Pierwszy medal był blisko

  • Data publikacji: 07.07.2018, 18:27

Kinga Kołosińska i Katarzyna Kociołek kończą czterogwiazdkowy turniej siatkówki plażowej w Espinho na czwartej pozycji. Polki były blisko wywalczenia pierwszego medalu w tym sezonie, ale kończą tuż za podium, co i tak jest najlepszym wynikiem w 2018 roku.

ESPINHO

Kinga Kołosińska
Katarzyna Kociołek grają coraz lepiej, jak same zapowiadały. Po dwóch 9. miejscach w Ostrawie i Warszawie, w portugalskim Espinho awansowały do najlepszej czwórki. Dodajmy, że ten turniej ma taką samą rangę, jak poprzednie, a więc jest on czterogwiazdkowy. W sobotę czekał je najpierw półfinał z Brazylijkami - Marią AntonelliCarol.

Choć Polki rozpoczęły od skutecznego bloku Kingi Kołosińskiej, to później przeważały Brazylijki, które skutecznie broniły akcje naszych reprezentantek i kończyły kontry. W ten sposób para Maria Antonelli/Carol szybko uzyskała prowadzenie 6:2 i zmusiła biało-czerwone do wzięcia czasu. Po przerwie to nasze zawodniczki wybroniły akcję rywalek i po dłuższej wymianie Katarzyna Kociołek zdobyła punkt. To była jednak jedna skuteczna akcja Polek, a po niej przyszła seria Brazylijek. Oba duety na przerwę techniczną zeszły przy wyniku 15:6 dla naszych rywalek. Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się wysokim zwycięstwem pary Maria Antonelli/Carol, po trafieniu Kasi Kociołek w twarz po ataku Carol.

Drugi set miał zdecydowanie lepszy początek dla Polek, które prowadził nawet 3:0. Brazylijki jednak szybko doprowadziły do remisu 4:4 i gra się wyrównała. Po serwisie Marii Antonelli piłka się przewinęła przez siatkę i rywalki wyszły po raz pierwszy na prowadzenie przy stanie 7:6. W drugiej części seta Polkom udało się odskoczyć na kilka punktów, dzięki czemu biało-czerwone doprowadziły do tie-breaka i pozostały w grze o finał.

Polki zdobyły pierwszy punkt w decydującym secie, ale kolejne trzy padły łupem Brazylijek, które w ten sposób uzyskały minimalną przewagę już na początku tie-breaka. Blok Kingi dał remis biało-czerwonym 3:3! Gra się wyrównała, obie pary grały punkt za punkt. As Kasi Kociołek dał Polkom prowadzenie 7:6. Kinga Kołosińska rozglądała się gdzie zaatakować, a ostatecznie umieściła piłkę w połowie siatki i Brazylijki prowadziły po tym błędzie 9:8. Po chwili Maria Antonelli i Carol wygrały dłuższą akcję i powiększyły przewagę do dwóch "oczek". Polki się jednak nie poddawały i zdołały odrobić straty i doprowadzić do remisu 10:10, a po chwili wyjść nawet na prowadzenie 11:10! Brazylijki poprosiły o przerwę i po niej zdobyły dwa kolejne punkty. W końcówce Maria Antonelii wybroniła atak Polek i wykończyła kontrę, wyprowadzając swój duet na prowadzenie 14:12. Po chwli Kinga Kołosińska zaatakowała i w ten sposób, to Brazylijki zagrają o złoto, a nasze reprezentantki powalczą o brąz.

Mecz o brąz zaczął się bardzo dobrze dla naszych reprezentantek, które prowadziły z Amerykankami Sarą HughesSummer Ross 4:1. Tę przewagę biało-czerwone starały się kontrolować. Amerykanki jednak zdołały się podnieść, ze stanu 3:7 doprowadziły do remisu 7:7. W ten sposób Polki straciły całą przewagę. Pierwsze prowadzenie nasze rywalki objęły przy stanie 9:8, ale było ono tylko chwilowe. Gra się wyrównała, a na przerwę techniczną oba zespoły zeszły przy prowadzeniu biało-czerwonych 11:10. Po przerwie dwa bloki Kingi Kołosińskiej dał nam ponownie trzy "oczka" przewagi i można było myśleć nad grą "punkt za punkt", aby dowieźć tę różnicę do końca. Amerykanki próbowały, walczyły, ale na siatce doskonale grała Kinga i rywalki poprosiły o przerwę przy stanie 17:13 dla naszych zawodniczek. Polki nie dały się dogonić i zwyciężyły w pierwszej partii 21:17.

