FIBA Europe Cup - Stal Ostrów Wlkp. wygrała pierwszy mecz w "bańce"
Andrzej Romański / EBL

FIBA Europe Cup - Stal Ostrów Wlkp. wygrała pierwszy mecz w "bańce"

  • Dodał: Piotr Janczarczyk
  • Data publikacji: 26.01.2021, 20:04

W ramach turnieju FIBA Europe Cup rozgrywanego we włocławskiej Hali Mistrzów Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski pokonała Szolnoki Olajbanyasz 90:80. Najlepszym zawodnikiem ostrowian był Chris Smith - zdobywca 23 punktów. W meczu wystąpił James Florence, który wraca do gry po kontuzji.

 

Węgrzy rozpoczęli w składzie: Roko Badzim, Marijan Cakarun, Angelo Warner, Peter Kovacs, Bojan Subotic. Trener ostrowian wyznaczył następującą pierwszą piątkę: Trey Kell, Chris Smith, Jakub Garbacz, Jarosław Mokros, Josip Sobin. Obie drużyny zaczęły dość chaotycznie. Pierwsze punkty zdobył najnowszy nabytek Stali - rozgrywający Trey Kell. Szybko zanotował jednak trzy straty, a Węgrzy wyszli na prowadzenie 7:5. Dobrze spisywał się Marc Ogden - najpierw zaliczył akcję 2+1, a następnie trafił zza linii 6,75. Sporym zaskoczeniem był powrót do gry Jamesa Florence'a, który pauzował od listopadowego meczu z Polskim Cukrem Toruń. W ostatniej akcji pierwszych dziesięciu minut rzut Angelo Warnera był niecelny, a ostrowianie wygrali tę część gry 26:19.

 

Koszykarze trenera Gaspera Potocnika postawili na odrabianie strat poprzez oddawanie rzutów z dystansu. Warto wyróżnić Roko Badzima, który na początku drugiej kwarty miał już na swoim koncie cztery celne trójki. Polacy czuli się komfortowo w ofensywie i skutecznie utrzymywali prowadzenie. Rzuty z obwodu stanowiły przez moment dokładnie połowę ich rzutów z gry. Co ważne, Stal rzucała z 75-procentową skutecznością. Gra ostrowian w ataku nieco się zatrzymała, lecz wciąż posiadali oni 13-punktową przewagę. Niemoc Polaków nie ustąpiła, a Węgrzy zbliżyli się do rywali. Po dwóch kwartach tablica wyników wskazywała rezultat 47:41 na korzyść zawodników trenera Milicicia.

 

Problem z wykreowaniem dla siebie pozycji rzutowych miał Jakub Garbacz - lider ostrowskiej drużyny. Było to efektem świetnej defensywy Petera Kovacsa, który nie odstępował Polaka na krok. Zespół z Węgier szybko popełnił pięć przewinień. Tym samym, Stal zdobywała sporo punktów z linii rzutów wolnych i ponownie wyszła na dwucyfrowe prowadzenie. Igor Milicić znany jest z zamiłowania do obrony strefowej, która i tym razem sprawiła rywalom niemałe kłopoty w ataku. Przeciwnicy ostrowian na chwilę odnaleźli swój rytm w ofensywie, a wyrównaną trzecią kwartę zakończył udaną akcją 2+1 Angelo Warner.

 

Po trójce Levente Johusa koszykarze trenera Potocnika zbliżyli się do Stali na odległość trzech punktów. W dalszym ciągu świetnie prezentował się Roko Badzim, który w całym meczu trafił aż osiem razy zza linii 6,75. Po jego kolejnym celnym rzucie Węgrzy prowadzili w tym spotkaniu (po raz pierwszy od czasu pierwszej kwarty). Stal Ostrów Wielkopolski znalazła rozwiązanie na obronę strefową rywali i szybko odpowiedziała trzema celnymi trójkami. Wygraną polskiej drużyny przypieczętował Chris Smith, który popisał się udanym wjazdem pod kosz. Już pojutrze o godzinie 18:00 Polacy zmierzą się ze Sportingiem Lizboną.

 

Szolnoki Olajbanyasz - Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 80:90 (19:26, 22:21, 22:22, 17:21)

 

Szolnoki: Badzim 26, Warner 14, Subotic 12, Cakarun 8, Pongó 6, Juhos 5, Kovacs 4, Rudner 3, Zsiros 2. 

 

Arged BMSlam Stal: Smith 23, Kell 17, Garbacz 13, Green 13, Ogden 8, Mokros 7, Lindbom 3, Florence 2, Ryżek 0.

Piotr Janczarczyk – Poinformowani.pl

Piotr Janczarczyk

Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.