PKO Ekstraklasa: Remis w Mielcu. Śląsk dalej rozczarowuje na wyjazdach
KRYCHA PACZUS

PKO Ekstraklasa: Remis w Mielcu. Śląsk dalej rozczarowuje na wyjazdach

  • Data publikacji: 01.02.2021, 20:22

Przerwa w rozgrywkach nie odczarowała kiepskiej postawy Śląska Wrocław w meczach wyjazdowych tego sezonu PKO Ekstraklasy. W poniedziałek ekipa ta zremisowała 0:0 w Mielcu z miejscową Stalą. Z tego meczu bardziej zadowolona będzie drużyna Leszka Ojrzyńskiego, która stworzyła sobie więcej sytuacji i prezentowała się korzystniej od "Wojskowych"

 

O ile ekipa z Wrocławia przystępuje do rundy wiosennej w praktycznie niezmienionym składzie, o tyle w Stali doszło do kilku ważnych transferów. W drużynie gospodarzy po raz pierwszy w tym sezonie zagrali Albin Granlund, Aleksandar Kolew i Maciej Jankowski, a na ławce usiadł Jonathan de Amo. Drużyna Leszka Ojrzyńskiego całkiem nieźle radziła sobie już pod koniec rundy jesiennej jeszcze bez nowych nabytków, wygrywając 2 z 5 spotkań pod wodzą nowego trenera. Mimo to minimalnego faworyta tego spotkania wciąż należało upatrywać w Śląsku, nawet biorąc pod uwagę katastrofalną formę wrocławian na wyjazdach - drużyna ta przed spotkaniem w Mielcu wygrała tylko 2 z 7 meczów rozgrywanych poza swoim stadionem.

 

W pierwszej połowie zdecydowaną przewagę miała ekipa Stali. Taktyka gospodarzy skupiała się głównie na posyłaniu piłek do nieźle dysponowanego dziś Kolewa, który zdołał wygrać kilka ważnych pojedynków główkowych, a do tego skutecznie utrzymywał się przy piłce, napędzając ofensywę mielczan. Kreatywność wnosił Maciej Domański, potwierdzający swoją dobrą dyspozycję w tym sezonie Ekstraklasy. Do najgroźniejszej sytuacji doszedł w 25. minucie wspomniany Kolew, ale jego strzał z obrębu pola karnego był zdecydowanie za lekki. W 28. minucie z bliska główkował Granlund, lecz dośrodkowanie Jankowskiego było nieco przeciągnięte i piłka poszybowała nad poprzeczką. Z kolei Śląsk nie był w stanie przekuć nieznacznie lepszego od mielczan posiadania piłki na dogodne sytuacje - większość akcji była rozbijana przez drużynę Stali na 30. metrze, gdzie umiejętnie zagęszczali oni środek pola.

 

Widząc kłopoty piłkarzy "Wojskowych" z górnymi piłkami posyłanymi przez zawodników Stali Leszek Ojrzyński w przerwie desygnował do gry Łukasza Zjawińskiego, cofając do linii pomocy Grzegorza Tomasiewicza. Wydawało się że ruch ten bardzo szybko przyniósł namacalny efekt. W 47. minucie do bramki po dośrodkowaniu Domańskiego trafił Jankowski, lecz wcześniej faulu dopuścił się Kolew i sędzia Adam Raczkowski - po przeanalizowaniu sytuacji za pośrednictwem VAR - słusznie anulował gola. Nieuznana bramka nieco podcięła skrzydła Stali. Mimo utrzymującej się, choć w drugiej połowie już niewielkiej, przewagi mielczan kolejną groźną sytuację stworzyli oni dopiero w 71. minucie gry. Po bardzo dobrej akcji Andreja Prokicia niecelnie główkował Zjawiński. Serb wcześniej zmienił Kolewa i od tego momentu napędzał ofensywne poczynania Stali, nękając obrońców Śląska dynamicznymi akcjami z lewej strony boiska. Prokić zepsuł jednak swój występ dwoma taktycznymi przewinieniami, wycenionymi przez Raczkowskiego na żółte karki. W konsekwencji oznaczały one wykluczenie Serba z gry w 85. minucie spotkania. Śląsk, wykorzystując czerwoną kartkę dla napastnika Stali, doszedł w końcu do głosu w ostatnich minutach spotkania - zabrakło mu już jednak czasu na zmianę wyniku.

 

W tym meczu znacznie lepiej wyglądali mielczanie. Stal Ojrzyńskiego wydaje się prezentować własny styl gry, a zawodnicy tej drużyny pod jego wodzą osiągają lepsze wyniki, niż wskazywałaby na to ich kadra. Najlepiej tezę tę obrazuje przypadek Kolewa - zawodnika mającego znaczne ograniczenia technicznie, lecz jednocześnie bardzo dobrze czującego się w systemie gry prezentowanym obecnie przez mielczan. Z kolei Śląsk trenera Vitezslava Lavicki dalej rozczarowuje na wyjazdach, a w meczu tym nie zasygnalizował symptomów polepszenia tej postawy.

 

Stal Mielec - Śląsk Wrocław 0:0

Stal: Gliwa - Matras (90+3' De Amo), Czorbadżijski, Flis - Granlund (74' Forsell), Domański, Pawłowski (46' Zjawiński), Getinger - Jankowski (61' Dadok), Kolew (61' Prokić), Tomasiewicz

Śląsk: Putnocky - Janasik, Puerto, Tamas, Stiglec - Pałaszewski - Sobota (77' Zylla), Praszelik - Pawłowski, Exposito (77' Piasecki), Pich (71' Makowski)

Żółte kartki: Kolew 38', Czorbadżijski 59', Prokić 65' - Pich 45'

Czerwona kartka: Prokić 85' (konsekwencja dwóch żółtych kartek)

Sędzia: Paweł Raczkowski