Drugi set zaczął się od bloku... Amerykanek. Co ciekawe, w pierwszym secie aż cztery bloki miała na koncie Kinga Kołosińska, żadnego rywalki. Teraz to właśnie drużyna przeciwna zaczęła od skutecznej akcji na siatce. Tym razem to właśnie Sara Hughes i Summer Ross grały lepiej i to one przy pierwszej zmianie stron prowadziły 5:2. Polki próbowały odrabiać straty, jednak Amerykanki cały czas były w stanie utrzymywać trzypunktową przewagę. Przy wyniku 11:7 dla rywalek, nasz zespół poprosił o przerwę. Po krótkim odpoczynku niewiele się zmieniło, ponieważ obie drużyny zeszły na przerwę techniczną przy prowadzeniu duetu zza oceanu 13:8. Polki starały się coś zmienić w grze, ale na niewiele się to zdało. Ostatecznie asem seta zakończyły Amerykanki, wygrywając 21:13. Tym samym czekał nasze reprezentantki kolejny tie-break tego dnia.

Decydująca partia nie układa się po myśli Polek. Amerykanki już na początku uzyskały przewagę i prowadziły 3:1. Po długiej wymianie biało-czerwone odrobiły "oczko" i było 3:4. Nadal jednak to nasze zawodniczki musiały gonić wynik, ale wtedy po raz kolejny doskonale zagrała na bloku Kinga Kołosińska i było już 4:4. Polki miały piłkę w górze na prowadzenie, jednak Kasia Kociołek zaatakowała w aut. Mecz był bardzo wyrównany, żadna z par nie miała zamiaru odpuścić, ale ponownie na prowadzenie wyszły Amerykanki. Przy stanie 8:6 dla rywalek nasze zawodniczki poprosiły o przerwę. Po niej Polki odrobiły "oczko" i nadal walczyły o remis, żeby ciągle być w grze o brąz. Jednak naszym reprezentantkom przytrafiły się błędy w najważniejszym momencie i Amerykanki prowadziły już 12:8 i nie zanosiło się, aby Kinga i Kasia były w stanie to odrobić. Tę różnicę rywalki dowiozły już do końca, wygrywając ostatecznie 15:11. Trzeba jednak podkreślić, że czwarte miejsce jest najlepszym wynikiem naszej pary w tym sezonie.

POREC


Polskie pary grały nie tylko w Espinho. W sobotę w grze były także Martyna KłodaAgata Ceynowa, które swoje mecze rozgrywały w Chorwacji. Porec był gospodarzem turnieju jednogwiazdkowe i była to jedyna para z Polski, która tam się wybrała. Polki w sobotę rozegrały dwa mecze, przegrywając ten drugi i kończąc zawody na dziewiątej pozycji.

W pierwszej rundzie nasze reprezentantki pokonały Austriaczki - DorinęRonję Klinger. Nie było to jednak łatwe spotkanie dla naszych zawodniczek, zwyciężyły dopiero po tie-breaku. Później na Polki, już w ćwierćfinale, czekały Turczynki. Aleyna VenceMerve Nezir w dość łatwy sposób odprawiły nasze kadrowiczki, które w ten sposób zakończy swój udział.


Wyniki Polek w Espinho:

Półfinał:

Maria Antonelli/Carol (Brazylia) - Kołosińska/Kociołek (Polska) 2:1 (21:10, 18:21, 15:12)

Mecz o brąz:

Hughes/Summer (USA) - Kołosińska/Kociołek (Polska) 2:1 (17:21, 21:13, 15:11)

 

Wyniki Polek w Porec:

Klinger/Klinger (Austria) - Kłoda/Ceynowa (Polska) 1:2 (17:21, 21:12, 9:15)
Kłoda/Ceynowa (Polska) - Nezir/Vence (Turcja) 0:2 (15:21, 15:21)