PGNiG Superliga: pogrom Chrobrego Głogów i porażka Energii Kalisz

  • Dodał: Miłosz Szade
  • Data publikacji: 02.02.2021, 20:05

Po emocjach związanych z mistrzostwami świata w Egipcie pora wrócić do klubowej piłki ręcznej. W PGNiG Superlidze odbyły się pierwsze spotkania w 2021 roku. Ostatni w tabeli Chrobry Głogów podejmował na własnej hali aspirującą o ligowe podium drużynę Azoty-Puławy. W drugim meczu po przerwie Energa MKS Kalisz mierzyła się z Orlenem Wisłą Płock.

 

Zaległe spotkanie 7. kolejki w Głogowie skończyło się prawdziwym pokazem siły przyjezdnych. Grudniowa rywalizacja z powodu wykrycia koronawirusa w szeregach głogowian została odwołana i przeniesiona właśnie na końcówkę stycznia. Podopieczni Larsa Walthera pokonali przeciwników rezultatem 44:28. Kłopoty Chrobrego zaczęły się wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego. Nie potrafili zdobyć bramki z gry przez pierwsze osiem minut meczu. W tym czasie Azoty wyrobili sobie przewagę, dzięki której do końca kontrowali przebieg spotkania. Do szatni schodzili z sześcioma bramkami na plusie. Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. Zespół Witalijego Nata nie mógł znaleźć recepty na znajdującego się w dobrej dyspozycji Antoniego Łangowskiego. Były reprezentant Polski trafiał do siatki aż 10 razy. Ekipa z Puław traci zaledwie trzy punkty do liderującej Łomży Vive Kielce.

 

W Kaliszu rywalizowały ze sobą drużyny znajdujące się obok siebie w ligowej hierarchii. Przed spotkaniem piąta Wisła Płock traciła jeden punkt do gospodarzy, mając jednak rozegrane aż o trzy mecze mniej. Goście podchodzili do pojedynku w roli faworyta - wygrali sześć ostatnich bezpośrednich starć. Do 13. minuty zapowiadało się wyrównane widowisko. Po wzięciu czasu przez Tomasza Strząbałę wszelkie nadzieje Energii zostały rozwiane. Przy wyniku 5:5 goście rzucili cztery szybkie trafienia, a ich przewaga tylko rosła. Dwóch zawodników miało ogromny wpływ na taki stan rzeczy. W pierwszej połowie Adam Morawski obronił 12 rzutów, natomiast Michał Daszek sześciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Rezultat po pierwszych trzydziestu minutach wynosił 17:11 na korzyść Wisły. Co prawda, gra ekipy z Kalisza znacznie się poprawiła i zdołali nawet wygrać drugą część spotkania, ale na dogonienie przeciwników nie starczyło czasu. Goście nie wypuścili zwycięstwa z garści i ostatecznie wygrali 29:25.

 

Chrobry Głogów – Azoty-Puławy 28:44 (17:23)

 

Energa MKS Kalisz – Orlen Wisła Płock 25:29 (11:17)