Liga Mistrzyń: ŁKS bez szans w starciu z tureckim VakifBankiem!

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 02.02.2021, 19:25

We wtorek siatkarki łódzkiego ŁKS-u Commercecon zmierzyły się z VakifBankiem Stambuł w ramach 4. kolejki Ligi Mistrzyń. W rewanżowym starciu lepsze okazały się faworytki z Turcji, które dzięki zwycięstwu w trzech setach umocniły się na pozycji lidera tabeli. 

 

Ostatni raz obie ekipy spotkały się w listopadzie 2020 roku, gdy rozegrały pierwszy mecz grupy C. Wówczas Łódzkie Wiewióry musiały uznać wyższość Mistrzyń Turcji - siatkarki ze Stambułu pewnie zwyciężyły 0:3. Dzisiejsze starcie nie należało do najłatwiejszych, chociażby z uwagi na imponującą passę zwycięstw przyjezdnych. Liderki tabeli Ligi Mistrzyń nie przegrały żadnego spotkania w tureckiej ekstraklasie od końcówki listopada i były faworytkami tego meczu. Polskie siatkarki jednak nie spisały tego starcia na straty - wkroczyły na boisko podbudowane zwycięstwem w derbach Łodzi, gdzie pokonały Grota Budowlanych Łódź 3:1.

 

W premierową odsłonę obie ekipy weszły bardzo dobrze. Już od pierwszych minut trwała wymiana zwycięskich akcji. Tablica wyników stale wskazywała remis, do stanu 6:6 gdy swoją przewagę zaczęły budować przyjezdne, wygrywając pięć akcji z rzędu. Po skutecznym ataku Gabi liderki tabeli prowadziły już trzema "oczkami" i pierwszą przerwę na żądanie wykorzystał szkoleniowiec miejscowych. Ciężko jednak powiedzieć, by momentalnie wpłynęła ona na grę łodzianek, bowiem VakifBank wciąż dominował na siatce. Na prawym skrzydle nie do zatrzymania wydawała się być Isabelle Haak - jej sprytny atak po bloku sprawił, że przyjezdne prowadziły już 8:14. Podopieczne Michała Maska starały się zniwelować straty - w pewnym momencie zdobyły nawet kilka punktów z rzędu i zbliżyły się do rywalek na trzy "oczka". Przewaga przyjezdnych okazała się być jednak zbyt duża, by łodzianki zdołały przejąć dominację w tym secie. W polu serwisowym pojawiła się Haak, zdobyła punkt bezpośrednio z zagrywki i tablica wyników pokazywała rezultat 13:20 dla gości. Łodzianki walczyły do samego końca, odrabiając straty do trzech "oczek" ale wcześniejsze błędy zemściły się zwycięstwem rywalek 21:25 po skutecznym blok-aucie w wykonaniu Isabelle Haak.

 

Druga partia rozpoczęła się od bloku przyjezdnych na Katarinie Lazović. Obie drużyny szły ramię w ramię. Po skutecznym bloku Oliwii Laszczyk łodziankom udało się osiągnąć dwa punkty przewagi - rezultat 6:4 był jednak dopiero początkiem walki. Miejscowe niejednokrotnie popełniały błędy, posyłając piłkę w aut, ale gra "punkt za punkt" stale zapewniała im jedno "oczko" przewagi. To niewielka różnica, która w każdej chwili mogła zmienić przebieg seta - i tak się niestety stało, gdy przy stanie 13:13 jedną z łodzianek zablokowała Maja Ognjenovic. Wiewióry nie pozwoliły jednak odskoczyć rywalkom i rozpoczęła się wymiana zwycięskich akcji, a tablica wyników na krótko przed końcową fazą seta wciąż wskazywała remis - przy stanie 17:17 ponownie sprawy w swoje ręce wzięła Haak i przyjezdne zdobyły trzy "oczka" z rzędu. Na domiar złego błąd w polu serwisowym popełniła Joanna Pacak, a skutecznie zagrała Gabi i kolejny set padł łupem liderek grupy C. Tym razem siatkarki VakifBanku wygrały 19:25 po tym, jak dwukrotnie zablokowały atak Aleksandry Wójcik.

 

Postawione pod ścianą łodzianki miały ostatnią szansę na zmianę przebiegu tego spotkania w trzeciej partii. Siatkarki tureckiego VakifBanku bez problemu jednak wygrywały swoje akcje na siatce, kompletnie nie robiąc sobie nic z ataków przeciwniczek. Główną rolę, tak jak w poprzednich partiach odgrywała Isabelle Haak. Przy stanie 3:4 przyjezdne zaczęły stopniowo powiększać swoją przewagę. Po punktowej zagrywce Zehry Gunes tablica wskazywała prowadzenie ekipy z Turcji 4:8. Dobry moment w grze łodzianek pojawił się, gdy w polu zagrywki stanęła Nadja Ninkovic - środkowa zanotowała dwa asy serwisowe, dzięki czemu podopieczne Michała Maska zbliżyły się do rywalek na jedno "oczko". Niedługo trwała jednak radość Wiewiór, bowiem VakifBank bardzo szybko powrócił do wcześniejszej przewagi. Po ataku niezawodnej Haak było 10:14, a chwilę później w bloku zaszalała Gunes i przyjezdne prowadziły już 11:18. Sytuacji nie polepszały błędy w zagrywce i autowe ataki polskiej drużyny. Końcówka seta okazała się być bardziej emocjonalna, niż można było się spodziewać. Łodzianki zanotowały serię pięciu punktów, ale ostatecznie musiały uznać wyższość rywalek ze Stambułu, które miały w zapasie osiem "oczek" i decydującą partię zwyciężyły 20:25.

 

Kolejne spotkanie polska ekipa rozegra już w środę, 3 lutego o godz. 20:30. Rywalem Łódzkich Wiewiór będzie Maritsa Płowdiw.

 

ŁKS Commercecon Łódź - VakifBank Stambuł 0:3 (21:25, 19:25, 20:25)
MVP:
Maja Ognjenović

 

 

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.