LoL - LCS: Team Liquid wygrywa turniej Lock In
2019 Riot Games, Inc.

LoL - LCS: Team Liquid wygrywa turniej Lock In

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 01.02.2021, 02:06

Po pełnym emocji pięciomeczowym finale turnieju Lock In LCS poznaliśmy triumfatora rozgrywek - Team Liquid. Cloud9 próbowało postawić się i wrócić do serii pomimo przegranych dwóch pierwszych gier, jednak wygrane w starciach trzy oraz cztery nie wystarczyły. W ostatniej grze TL pokazało pełną dominację i zgarnęło pierwszy puchar w tym roku.

 

Team Liquid 1:0 Cloud9

Pierwsza krew w finale trafiła na konto C9. Blaber wspólnie z Fudgem zaatakowali Alphariego i udało im się go pokonać, nawet pomimo próby pomocy od Santorina. Jax teleportował się jednak z powrotem na linię i od razu odpowiedział, zabijając Udyra. W 4. minucie doszło do walki 2v2 na bocie, w trakcie której obaj ADC wymienili się killami. Kolejne dziesięć minut przebiegło pod całkowitą kontrolą Liquid. Drużyna grająca po niebieskiej stronie zdobyła w tym czasie aż cztery zabójstwa oraz osiągnęła 4.000 przewagi w złocie. Dwie minuty później C9 wykorzystali zbyt dużą agresją przeciwników i odpowiedzieli pokonaniem wszystkich graczy TL kosztem Setta i praktycznie wyrównali stan gry. Wtedy jednak nastąpiły dwie bardzo złe decyzje po stronie Chmurek. Najpierw Blaber dał się złapać na dolnej alei, próbując pomóc Fudge'owi, a chwilę później fatalny błąd popełnił Zven ultując Kai'Są miedzy graczy drużyny przeciwnej. Te dwa zabójstwa doprowadziły do wzięcia barona przez Liquid. Następnie TL zaczęło atakować bazę C9 i w 25. minucie przepchnęli się wraz z minionami pod sam Nexus i skończyli grę.

 

 

Cloud9 0:2 Team Liquid

Przed drugą grą Cloud9 zdecydowanie zaskoczyło z wyborem LeBlanc na środkową aleję, a po stronie TL ekscytującym wyborem wydawał się Blitzcrank dla CoreJJ'a. Gra rozpoczęła się dosyć spokojnie, a przez pierwsze osiem minut jedyną wartą odnotowania sytuacją, było pokonanie oceanicznego smoka przez Blabera. W trakcie dwóch kolejnych minut sytuacja na mapie kompletnie się zmieniła, a fatalne błędy indywidualne graczy Chmurek zostały skrzętnie wykorzystane. Perkz został znaleziony w czerwonym lesie przez Blitzcranka, a Olaf próbował zrobić Heralda będąc pomiędzy trzema graczami drużyny przeciwnej. Oczywiście stracił za to życie, a TL spokojnie zabrało Heralda. Liquid mieli więc ponownie ogromną przewagę w złocie, jednak poprzez nie najlepsze ustawienie, w czasie pojawiania się kolejnych smoków, to C9 posiadało trzy z nich w 23. minucie. Rozdrażnieni tym faktem Liquid postanowili zagrozić wzięciem Barona Nashora, na którego Chmurki nie miały żadnej wizji. Fatalny błąd popełnił Perkz - midlaner podszedł sam w kierunku rzeki, żeby sprawdzić, co się dzieje. Dał się złapać Blitzcrankowi i natychmiast został pokonany. Następstwem tego była walka drużynowa, która miała za zadanie odciągnąć Liquid od barona. TL potrafiło jednak wygrać tę walkę, a następnie bez problemu zgarnęli dla siebie wzmocnienie Nashora. Następnie zdobyli inhibitor na midzie, a dalej przenieśli się na dolną aleję, gdzie wywiązała się walka. Cloud9 nie miało w niej najmniejszych szans i Liquid zamknęło mecz w 29. minucie, będąc już tylko jedno zwycięstwo od tryumfu w całym turnieju.

 

 

