa asy Łukasza Kubota. Set rozstrzygnął się w tiebreaku, który wynikiem 7-5 wygrał duet polsko-brazylijski.
Druga odsłona meczu wyglądała bardzo podobnie. Ponownie w większości gemów daleko było od ewentualnego przełamania. Para polsko-izraelska jednak podobnie jak w pierwszym secie miała dwie okazje do przełamania i tym razem tę drugą wykorzystali, wychodząc na prowadzenie 5-4. Z utrzymaniem swojego podania nie mieli problemów, dzięki czemu wyrównali stan meczu.
Trzecia partia także była niesamowicie wyrównana. Obydwie pary prezentowały tenis na najwyższym światowym poziomie. W siódmym gemie pierwszego w tym meczu break-pointa wywalczyli Kubot i Melo. Triumfatorzy sprzed roku nie byli jednak w stanie wykorzystać tej okazji. Po chwili sami musieli bronić się przed stratą własnego podania, ale udała im się ta sztuka. Tak jak w otwierającej partii, decydujący był tiebreak. Tym razem triumfowali w nim 7-4 Erlich i Matkowski. Byli więc dzięki temu o jeden set od sprawienia niespodzianki i wyeliminowania obrońców tytułu.
W pełnym emocji secie czwartym w dalszym ciągu żaden z debli nie był w stanie zaznaczyć w jakiś sposób swej przewagi na korcie. Warto jednak zauważyć, że Kubot i Melo, w przeciwieństwie do rywali, miewali problemy przy swoim serwisie. Break-pointa bronili w 4. gemie, a piłki meczowej w 10! Udało im się jednak doprowadzić do kolejnego tiebreaka (dla Matkowskiego i Erlicha już 6. w tegorocznym turnieju). W nim Polak i Brazylijczyk mieli 3 piłki setowe z rzędu, których nie zdołali wykorzystać. W związku z tym musieli po chwili bronić kolejnego meczbola. Czwartej piłki setowej również nie wykorzystali, tymczasem Matkowski i Erlich trzecią meczową owszem. Tym samym niespodziewanie to oni zagrają w trzeciej rundzie, a Kubot i Melo nie obronią tytułu.
Jonathan Erlich/Marcin Matkowski (ISR/POL) – Łukasz Kubot/Marcelo Melo (POL/BRA) 6-7(5) 6-4 7-6(4) 7-6(8)