LoL - LEC: Fnatic i MAD lions wracają do formy!
Riot Games / Michal Konkol

LoL - LEC: Fnatic i MAD lions wracają do formy!

  • Dodał: Jakub Paszke
  • Data publikacji: 30.01.2021, 16:50

Po nieciekawym starcie sezonu, Fnatic znowu pokazuje swój dawny spokój w grach. Nic nie zmieniło się u Rogue i G2 - Ci dalej na szczycie tabeli. Jak wyglądał pierwszy dzień drugiego tygodnia rozgrywek LEC? Przeczytajcie!


Excel Esports vs MAD lions - 0:1

Po niepewnym starcie sezonu tydzień temu, MAD lions zagrało czysto i strategicznie.

Do pierwszego starcia doszło przy przejmowaniu górnego kraba. Drużyna MAD lions była silniejsza w pojedynku 3v3, więc nie dość, że przejęli ten obiekt, to jeszcze spalili przeciwnikom czary przywoływacza. W tym samym momencie Carzzy wraz z Kaiserem znaleźli dobrą walkę, pokonując w pojedynku 2v2 Torego, uzyskując tym samym pierwszą krew.

Od tego momentu MAD lions zaczęło kontrolować mapę - brali obiekty, skutecznie nękali przeciwników, cały czas byli coraz bardziej do przodu w złocie i doświadczeniu. Udało im się m.in. otworzyć dolną aleję, biorąc pierwszą wieżę, zabezpieczyć smoka i helarda, a także wziąć 12 plate’ów!

XL zobaczyło światełko w tunelu - błąd ze strony MAD lions, kiedy Czekolad zabił w pojedynku Humanoida, a później Kaiser został złapany przez przeciwną drużynę, dało nadzieję fanom XL. Niestety, lwy były zbyt do przodu, a ten błąd był praktycznie nieznaczący przy takiej przewadze.

MAD dalej poszerzało swoją przewagę - brali kolejne wieże, smoki, zmuszali XL do oddawania wizji i kontroli na mapie.

Przypieczętowaniem zwycięstwa była walka drużynowa na środku alei. XL straciło 4 swoich zawodników, w rezultacie przeciwna drużyna wyposażyła się w Barona Nashora. Z takim wzmocnieniem, MAD lions rozpoczęło sukcesywnie napierać na dolną aleję, kończąc grę w 28 minucie.



Schalke 04 vs SK Gaming - 1:0

Spotkanie zaczęło się tak, jak tylko Schalke mogło to sobie wymarzyć. Gilius przejął górną junglę przeciwnika, aby następnie gankować midlane. Udało się to, w rezultacie czego Schalke już od początku meczu miało na swoim koncie małą przewagę.

Niekonwencjonalny pick Treatza (Dr Mundo w jungli) sprawił jednak, że ten szybko rozprawiał się z obozami potworów w swoim lesie, cały czas nękając boltane S04. Dzięki wypracowanej przewadze, zdobył aż 3 smoki.

Przed zdobyciem 3 smoka, rozegrał się teamfight. Choć Schalke było w nim do przodu względem złota, SK znalazło walkę w miejscu, gdzie S04 nie miało wizji. To był bardzo jednostronny pojedynek, gdzie SK po prostu zjadło przeciwników, a TynX zdobył quadrę!

Na nieszczęście dla fanów SK, przewaga, którą zdobyli, była chwilowa. Schalke wciąż napierało na mapie, brali kolejne wieże, stawiali wizję, czy zabezpieczali heralda. SK zobaczyło swoją szansę w czwartym smokiem, zdobycie jego oznaczałoby wzmocnienie duszy oceanicznego smoka, a ta czasami wygrywa gry. Jednak S04 tym razem przygotowało się do tej walki dużo lepiej, zdobyli ACE, poświęcając tylko swojego midlanera - Abbedagge. Oprócz smoka, konsekwencją przegranej walki dla SK było wzięcie Barona przez przeciwną drużynę.

Ta wygrana walka sprawiła, że mecz zaczął stawać się jednostronny, a Schalke potrafi kontrolować mapę, mając przewagę.

Przed kolejnym Baronem wywiązała się kolejna walka - SK wiedziało, że jeśli ma kiedyś zaatakować, to właśnie teraz. Niestety, S04 było zbyt do przodu i dobitnie wygrali walkę. Zabezpieczyli Barona kończąc grę z tym wzmocnieniem w 32 minucie.


G2 Esports vs Astralis - 1:0

Ten mecz można opisać jako nieustanną walkę.

