UFC Fight Night 184: Cory Sandhagen nokautuje Frankiego Edgara w 28 sekund!

UFC Fight Night 184: Cory Sandhagen nokautuje Frankiego Edgara w 28 sekund!

  • Dodał: Jakub Krysiewicz
  • Data publikacji: 07.02.2021, 05:11

Co-main eventem gali w Las Vegas był pojedynek dwóch czołowych zawodników wagi koguciej – Cory Sandhagen vs Frankie Edgar. Sandhagen był faworytem w tym pojedynku, jednak nikt nie spodziewał się aż tak szybkiego nokautu na doświadczonym Edgarze.

 

Zawodnikowi z Kolorado potrzebne było jedynie 28 sekund walki, żeby znokautować rywala. Edgar od samego początku próbował napierać ciosami na przeciwnika. Wydawałoby się, że Sandhagen będzie przez dłuższy czas szedł do tyłu, aż w pewnym momencie wyskoczył z latającym kolanem, które czysto trafiło bardziej doświadczonego rywala w szczękę. Edgar padł nieprzytomny na matę, a sędzia natychmiast przerwał pojedynek. Dla “The Sandmana” było to drugie zwycięstwo przed czasem z rzędu.

 

 

Na gali doszło również do starcia dwóch weteranów UFC między Calyem Guidą a Michaelem Johnsonem. Zawodnicy na początku wchodzili w wymiany, jednak Guida zdecydował się przenieść pojedynek do parteru, w którym miał przewagę. Johnsonowi udało się podnieść tę walkę do stójki i przed gongiem wyprowadzić kilka mocnych uderzeń w stronę przeciwnika. W drugiej rundzie Clay szybko sprowadził starcie do parteru, w którym ponownie przeważał. Walka znów wróciła do stójki, jednak Guidą cały czas dążył do ponownego obalenia. Udało mu się sprowadzić rywala pod siatkę, jednak nie przyniosło to zamierzonego efektu. Mocne wymiany rozpoczęły trzecią rundę. “The Carpenter” docisnął przeciwnika do siatki, po czym wpiął się za jego plecy. Był bardzo bliski poddania za pomocą duszenia, którego nie udało mu się co prawda założyć, aczkolwiek kontrolował przebieg pojedynku do wybrzmienia gongu oznaczającego zakończenie pojedynku. Clay Guida zwyciężył przez jednogłośną decyzję sędziów. 

 

Galę w Vegas do jak najbardziej udanych może zaliczyć również Beneil Dariush. Tym razem, drugi raz w swojej karierze skrzyżował on rękawice z Diego Ferrerią. Zarówno z poprzedniego, jak i tego pojedynku udało mu się wyjść zwycięsko. Akcja w pierwszej rundzie przebiegała głównie w parterze, w którym po odzyskaniu kontroli dominował głównie Dariush. W drugiej odsłonie Beneil miał wyraźne problemy w stójce, co poskutkowało sprowadzeniem pojedynku do parteru, w którym wyraźnie dominował. Ferreirze udało się podnieść, jednak nie na długo, gdyż za sprawą Dariusha ponownie walka przeniosła się do parterowej płaszczyzny. W stójce Ferreria był wyraźnie lepszy, dlatego “Benny” cały czas starał się obalać przeciwnika. W ostatniej minucie pojedynku ponownie mu się to udało. Udało mu się nawet dopiąć klamrę, po której blisko był założenia gilotyny, na co było już jednak za późno. Sędziowie nie byli jednomyślni, ale większość wskazała na zwycięstwo Beneila Dariusha 

Jakub Krysiewicz – Poinformowani.pl

Jakub Krysiewicz

MMA, boks, piłka nożna – w tej kolejności. Prywatnie student dziennikarstwa. Poza sportem uwielbia muzykę, szczególnie amerykański oraz brytyjski rap.