Koszykówka - EBLK: gorzowianki pewnie zwyciężyły w Toruniu
Dawid Lis

Koszykówka - EBLK: gorzowianki pewnie zwyciężyły w Toruniu

  • Data publikacji: 26.01.2021, 20:28

Na zakończenie 17. kolejki zmierzyły się ze sobą drużyny Energii Toruń i Enei Gorzów. Faworytki z Gorzowa nie dały szans niżej notowanym rywalkom i pokonały popularne Katarzynki 112:67.

 

Ostatni mecz 17. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet odbył się w Toruniu, gdzie miejscowa Energa podjęła InvestInTheWest Eneę Gorzów Wielkopolski. Torunianki jako przedostatnia drużyna w tabeli nie były faworytem tego spotkania. W sezonie wygrały tylko jedno domowe spotkanie. Także gorzowianki miały swoje problemy. Z dwoma meczami zaległymi zajmują dopiero piąte miejsce w tabeli, niewiele również zabrakło, żeby pożegnały się z rozgrywkami EuroCup, jednak ostatecznie awansowały do top16 po zwycięstwie nad MBA Moskwa.

 

Pierwsza kwarta zaczęła się od punktów dla przyjezdnych, aczkolwiek bardzo dobra dyspozycja Karoliny Podkańskiej i Emilii Tłumak zza łuku sprawiła, że po pięciu minutach był remis 15:15. Potem jednak Katarzyna Dźwigalska swoimi asystami zaczęła świetnie obsługiwać koleżanki z drużyny. Obrona Energi była bezradna w strefie podkoszowej, gdzie Cheridene Green i Megan Gustafson seryjnie zdobywały punkty. Ta współpraca rozgrywającej z najlepiej punktującymi zawodniczkami drużyny z Gorzowa dały przyjezdnym na koniec kwarty prowadzenie 29:17. Drugą kwartę gorzowianki rozpoczynały na skuteczności rzutowej 72%, przy 38% gospodyń. W drugiej ćwiartce nieco ta skuteczność się obniżyła. Kilkukrotnie pudłowały Agnieszka Szott-Hejmej i Gustafson. Jeszcze większe problemy z celnością i stratami miały torunianki, które w tej części spotkania zdobyły zaledwie 14 punktów. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego wykorzystały słabości rywalek i wypracowały sobie na koniec pierwszej połowy bezpieczne prowadzenie 52:31.

 

W trzeciej kwarcie ponownie dominowały gorzowianki. Świetnie dysponowana była Megan Gustafson. Niższe od niej rywalki nie były w stanie jej przypilnować w strefie podkoszowej. Po 23 minutach gry Amerykanka miała już na koncie 29 punktów. Enea Gorzów nie dawała po sobie poznać zmęczenia po „bańce” w Brnie. Założenia taktyczne gorzowianek na ten mecz były widoczne na pierwszy rzut oka. Dźwiglaska, Hristova i Owczarzak podawały bardzo często pod kosz, a tam wysokie Green i Gustafson bez problemów kończyły akcje. Tym sposobem na koniec trzeciej kwarty przyjezdne prowadziły już 85:51. W czwartej kwarcie Enea Gorzów nieco zwolniła tempo. Energa ponownie próbowała rzutów z dystansu, jednak celnie trafiała tylko Burkholder, po drugiej stronie parkietu rzadko myliły się Agnieszka Szott-Hejmej i Hristova i gorzowianki miały już ponad 40 punktów przewagi. Do końca spotkania przyjezdne spokojnie utrzymywały prowadzenie i ostatecznie zaliczyły dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie zasadniczym.

 

Energa Toruń – PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. 67:112 (17:29, 14:23, 20:33, 16:27)

 

Energa Toruń: Sagerer 17, Burkholder 14, Podkańska 12, Jackson 9, Tłumak 5, Grzenkowicz 7, Wieczyńska 3

 

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp.: Gustafson 31, Hristova 19, Kobylińska 17, Green 13, Walker-Kimbrough 11, Kaczmarczyk 8, Owczarzak 5, Szott-Hejmej 5, Dźwigalska 2