PlusLiga: Trefl wygrywa ze Stalą, Mariusz Wlazły kontuzjowany
Biuro prasowe PGE Skra Bełchatów

PlusLiga: Trefl wygrywa ze Stalą, Mariusz Wlazły kontuzjowany

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 23.01.2021, 19:47

Trefl Gdańsk pokonał Stal Nysa 0:3 w wyjazdowym meczu 22. kolejki PlusLigi, przerywając serię porażek. Tym samym podopieczni Michała Winiarskiego umocnili się na trzecim miejscu w tabeli. W trzecim secie kontuzji nabawił się jednak Mariusz Wlazły, który musiał opuścić parkiet.

 

Niepodważalnymi faworytami starcia byli gdańszczanie, którzy od dłuższego czasu utrzymują się na trzeciej pozycji w tabeli. Podopieczni Michała Winiarskiego zaliczyli ostatnio jednak dwie wpadki – w wyjazdowych spotkaniach ulegli Asseco Resovii Rzeszów i GKS-owi Katowice po tie-break'ach. Zawodnicy Trefla musieli mieć się więc na baczności, gdyż tegoroczny beniaminek sprawił już niejedną niespodziankę. „Stalowcy" okazali się lepsi m.in od PGE Skry Bełchatów, Aluronu CMC Warty Zawiercie i Jastrzębskiego Węgla. Z pewnością chcieli więc dziś wykorzystać słabszą formę rywali.

 

Początek meczu należał do gości. Seria wykorzystanych kontrataków i błędów nysian pozwoliła gdańszczanom odskoczyć na 6 „oczek" – 4:10. Ogromną przewagę dały siatkarzom Trefla również szczelne bloki. Precyzyjne ataki Mariusza Wlazłego dały przyjezdnym kolejne punkty – 7:15. „Stalowcy" nie potrafili zagrozić przeciwnikom żadnym elementem gry i w efekcie po secie bez większej historii przegrali 17:25. Decydujący punkt oddał gdańszczanom Wassim Ben Tara autowym atakiem.

 

Zwycięstwo dodało podopiecznym Michała Winiarskiego dużo pewności siebie. Potężne zagrywki i wykorzystane kontry pozwoliły ekipie z Pomorza objąć pięciopunktową przewagę – 0:5. Z czasem w ich grze pojawiły się jednak błędy, które przełożyły się na zniwelowanie strat przez rywali – 11:11. Radość nysian nie trwała długo. Seria bloków pozwoliła gdańszczanom odzyskać prowadzenie – 12:17. Tym razem „Gdańskie Lwy" utrzymali dystans i pewnie wygrali 19:25.

 

Najbardziej emocjonująca była ostatnia odsłona. Zawodnicy obu drużyn pewnie kończyli ataki z pierwszej piłki i utrzymywali stabilne przyjęcie. Dobra gra blok-obrona umożliwiła siatkarzom przeprowadzenie kilku kontr, przez co obie ekipy kilkukrotnie zmieniały się na prowadzeniu – 3:2, 4:5. Przy stanie 4:4 groźnie wyglądającej kontuzji doznał Mariusz Wlazły. Atakujący źle wylądował, opadając po ataku i z grymasem bólu został zniesiony z boiska przez kolegów z drużyny. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha wykorzystali wówczas osłabienie rywali. Znakomite serwisy pozwoliły jednak gospodarzom odskoczyć na 5 punktów – 12:7. Pojedyncze przebłyski w polu zagrywki oraz szczelny blok, pozwoliły jednak gdańszczanom się podnieść. W decydującej fazie seta tablica wyników pokazała remis 18:18. Ostatecznie po nerwowej końcówce triumfowali goście – 23:25.

 

Stal Nysa – Trefl Gdańsk 0:3 (18:25, 19:25, 23:25)

MVP: Moritz Reichart