G2 od początku gry szukało walk, które w rezultacie pozwalały im wyciągać małą przewagę. Raz po wygranej walce wezmą smoka, raz zniszczą wieżę, innym razem postawią głęboką wizję, wezmą stwory przeciwnika w jungli czy sprawią, że martwy przeciwnik straci doświadczenie i złoto z linii.

Mimo, że na początku gry teamfightów nie brakowało, żaden z nich jednostronnie nie przechylał szali zwycięstwa. G2 zgarnęło w 24 minucie duszę smoka oceanicznego, żeby później móc skupić się na braniu wokół Barona.

Ten jednak został skradziony przez nukeducka, a dodatkowo Astralis zabiło dwóch zawodników G2 podczas walki na Baronie.

Radość graczy AST nie trwała jednak długo, bo G2 znalazło dobrą walkę przed pojawieniem się Starszego Smoka na mapie. Eliminując aż 4 zawodników, G2 zabezpieczyło się właśnie w to wzmocnienie, następnie oblężając środkową aleję. Astralis nie było w stanie odeprzeć tego ataku, oddali dwa inhibitory, a następnie polegli w walce pod Nexusem. Gra zakończyła się w 33 minucie, a podczas niej padło łącznie 47 zabójstw!


Rogue vs Misfits Gaming - 1:0

 

Ten mecz Rogue nie był tak jednostronny, jak poprzednie mecze w pierwszym tygodniu LEC.

Drobne wymiany, zabójstwo na jednej stronie mapy dla RGE, a na drugiej odpowiedź MSF. Żadna drużyna nie mogła znaleźć znaczącej przewagi we wczesnej fazie gry. Choć to Rogue zdawało się dyktować warunki, Misfits potrafiło znaleźć odpowiedzi na ich wszystkie zagrywki, sprawiając, że przewaga Rogue wynosząca około 2 tysiące złota utrzymywała się cały czas na tym samym poziomie, a jak wiadomo, RGE bazuje na efekcie kuli śnieżne.

W końcu, w 28 minucie Rogue mogło wykorzystać przewagę, którą budowali na mapie - zabezpieczając sobie 3 smoki, zmusili Misfits do walki o duszę smoka. Kiedy Rogue zaczęło Barona, a Misfits się do nich zbliżyło, Ci od razu zakończyli i przeskoczyli na smoka. Odpowiedź króliczków była bardzo szybka, a dzięki tej interwencji udało się zdobyć smoka, jednocześnie nie pozwalając RGE do wyposażenia się w duszę smoka. W takiej sytuacji Rogue ponownie zaczęli robić barona, a Misfits wiedziało, że nie mogą go oddać. HiRiT znalazł dobry teleport, a następnie świetną inicjację, która pozwoliła wygrać im walkę.


Niestety, chwilę później Razork wraz z Vetheo dali się wyłapać, czego konsekwencją było podjęcie faworyzującej Rogue walki przez Misfits. Wygrywając nierówną walkę i biorąc Barona, Rogue szturmem zakończyło tę wyrównaną mapę w 34 minucie.


Fnatic vs Vitality - 1:0

 

Fnatic wraca!

Gra zaczęła się od wygranego pojedynku na górnej alei, gdzie Bwipo pokonał Szygendę 1v1! Chwilę później Selfmade pomógł swojej dolnej alei i wspólnie pokonali wspierającego Vitality, Labrova. Te przewagi po obu stronach mapy pozwoliły Olafowi, którym grał Selfmade, na spokojne poszerzanie przewagi. Smoki, heraldy, wieże, stwory w jungli przeciwnika i wizja - to wszystko kontrolował Olaf.

Spokojne przekuwanie priorytetu na mapie w zwycięstwo trwało przez całą wczesną fazę gry.

Gra z trudnej stała się niemożliwą dla Vitality, kiedy przegrali walkę 4v3. Po wygranej walce Fnatic zabezpieczyło Barona, ale nie skończyli gry - cały czas kontynuowali budowanie coraz to większej przewagi.

Chwilę przed następnym Nashorem wywiązała się walka, która Fnatic zdominowało. Nie mieli jednak żadnej fali, aby zakończyć rozgrywkę. Wzięli najpierw Barona, a potem czwartego smoka. Tak uzbrojeni wyruszyli na ostatnie oblężenie przeciwnej bazy, którą bardzo szybko rozbili i zakończyli rozgrywkę w 34 minucie.


MVP dzisiejszych spotkań: 

XL vs MAD - Carzzy
SK vs S04 - Gilius 
G2 vs AST - Jankos
RGE vs MSF - Hans sama
FNC vs VIT - Selfmade