EBL: koniec świetnej serii Stali, King Szczecin zwycięski
Krzysztof Cichomski/plk.pl

EBL: koniec świetnej serii Stali, King Szczecin zwycięski

  • Data publikacji: 01.02.2021, 20:00

King Szczecin pewnie zwyciężył 77:67 z Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski. Szczecinianie od drugiej kwarty w pełni kontrolowali to spotkanie udowadniając, że są w świetnej formie. Ostrowianie natomiast kończą serię siedmiu zwycięstw z rzędu. W grze gości widać było spore zmęczenie spowodowane dużym natężeniem meczów w ostatnich tygodniach.

 

W ramach 24. kolejki zmierzyły się ze sobą drużyny King Szczecin i Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp. Gospodarzem poniedziałkowego meczu byli szczecinianie, którzy swoje mecze zmuszeni są rozgrywać w Stargardzie. W poprzednim pojedynku tych drużyn lepsza była Stalówka, która w październiku, grając w swojej hali wygrała 91:59. Wilki Morskie są obecnie w bardzo dobrej formie, wygrali cztery mecze z rzędu i w tym roku nie ponieśli jeszcze porażki. Jeszcze lepszym bilansem pochwalić się mogą ostrowianie. Imponująca seria siedmiu zwycięstw z rzędu daje im obecnie piąte miejsce w tabeli polskich rozgrywek. Także mecze w „bańce” podczas rozgrywek europejskich Stalówce poszły świetnie. Wygrali wszystkie spotkania i zajęli pierwsze miejsce w grupie. Ostatniej porażki na wyjeździe zaznali jeszcze w listopadzie, wtedy ulegli liderowi z Zielonej Góry.

 

Początek pierwszej kwarty był wyrównany z lekkim wskazaniem na gości. Szczecinianie mieli problemy z zatrzymywaniem Trey’a Kella i Chrisa Smitha. Już po pięciu minutach przekroczyli limit fauli. To sprawiło, że ostrowianie zaczęli tworzyć sobie przewagę rzutami osobistymi. W tym momencie na tablicy widniał wynik 7:12. Gospodarze jednak bardzo szybko wyrównali głównie dzięki celnym jedynkom Mateusza Zębskiego. Potem za sprawą dobrych rzutów zarówno spod kosza, jak i zza łuku Zacha Thomasa Wilki wyszły na prowadzenie. Stalówka zaczęła popełniać proste błędy techniczne i razić nieskutecznością. Zmęczenie wynikające z napiętego terminarza zaczęło dawać o sobie znać. Drugą kwartę od serii 6:0 rozpoczęli szczecinianie, powiększając swoje prowadzenie. Straty celnymi hakami starał się odrabiać Josip Sobin, ale znowu Thomas był bardzo skuteczny i po sześciu minutach drugiej kwarty było już 39:28. Forma fizyczna gości nie była w najlepszym stanie, czego efektem były liczne błędy. W tym momencie spotkania mieli prawie dwa razy więcej strat (11) od rywali (5). Gospodarze natomiast w pełni wykorzystywali niedyspozycję przeciwników. Kontry i celne rzuty sprawiły, że po pierwszej połowie schodzili do szatni z prowadzeniem 47:34.

 

W trzeciej kwarcie King Szczecin dobitnie pokazywało przewagę fizyczną, jaką mieli tego dnia na parkiecie. Wielokrotne zbiórki zarówno w obronie jak i w ataku, wraz z celnymi rzutami m.in. Zębskiego czy Jakuba Schenka pozwoliły powiększyć przewagę do dwudziestu punktów. Goście natomiast nie mogli znaleźć drogi do kosza. Po trzydziestu minutach spotkania ich celność z gry wynosiła zaledwie 35% przy 50% po stronie rywali. Brak dyspozycji dnia widać było przede wszystkim po Kellu, który po dobrym początku zaliczył drastyczny spadek skuteczności z gry. W ostatniej kwarcie Stal zaczęła trafiać za trzy. W tym elemencie wyróżniał się rezerwowy rzucający Jakub Garbacz, ale po stronie Wilków Morskich bardzo dobrze spisywał się Thomas, który rzucał na skuteczności 56%. Świetnymi asystami popisywali się Zębski i Schenk, co pozwalało utrzymywać bezpieczne prowadzenie. Tego dnia zespół gospodarzy świetnie wykorzystywał słabe punkty rywali. W końcówce ostrowianie rzucili się do odrabiania strat, ale było już za późno. Ostatecznie mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Kinga Szczecin 77:67.

 

King Szczecin – Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. 77:67 (26:24, 21:10, 17:9, 13:24)

 

King: Thomas 24, Melvin 10, Wilczek 10, Fakuade 10, Zębski 7, Bartosz 6, Schenk 6, Brown 2, Ware 2, Czerlonko 0, Kikowski, Łapeta

 

Stal: Kell 15, Garbacz 13, Sobin 11, Smith 8, Green 6, Mokros 5, Ryżek 3, Lindbom 3, Ogden 3, Pławucki, Rykowski, Nawrot