Euroliga: dwie dogrywki w Walencji, porażka lidera z Barcelony

Euroliga: dwie dogrywki w Walencji, porażka lidera z Barcelony

  • Dodał: Filip Munyama
  • Data publikacji: 05.02.2021, 22:35

Czwartkowe i piątkowe wieczory obfitowały w zmagania najlepszej koszykarskiej ligi w Europie. Porażki poniosły dwie czołowe drużyny Euroligi. CSKA Moskwa poległo po dwóch dogrywkach w Walencji, a liderzy z Barcelony minimalnie przegrali u siebie z Anadolu Efes. Imponującą serię podtrzymała drużyna Fenerbahce.

 

W pierwszym spotkaniu 24. kolejki  lider z Barcelony zagrał z ekipą Anadolu Efes. Gospodarze przystępowali do tego starcia z dziesięcioma zwycięstwami z rzędu we wszystkich rozgrywkach. Efes starał się jednak jak mógł, by nie było jedenastej i całkiem nieźle mu to wychodziło. Goście wygrali pierwszą kwartę 27:22, a całą pierwszą połowę 53:50. Świetne zawody rozgrywał Vasilje Micić – zdobywca 26 punktów. W drugiej połowie ekipa z Turcji utrzymywała minimalne prowadzenie, a do Micicia dołączył lider gości – Shane Larkin (19 punktów). Po akcji 2+1 Amerykanina było 67:58 dla podopiecznych Ernina Atamana. Po drugiej stronie parkietu odpowiadał jednak Nikola Mirotić (24 punkty) i trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 72:65 dla gości. Przez większość czwartej kwarty ekipa z Turcji kontrolowała wydarzenia na parkiecie i na cztery minuty do końca spotkania prowadziła 82:70. Wtedy drużyna ze stolicy Katalonii przypuściła jednak szturm. Trzy wolne trafił Mirotić, a „trójki” dołożyli Cory Higgins, Nick Calathes i Leo Westermann i na 16 sekund przed końcem na tablicy wyników widniał rezultat 86:84 dla Efesu. Vasilje Micić zachował jednak zimną krew na linii rzutów wolnych i ekipa z Turcji ostatecznie zwyciężyła 88:86. Dla gości było to 13. zwycięstwo w tym sezonie i zajmują oni ostatnie miejsce premiowane awansem do play-offów. Z kolei „Duma Katalonii” mimo porażki nadal okupuje pierwszą pozycję w tabeli z bilansem 17-7.

 

CSKA po ostatnich porażkach z Bayernem i Zastalem Zielona Góra miało szansę na przełamanie się w Walencji. Gospodarze wygrali swój ostatni mecz w lidze, jednak na europejskich parkietach przegrali trzy spotkania z rzędu i też liczyli na wyczekiwane zwycięstwo. Pierwsza kwarta należała do koszykarzy Valencii. Podopieczni Jaume Ponsarnau  wygrali ją 25:17. W drugiej kwarcie gospodarze powiększyli prowadzenie nawet do stanu 39:24, jednak świetna dyspozycja Mike’a Jamesa (37 punktów, 7 asyst) utrzymywała gości w grze i na przerwę CSKA schodziła z zaledwie 4-punktową stratą do Hiszpanów. W drugiej połowie ekipa z Moskwy szybko doprowadziła do wyrównania i dalszy przebieg meczu upływał w formule: kosz za kosz. Na 25 sekund przed końcem do wyniku 84:84 doprowadził Mike Tobey, a późniejsza próba rzutu Mike’a Jamesa została zablokowana i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne było dodatkowe pięć minut. W dogrywce szansę rozstrzygnięcia tego spotkania miał Martin Hermannsson, który na sześć sekund przed końcem został sfaulowany przy rzucie spod kosza, jednak wykorzystał tylko jedną z prób i mieliśmy następne dodatkowe pięć minut. Druga dogrywka przyniosła nam już rozstrzygnięcie. Kluczowy rzut trafił Nikola Kalinić i to gospodarze mogli cieszyć się z wygranej w tym emocjonującym spotkaniu. W ekipie zwycięzców najlepszym zawodnikiem był Klemen Prepelić – zdobywca 22 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst oraz wspomniany Kalinić (22 punkty). W drużynie gości  oprócz Jamesa wyróżniał się Johannes Voigtmann (19 punktów, 9 zbiórek).

 

W meczu otwierającym piątkowe zmagania zmierzyły się ekipy Fenerbahce i Zenitu St. Petersburg. Gospodarze ostatnią porażkę w Eurolidze ponieśli jeszcze w poprzednim roku.  Od tego czasu zawodnicy Igora Kokoskova wygrali aż osiem spotkań z rzędu. Zenit po ostatnich minimalnych porażkach Z Barceloną i Oilmpią Milano pragnął jednak pokusić się o niespodziankę. Spotkanie było bardzo wyrównane. Po trzeciej kwarcie na tablicy wyników widniał wynik 66-65 dla gospodarzy. W czwartej kwarcie Fenerbahce odskoczyło jednak rywalom za sprawą świetnej dyspozycji Nando De Colo. Francuz w całym spotkaniu zdobył 24 punkty i miał 7 asyst, trafił 7 z 11 rzutów z gry i tylko raz na dziewięć prób pomylił się z linii rzutów wolnych. Solidne zawody rozegrali także: Marko Gudurić ( 19 punktów, 5/7 za 3) i Jan Vesely (16 punktów) i Fenerbahce przedłużyło swoją serię zwycięstw. W ekipie gości dobrze zaprezentował się Thomas Will, który miał 21 punktów. Mateusz Ponitka spędził na parkiecie najwięcej czasu ze wszystkich zawodników. Zanotował jednak tylko 4 punkty, do których dołożył 4 zbiórki i 3 asysty. Jego drużyna zanotowała już trzecią porażkę z rzędu w Eurolidze i spadła na 7. miejsce w tabeli. Z kolei dla Fenerbahce 14. zwycięstwo w sezonie oznacza awans na 6. lokatę.

 

Mecz 24. kolejki Euroligi:

Barcelona – Anadolu Efes  86:88 (22:27, 28:26, 15:19, 21:16)

Valencia – CSKA Moskwa 105:103 (25:17, 22:16, 17:20, 20:21, 21:19)

Fenerbahce – Zenit St. Petersburg 92:84 (25:25, 22:18, 19:22, 26:19)

Olympiacos – Panathinaikos 77:88 (18:21, 17:17, 19:23, 23:27)

Bayern – Alba Berlin 101:95 (10:26, 23:17, 25:23, 29:21, 14:8)

Lyon Villeurbanne – Olimpia Milano 78:69 (20:23, 17:17, 15:16, 26:13)

Real Madryt - Baskonia 64:84 (15:28, 19:19, 18:23, 12:24)