Puchar Króla: Sevilla pewnie pokonuje Nietoperze!
Wikimedia

Puchar Króla: Sevilla pewnie pokonuje Nietoperze!

  • Dodał: Dawid Wolny
  • Data publikacji: 27.01.2021, 20:55

Sevilla absolutnie zdominowała przyjezdnych. Drużyna Valencii nie była w stanie podnieść się po druzgocącej pierwszej połowie spotkania. Andaluzyjczycy w pięknym stylu zapewniają sobie grę w ćwierćfinale Pucharu Króla.

 

W ramach 1/8 finału Pucharu Króla Sevilla podejmowała na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan Valencię. Gospodarze przystępowali do spotkania w roli zdecydowanego faworyta. Piłkarze Julena Lepeteguiego zgarnęli pełną pulę punktową w ostatnich dwóch meczach La Liga i liczyli na podtrzymanie formy. Grający dość przeciętnie w tym sezonie przyjezdni pragnęli zrehabilitować się po porażce ligowej z Atletico. Poprzednia runda rozgrywek dostarczyła jednak zdecydowanie mniej problemów podopiecznym Javiego Graci. Pokonali oni 2-0 drugoligowy Alcorcon. Gracze z Sevilli zmierzyli się w 1/16 finału z zespołem Leganes, który zdołali pokonać 1-0 dopiero po dogrywce.

 

Od pierwszego gwizdka arbitra gospodarze byli stroną dominującą. Rozgrywali piłkę na połowie rywali i dość szybko przedostawali się w ich pole karne. Valencia znacznie się wycofała i nie potrafiła wyprowadzić nawet kontrataku. Napór na bramkę Bono przyniósł efekty w 20. minucie spotkania. Marcos Acuna precyzyjnie dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego wprost na głowę Luuka de Jonga, który mocnym strzałem głową pokonał golkipera gości. Jeden gol nie nasycił apetytu ekipy Sevilli. Wciąż przeprowadzali wiele ataków i zagrażali defensywie przyjezdnych. Na drugą bramkę piłkarze Lepeteguiego nie kazali kibicom długo czekać. Po doskonałej akcji całego zespołu piłkę z bocznej części pola karnego zagrał Suso, a de Jong sfinalizował podanie kolegi i wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Gospodarze byli w tym spotkaniu nie od zatrzymania. Zaledwie pięć minut po bramce numer dwa zawodnicy ze stolicy Andaluzji świętowali trzecią bramkę. Ivan Rakitic popisał się unikatową techniką. Świetnie odnalazł się w szesnastce gości i bajecznym lobem pokonał bezradnego Bono. Valencia próbowała nawiązać kontakt z rywalami, lecz ostatecznie rezultat ustalony przez Chorwata utrzymał się do ostatniego gwizdka rażąco jednostronnej pierwszej połowy spotkania.

 

W drugiej odsłonie meczu obraz gry nie uległ dużej zmianie. To gospodarze wciąż narzucali tempo gry, utrzymywali się przy piłce i rzadko opuszczali połowę przeciwnika. Konstruowali wiele ataków flanką, które starali się zakończyć dograniem w okolice pola karnego Nietoperzy. Nie mogli jednak nawiązać do świetnej skuteczności z pierwszej połowy i nie zdołali podwyższyć wyniku w pierwszych dwóch kwadransach. Valencia miewała przebłyski, jednak żaden z kontrataków nie był w stanie poważnie zagrozić obronie andaluzyjskiego zespołu. W dalszym etapie gry Sevilla zmniejszyła nieco tempo, co zaowocowało częstszymi próbami zdobycia bramki przez przyjezdnych. Drużyna Lepeteguiego jednak kontrolowała mecz i grała bardzo pewnie w defensywie, co pozwoliło Cristianowi Rivero Sabaterowi zachować w tym spotkaniu czyste konto. Mecz zakończył się wynikiem 3-0. Valencia przegrywa kolejne spotkanie, czym potwierdza słabą formę. Sevilla zagrała bardzo dobry mecz i zasłużenie zapewniła sobie udział w kolejnej rudzie rozgrywek. Losowanie ćwierćfinału Pucharu Króla już 29 stycznia.

 

Sevilla – Valencia 3:0(3:0)

Bramki: 20' 33' de Jong, 38' Rakitic

Sevilla: Bono – Navas (67' Rekik), Kounde, Gomez, Acuna (68' Vidal) – Rakitic, Gudelj, Jordan (63' Idrissi) – Suso (63' Torres), de Jong (85' En Nesyri), El Haddadi

Valencia: Sabater – Koindredi (90' Musah), Sanmartin, Gabriel (53' Esquerdo), Grueso – Lee, Racic (53' Molina) – Wass, Jason, Sobrino - Blanco

Żółte kartki: Acuna, Vidal, El Haddadi

Sędzia: Carlos del Cerro