Bundesliga: Borussia Moenchengladbach pokonuje imienniczkę z Dortumndu
mr.schnabel/Wikimedia Commons

Bundesliga: Borussia Moenchengladbach pokonuje imienniczkę z Dortumndu

  • Dodał: Patryk Pyszka
  • Data publikacji: 22.01.2021, 22:55

Borussia Moenchengladbach po intensywnym meczu pokonała zespół z Signal Iduna Park. Gospodarze dzięki tej wygranej awansowali na czwarte miejsce w tabeli, wyprzedzając właśnie Borussię Dortmund. Łukasz Piszczek całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych.

 

Obydwie drużyny w ligowej tabeli dzielił tylko punkt, ale biorąc pod uwagę bilans bezpośrednich spotkań, faworyt tego spotkania był oczywisty. Dortmundczycy wygrali aż 11 ostatnich meczów z drużyną prowadzoną obecnie przez Marco Rose. Borussia Moenchengladbach nie potrafiła zdobyć nawet punktu z BVB od kwietnia 2015 roku. Statystyka jest tym bardziej frapująca, biorąc pod uwagę, że "Źrebaki" walczą zazwyczaj o europejskie puchary, a także znakomicie sobie radzą z najbardziej utytułowanym klubem w Niemczech – Bayernem Monachium. Podopieczni Edina Terzica musieli radzić sobie bez leczących urazy Hazarda, Witsela, Schmelzera, Zagadou i zawieszonego za kartki Delaneya. Z kolei w drużynie gospodarzy zabrakło Lazaro i Quizery.

 

Początek spotkania to inicjatywa Borussi Moenchengladbach. Już w pierwszej minucie spotkania piłkę w siatce umieścił Florian Neuhaus, jednak arbiter po analizie VAR uznał, że wcześniej Jude Bellingham był faulowany przez Jonasa Hofmanna i bramka została anulowana. Dziesięć minut później znowu były ogromne wątpliwości, ale tym razem gol został zdobyty prawidłowo. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Jonasa Hofmanna najlepiej w polu karnym odnalazł się Nico Elvedi, który głową skierował futbolówkę do bramki. Minęło zaledwie kilkanaście minut i ponownie na tablicy wyników widniał remis. Kapitalnym podaniem popisał się Jadon Sancho. Anglik doskonale znalazł w polu karnym Erlinga Haalanda, a ten sprytnym strzałem pokonał Yanna Sommera.

 

Po dwóch kwadransach na prowadzenie pierwszy raz wyszła Borussia z Dortmundu. Do protokołu meczowego znowu zapisali się Sancho i Haaland, którzy kombinacyjną akcją rozpracowali defensywę przeciwnika. Piłkarze nie dawali wytchnienia kibicom przed telewizorami, bo już w 32. minucie to "Źrebaki" strzelili swoją drugą bramkę w tym meczu. Z rzutu wolnego uderzał Lars Stindl, błąd popełnił Roman burki, który niefortunnie "wypluł" futbolówkę przed siebie. W szesnastce po raz kolejny najprzytomniej zachował się Elvedi i z bliskiej odległości nie dał szans golkiperowi. Szwajcar na swoim koncie miał już dublet.

 

Po zmianie stron zawodnicy nie zwalniali tempa. Trzy minuty po gwizdku rozpoczynającym drugą część spotkania kolejnego gola zdobyli gospodarze. Neuhaus wykonał długie podanie do Bensabainiego, a ten z łatwością uporał się z obroną przeciwnika i technicznym strzałem pokonał szwajcarskiego bramkarza Dortmundu. W 78. minucie podopieczni Marco Rose podwyższyli wynik, a stało się to po kolejnym stałym fragmencie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Florian Neuhuas, a precyzyjne podanie wykorzystał Marcus Thuram. Francuz wrócił do gry po pięciu meczach zawieszenia za oplucie rywala w meczu z Hoffenheim.

 

Gospodarze potwierdzili, że dobry początek nowego roku to nie przypadek. "Źrebaki" po raz pierwszy od 6 lat uporali się z Borussią Dortmund, która zaliczyła trzeci mecz z rzędu bez zwycięstwa.

 

 

Borussia Moenchengladbach - Borussia Dortmund 4:2 (2:2) 

Bramki: 11', 32' Elvedi, 48' Bensebaini, 78' Thuram – 22', 28' Haaland

Gladbach: Sommer – Lainer, Ginter, Elvedi, Bensebaini – Zakaria (84' Herrmann), Kramer, Neuhaus, Hofmann (65' Thuram) – Stindl (70' Wolf), Plea (70' Embolo)

BVB: Burki – Morey Bauza (87' Tigges), Akanji, Hummels, Guerreiro – Can, Bellingham (79; Moukoko), Sancho, Reus (71' Reyna), Brandt – Haaland 

Żółte kartki: 89' Kramer

Sędzia: Manuel Grafe

 

  

Patryk Pyszka – Poinformowani.pl

Patryk Pyszka

Piłka nożna, sporty walki, trochę też rugby. Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UWr.