ME U20: Porażka na początek

  • Data publikacji: 07.07.2018, 17:29

W węgierskim Sopronie rozpoczęły się dzisiaj mistrzostwa Europy koszykarek do lat 20. Polki na inaugurację zmierzyły się z rówieśniczkami z Łotwy, które okazały się lepsze.

Polki szybko rozpoczęły, od trafienia Klaudii Niedźwiedzkiej, ale po półtorej minuty gry prowadziły Łotyszki 6:2, a chwilę później 9:4. Po trafieniach Julii Niemojewskiej i Klaudii Niedźwiedzkiej biało-czerwone doprowadziły do remisu 9:9, a po "trójce" Pauli Duchnowskiej ponownie na prowadzeniu były nasze reprezentantki. To prowadzenie nie było łatwo utrzymać, ale po pierwszej kwarcie Polki prowadziły 20:17.

Druga ćwiartka zaczęła się od skutecznej defensywy biało-czerwonych, które przez kilka minut były w stanie utrzymać kilka "oczek" przewagi. Łotyszki w 14 minucie zdołały zbliżyć się na punkt, ale właśnie w tym momencie podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka zaczęły dobrze rozgrywać akcje w ataku. Ponownie z dobrej strony pokazały się Niemojewska i Niedźwiedzka, które trafiały do kosza rywalek i po niespełna 17 minutach gry było 31:22 dla naszej kadry. Łotyszki próbowały odrabiać straty, częściowo im się to udawało, bo rywalki zbliżały się na 3-4 punkty, ale pierwszą połowę biało-czerwone wygrały 38:32.

Po przerwie najpierw oglądaliśmy błędy z obu stron. Łotyszki chciały wziąć się jak najszybciej za odrabianie strat, choć ta różnica po pierwszej połowie nie była przecież wysoka. Pierwsze trzy minuty drugiej połowy minęły bez skutecznego rzutu z obydwu stron. Trafiać zaczęły rywalki, które po niespełna czterech minutach doprowadziły do stanu 40:39 dla Polek. Ten stan utrzymywał się niemal przez kolejne dwie minuty meczu, co tylko pokazuje jak spadała skuteczność obu ekip. Łotyszki grały konsekwentnie i w ostatniej sekundzie trzeciej kwarty z dystansu trafiła Dinija Pavelsona, która wyprowadziła swoją kadrę na prowadzenie 50:48.

Na początku decydującej kwarty Polki zdołały wyrównać, jednak rywalki szybko próbowały uzyskać bezpieczną przewagę. Początkowo Łotyszkom się to nie udawało, ponieważ biało-czerwone cały czas były w zasięgu jednej skutecznej akcji, ale po niespełna pięciu minutach kwarty było już 63:54 dla naszych rywalek. Tej przewagi biało-czerwonym nie udało się już odrobić, widać było brak sił i pomysłu w wykonaniu naszej kadry. Pierwszy mecz w końcówce lepiej wytrzymały Łotyszki, które cieszą się z wygranej.

Polska - Łotwa 62:70 (20:17, 18:15, 10:18, 14:20)
Polska:
Niedźwiedzka 17 (3x3), Niemojewska 9 (1), Niełacna 6, Podkańska 4, Trzeciak 0 oraz Wdowiuk 8, Duchnowska 7 (1), Stefańczyk 6, Grabska 3, Jaworska 2, Kocaj 0.
Łotwa: Pavelsone 14 (2x3), Strautmane 12 (1), Gulbe 12 (1), Ozola 9 (2), Septe 6 oraz Mote 6 (2), Nordena 4 (1), Markova 4, Gerstone 3 (1), Kalnina 0.