Przejście Romaina Grosjeana z F1 do IndyCar

  • Data publikacji: 04.02.2021, 15:02

W sezonie 2021 zobaczymy Romaina Grosjeana, byłego kierowcę Formuły 1, w nowej odsłonie. Będzie ścigał się w amerykańskiej serii wyścigowej – IndyCar.

 

Przed Grosjeanem nowe wyzwanie. Nowy bolid, nowe tory oraz nowy styl życia.  Podróżowanie po całym świecie zostawia za sobą i w tym roku skupi się tylko na wyścigach IndyCar rozgrywanych w USA. Francuz dołącza do zespołu Dale Coyne Racing (RWR) korzystającego z silnika Hondy. NTT IndyCar Series na ten sezon przygotował 17 wyścigów. Grosjean wystąpi jedynie w 13 z nich.

 

Do czasu wydania ostatecznej decyzji przez Haasa Francuz nie brał pod uwagę serii IndyCar.

 

„Nie wiem dlaczego, ale pomyślałem, że IndyCar składa się w 80% z wyścigów na torach owalnych i z 20% na torach drogowych, a kiedy spojrzałem na harmonogram, zdałem sobie sprawę, że jest odwrotnie. Pomyślałem: „Jestem absolutnym głupcem. Dlaczego nie sprawdziłem tego wcześniej?!”” (motorsport.com)

 

Przyznaje, że po wypadku nie czułby się komfortowo jadąc z prędkością 210 mil/godzinę bardzo blisko innych kierowców. Z tego powodu Francuz nie wystartuje w wyścigach w Teksasie oraz w sławnym Indianapolis 500.

 

„Gdybym miał 25 lat i nie miałbym dzieci, bez wątpienia przejechałbym wszystkie wyścigi sezonu. Ale jestem ojcem trójki dzieci i wiem, że przez 2 minuty i 45 sekund w Bahrajnie, myślały że straciły ojca. Więc gdybym był młodszy, tak, zrobiłbym to wszystko i zaakceptowałbym, że każdy sport motorowy wiąże się z ryzykiem.” (motorsport.com)

 

Pod koniec listopada doszło do strasznego wypadku podczas rozgrywanego w Bahrajnie Grand Prix. Pomimo pożaru i rozerwania bolidu na dwie części kierowca wyszedł z niego cało.

 

Romain Grosjean sprawdzając kalendarz serii IndyCar zwrócił uwagę na interesujące tory, na których będą rozgrywane wyścigi: Laguna Seca, Long Beach czy Road America. Chęć rywalizacji w tych miejscach wpłynęła też na decyzję o powrocie do ścigania.

 

Były kierowca królowej motorsportu w nadchodzącym sezonie będzie miał możliwość walki o podium. W poprzednich sezonach jeżdżąc w zespole Haas nie dysponował bolidem, w którym mógł starać się o miejsca w czołówce. W zeszłym roku wypowiedział kontrowersyjną opinie dotyczącą różnic pomiędzy najszybszymi, a najwolniejszymi bolidami w stawce. Porównał je do Rogera Federera rywalizującego w French Open rakietą do ping ponga.

 

Francuz trafi do grona byłych kierowców Formuły 1, którzy brali udział w serii IndyCar. Należeli do nich m.in. Emerson Fittipaldi (dwukrotny Mistrz Świata F1, Mistrzostwo IndyCar oraz dwukrotny zwycięzca Indianapolis 500), Nigel Mansell (Mistrz Świata F1, Mistrzostwo IndyCar) czy Juan Pablo Montoya (Mistrzostwo IndyCar, dwukrotny zwycięzca Indianapolis 500).

 

Start sezonu 18 kwietnia na torze Barber Motorsports Park w Birmingham w stanie Alabama. Wtedy pierwszy raz zobaczymy Romaina Grosjana za kierownicą bolidu serii IndyCar.