PKO Ekstraklasa: Legia - Raków: kto powróci na zwycięską ścieżkę?

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 05.02.2021, 21:33

W najciekawszym spotkaniu 16. kolejki PKO Ekstraklasy Legia Warszawa w sobotni wieczór podejmie na własnym stadionie Raków Częstochowa. Dla gości będzie to okazja do przełamania niechlubnej serii. "Wojskowi” z kolei będą chcieli zrehabilitować się za wpadkę w poprzedniej kolejce.

 

Co dzieli mistrza i wicemistrza jesieni sezonu 2020/2021? Na pewno budżet, gdyż stołeczny klub jest liderem, podczas gdy częstochowianie w tym zestawieniu zajmują dopiero 12. lokatę. Dodatkowo cele, osiągnięcia, liczba wypromowanych reprezentantów… Długo by wymieniać. A czy jest coś, co łączy Legię i Raków? Owszem – forma. W ostatnich pięciu spotkaniach bilans obu zespołów jest identyczny (2 zwycięstwa, 2 porażki i remis), przy czym u jednych i drugich jedna porażka w bilansie jest odniesiona na inaugurację wiosny. Gospodarze sobotniego spotkania ulegli w Bielsku – Białej tamtejszemu Podbeskidziu 0:1, goście natomiast ulegli w Częstochowie w identycznym stosunku Pogonii Szczecin. Początek rundy rewanżowej to dla obu zespołów idealna okazja do złapania wiatru w żagle.

 

Do składu Legii w sobotnim spotkaniu powróci Artur Jędrzejczyk, który w meczu z „Góralami” pauzował z powodu kartek. Ogółem po spotkaniu rozegranym na Śląsku patrząc na pomeczowe wypowiedzi widać problem. Zawodnicy zwrócili uwagę na to, że gra podczas sparingów zimowych była zupełnie inna niż w meczu ligowym. Czesław Michniewicz zwraca uwagę również na małą ilość zawodników, których ma do dyspozycji. To efekt polityki klubu, który pozbył się już kilku zawodników (przede wszystkim wcześniejszy powrót Karbownika do Brighton), nie wzmacniając drużyny nikim podczas zimowego okienka transferowego. Dodając do tego kontuzje Gvili i Vesovicia – ważnych ogniw ekipy ze stadionu przy Łazienkowskiej 3 widać, że kadra Legii rzeczywiście może okazać się za krótka przy trudach sezonu. Zawodnicy wiedzą jednak, że pomimo takich problemów cel się nie zmienia – Mistrzostwo Polski to priorytet.

 

Raków z kolei przyjeżdża do stolicy przerwać bardzo niechlubną passę. Dotychczas Legia na własnym stadionie mierzyła się z ekipą spod Jasnej Góry siedmiokrotnie. Ani razu gościom nie udało się nawet zdobyć punktu. Ogółem na 15 spotkań z „Wojskowymi” częstochowianom udało się wygrać tylko jedno spotkanie – w ćwierćfinale Pucharu Polski w marcu 2019 roku. W sobotni wieczór szansa na poprawienie bilansu będzie spora, gdyż w meczu z Podbeskidziem legioniści nie zaimponowali w grze obronnej. Dodatkowo morale zespołu mógł podnieść Kamil Piątkowski, zakupiony przez Red Bull Salzburg za około 6 mln euro, który pokazał, że nie trzeba grać w Legii czy Lechu aby zostać zauważonym przez solidny europejski klub. Jego obecność do końca sezonu w ramach wypożyczenia może zaprocentować wśród innych młodych piłkarzy. Dodatkowo w zespole Marka Papszuna nikt nie narzeka na urazy, w związku z czym do Warszawy powinien dotrzeć najmocniejszy skład, który zamierza postawić się aktualnemu mistrzowi na jego terenie. Częstochowianie pokazują, że pieniądze nie grają i pomimo jednego z niższych budżetów w Ekstraklasie aktualnie zajmują miejsce na ligowym podium.

 

Poza aspektem moralnym do zdobycia są 3 punktu i odskoczenie rywalom w przypadku wygranej. Czy Legia zrehabilituje się po zimowym falstarcie? Czy Raków zdoła urwać punkty na Łazienkowskiej po raz pierwszy w historii? Kto zwycięży? Tego dowiemy się w sobotę późnym wieczorem.

 

Pierwszy gwizdek Pawła Gila zaplanowany jest na sobotę, 6 lutego o godzinie 20.00.