Cloud 9 1:2 Team Liquid

Przed trzecią grą C9 postanowiło zmienić LeBlanc oraz Karmę na Zoe i Malphite'a. Z kolei TL draftowało całkowicie nowy zespół licząc na zamknięcie serii. Pierwsze minuty przebiegały podobnie do wcześniejszego starcia. Podniebny smok trafił w ręce Chmurek, a w 9. minucie miały miejsce dwa zabójstwa na środku mapy. Syndra otrzymała pomoc od Gravesa i razem pokonali Zoe, jednak rotacja bota Cloud9 razem z Olafem wystarczyła do zabicia Syndry i wyrównania stanu gry. W 13. minucie pierwszą proaktywną akcję w całym finale przeprowadziły Chmurki, wykonując podwójny teleport na górną aleję. Udało im się pokonać Apheliosa oraz Thresha, a oba kille trafiły na konto będącej w rękach Perkza Zoe. Po dwudziestu minutach gry C9 miało na koncie wszystkie trzy smoki, które zdążyły się pojawić na Summoner's Rift, ale ich strata w złocie wynosiła aż trzy tysiące. Było to w dużej mierze spowodowane stratą farmy na górnej alei oraz graniem "fasting Senny", czyli oddawaniem minionów Tahm Kenchowi. W 22. minucie sytuacja na mapie całkowicie się odwróciła, kiedy Perkz trafił bańką Zoe w Tacticala. Cloud9 bardzo szybko zareagowali, wygrali walkę, a następnie zebrali oba wzmocnienia z mapy - Barona Nashora oraz czwartego smoka, który dał im piekielną duszę. Po wszystkim zdecydowali się zaatakować topem, a w powstałym chwilę później zamieszaniu pokonali trzech graczy Team Liquid i zniszczyli Nexus rywali w 28. minucie.

 

 

Team Liquid 2:2 Cloud9

W fazie draftu C9 postanowiła zaryzykować i ostatni wybór pozostawić najmłodszemu w całej lidze Fudge'owi, który kiepsko radził sobie we wcześniejszych grach. Z kolei Team Liquid postawił na duo Samira + Rell, które w rękach takich graczy jak Tactical oraz CoreJJ może być zabójczo skuteczne. Czwarta mapa rozpoczęła się bardzo nieoczekiwanie, bo od kompletnej dominacji Cloud9. W 11. minucie fantastycznym zagraniem popisał się właśnie Fudge, ultując Irelią zza ściany, a następnie flashując prosto w trzech przeciwników. Chmurki wyszły z tej wymiany trzy za zero i zaczęły kontrolować przebieg meczu. Pięć minut później mieli na swoim koncie sześć zabójstw (przy dwóch TL) oraz dwa smoki. Co prawda trzeci, oceaniczny smok padł łupem Liquid, ale przewaga Cloud9 wynosząca 5.000 złota pozwoliła im przygotować się do walki o barona. W niej po raz kolejny dobrze zachował się Fudge, a C9 wygrało walkę czterech za jednego i w 22. minucie zgarnęło Barona Nashora. Następnie wzięli trzeciego smoka w grze i zaczęli pushować z przewagą 10.000 złota. Popełnili jednak błąd goniąc Rell, która odwróciła się do przeprowadzenia kontrataku, który dał Team Liquid nadzieję na powrót do gry. Zabili dwóch graczy C9, co poskutkowało zdobyciem również barona oraz smoka. Ich nadzieją była na pewno bardzo mocna w tej grze Samira, jednak strata wciąż była spora i Liquid potrzebowaliby sporo szczęścia, by odwrócić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tak się nie stało, a Cloud9 w 33. minucie pokonało dwóch przeciwników po bardzo dobrym zagraniu Twisted Fate'a i zniszczyli inhibitory na topie i midzie. Następnie wygrali ostatnią walkę w tym starciu i zakończyli mecz. Czekały więc na nas popularne "Silver Scrapes" oraz mecz numer 5!

 

 

Team Liquid 3:2 Cloud9

Decydująca gra była jednocześnie najbardziej dominującą ze wszystkich. Team Liquid zdeklasował przeciwników już od pierwszych minut starcia, kiedy to Santorin wspólnie z Alpharim pokonali Irelię Fudge'a. W 14. minucie prowadzili już 5:0 oraz mieli na swoim koncie pierwszego smoka, oraz turret na górnej alei. Cloud9 nie mogło w żaden sposób przeciwstawić się, a TL zabierało kolejne obiekty na mapie. Gdy tylko na Summoner's Rift pojawił się Baron Nashora, Team Liquid pokonał go, zdobywając wzmocnienie, a następnie ruszył na bazę Chmurek. Bez problemu zniszczyli wszystkie trzy inhibitory, a następnie wzięli trzeciego w grze smoka i wrócili do bazy, żeby zakupić przedmioty. Z nowym wyposażeniem przeprowadzili ostatni atak i w 26. minucie zniszczyli Nexus C9, wygrywając tym samym finał turnieju Lock In.

 

 

MVP finałowej serii został grający na górnej alei zwycięskiej drużyny Alphari. Zawodnik zdecydowanie zdominował swoją linię przeciwko Fudge'owi, nie licząc fantastycznej gry młodego top lanera Cloud9 w czwartym starciu.

Z kolei zawodnikiem całego weekendu wybranego jego kolegę z drużyny, CoreJJ'a. Koreańczyk MVP ostatniego splitu LCS wciąż imponuje formą i jest zdecydowanie jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym graczem w całej lidze.

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.