PKO Ektraklasa: Wisła Płock sprawia niespodziankę w Lubinie
Flyrecord/Wikimedia Commons

PKO Ektraklasa: Wisła Płock sprawia niespodziankę w Lubinie

  • Dodał: Patryk Pyszka
  • Data publikacji: 29.01.2021, 20:00

Wisła Płock znakomicie rozpoczęła rozgrywki "piłkarskiej wiosny" w PKO Ekstraklasie. Płocczanie byli bezlitośni dla popełniających ogromną ilość błędów w tym meczu zawodników ze stolicy polskiej miedzi. Podopieczni Radosława Sobolewskiego awansowali na 9. miejsce w tabeli.   

 

Wreszcie, po 40 dniach rozłąki piłkarzy z ekstraklasowymi boiskami mogliśmy upajać się rywalizacją najlepszych polskich klubów. Spotkanie inaugurujące zmagania w nowym roku odbywało się w Lubinie, gdzie miejscowe Zagłębie podejmowało Wisłę Płock. Po czternastu kolejkach obydwie drużyny dzieliło sześć punktów w tabeli. Lubinianie plasowali się na szóstej pozycji, a "Nafciarze" zajmowali jedenaste miejsce. 

 

Początek spotkania to optyczna przewaga Zagłębia Lubin i kilka przyzwoitych sytuacji. Jednak w 18. minucie fatalne podanie Dejana Drazica przejął Dawid Kocyła, który dzięki swojej szybkości uniemożliwił Dominikowi Jończemu naprawienie błędu kolegi z zespołu. Obrońca "Miedziowych" w pełnym biegu wpadł na młodego pomocnika płocczan i arbiter nie miał wątpliwości, że powinien być rzut karny. Sytuacja była długo analizowana przez VAR, bo sędziowie nie mieli pewności czy należy się też czerwona kartka środkowemu defensorowi. Ostatecznie zdecydowali, że Dominik Jończy musi udać się przedwcześnie do szatni. Do jedenastki podszedł Mateusz Szwoch i pewnym uderzeniem pokonał bezradnego Dominika Hładuna. Kilka minut później "Nafciarze" podwyższyli prowadzenie. Yevgeni Bashikrov w łatwy sposób dał się minąć najmłodszemu na boisku Dawidowi Kocyle, a ten potężnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Asystę przy tym trafieniu zanotował Mateusz Szwoch.

 

Po zmianie stron Wisła Płock nie dyktowała tak dużego tempa gry jak przed przerwą. Drużyna Radosława Sobolewskiego kontrolowała przebieg spotkania, a Zagłębie stwarzało zagrożenie tylko po uderzeniach z dystansu. W 77. minucie przypieczętować zwycięstwo "Nafciarzy" mógł Damian Rasak, ale w wybornej sytuacji fatalnie spudłował. Tym samym okradł z asysty wyróżniającego się w tym meczu Dawida Kocyłe. W drugiej połowie emocje zdecydowanie opadły. Płocczanie mieli dwubramkowe prowadzenie, więc nie inicjowali wielu akcji ofensywnych. Z kolei podopieczni Martina Seveli od momentu, gdy musieli sobie radzić w okrojonym składzie, byli mniej energiczni i przestali wierzyć w jakąkolwiek zdobycz punktową w tym pojedynku. 

 

 

KGHM Zagłębie Lubin – Wisła Płock 0:2  (0:2)

Bramki: 23' Szwoch, 30' Kocyła

Zagłębie: Hładun – Wójcicki, Jończy, Crnomarkovic, Balic – Bashkirov (82' Kruk), Poręba (71' Bednarczyk), Starzyński (82' Łakomy), Szysz, Drazic – Mraz (71' Sirk)

Wisła: Kamiński – Zbozień, Rzeźniczak, Uryga, Garcia – Lagator, Lesniak, Szwoch, Rasak (79 'Merebashvili), Kocyła (88' Pyrdoł) – Tuszyński (73' Airam)

Żółte kartki: 39' Bashkirov, 40' Balic, 45+1' Mraz,  90+2' Crnomarkovic – 11' Tuszyński, 80' Kocyła

Czerwone kartki: 23' Dominik Jończy 

Sędzia: Daniel Stefański

  

Patryk Pyszka – Poinformowani.pl

Patryk Pyszka

Piłka nożna, sporty walki, trochę też rugby. Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UWr.