Piłka nożna kobiet: ważne zwycięstwo Manchesteru City
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 07.02.2021, 17:16
W spotkaniu 14. kolejki angielskiej FA WSL piłkarki Manchesteru City odnotowały bardzo ważne zwycięstwo nad Arsenalem. Podopieczne trenera Garetha Taylora pokonały ekipę z Londynu 2:1. Porażka sprawia, że The Gunners w ligowej tabeli tracą do rywalek aż siedem punktów i znacznie oddalają się od miejsca w top 3 na koniec sezonu.
Piłkarki Arsenalu wróciły do rywalizacji na angielskich boiskach po dwóch tygodniach bez gry. Podopieczne Joe Montemurro miały rozegrać ligowe spotkania z West Hamem i Aston Villą, ale oba mecze zostały przełożone. Ich rywalki, zawodniczki Manchesteru City, na początku sezonu grały w kratkę, notując remisy z przeciętnymi ekipami Brighton oraz Reading. Jednak w pięciu ostatnich meczach piłkarki z Manchesteru zgromadziły na swoim koncie komplet punktów, strzelając w tych spotkaniach łącznie aż 23 bramki. Obok ekipy The Citizens, tak dobrą formą w minionych tygodniach może pochwalić się tylko londyńska Chelsea. Natomiast Arsenal w ostatnie pięciu meczach zanotował zaledwie osiem punktów. Sporym problemem, który w tym sezonie towarzyszy zespołowi ze stolicy kraju jest słaba dyspozycja w pojedynkach z najważniejszymi rywalami. Piłkarki Arsenalu nie radzą sobie w spotkaniach o wysoką stawkę. Przed meczem zastanawiano się, czy brak rytmu meczowego wpłynie na grę The Gunners, dla których spotkanie ze znajdującym się w dobrej formie Manchesterem City miało ogromne znaczenie w kontekście walki o top 3 w angielskiej FA WSL. Dodatkowo ekipa z Londynu musiała radzić sobie bez pięciu kontuzjowanych zawodniczek. W przypadki zwycięstwa piłkarki The Citizens umocnią swoją pozycję w tabeli i odskoczą od Arsenalu na różnicę siedmiu oczek.
Starcie trzeciej i czwartej ekipy w lidze lepiej rozpoczęły piłkarki Arsenalu. Podopieczne trenera Joe Montemurro od samego początku meczu utrzymywały się przy piłce i szukały okazji do otworzenia wyniku spotkania. W 5. minucie niefrasobliwie w bramce gospodyń zachowała się Manuela Zinsberger. Golkiperka Arsenalu wybiła futbolówkę wprost pod nogi jednej z piłkarek drużyny przeciwnej. Z błędu Zinsberger nie skorzystały jednak przyjezdne. Pierwszy kwadrans spotkania przebiegał pod dyktando ekipy The Gunners, ale piłkarki z północnego Londynu nie były w stanie wykreować sobie żadnej dogodnej okazji do strzelenia bramki. Manchester City nastawił się na grę z kontrataku. Podopiecznym trenera Garetha Taylora brakowało jednak kreatywności. Wyglądało na to, że to Arsenal jest bliżej uzyskania prowadzenia w tym meczu, ale gospodynie dały się zaskoczyć w 24. minucie. Z prawego skrzydła w pole karne dośrodkowała Chloe Kelly, a fantastycznym uderzeniem z woleja popisała się Ellen White. Napastniczka Manchesteru City wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie, zdobywając tym samym swoją siódmą bramkę w trwającym sezonie angielskiej FA WSL. Można było oczekiwać, że po stracie gola gospodynie rzucą się do odrabiania strat, jednak w kolejnym kwadransie gra toczyła się raczej w środkowej części boiska. W 37. minucie kosztowną stratę w bocznym sektorze boiska zanotowała środkowa obrończyni Manchesteru City, Alex Greenwood. Beth Mead przejęła futbolówkę i zagrała do Lii Walti, która prostopadłym zagraniem stworzyła szansę Jill Roord. Reprezentantka Holandii stanęła oko w oko z Ellie Roebuck i pokonała golkiperkę Manchesteru City, ale trafienie zostało anulowane, ponieważ Roord znajdowała się na pozycji spalonej. W tej części spotkania nic więcej już się nie wydarzyło. W przerwie na Meadow Park prowadziły przyjezdne.
Obraz gry po przerwie nie zmienił się. Gospodynie wciąż utrzymywały się przy piłce przez większość czasu. Determinacja podopiecznych Joe Montemurro zaowocowała dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania. W 57. minucie piłkarki Arsenalu wyprowadziły zabójczy kontratak. Vivianne Miedema dograła z prawego skrzydła do niepilnowanej w polu karnym Caitlin Foord. Reprezentantka Australii nie dała szans interweniującej Ellie Roebuck i gospodynie wróciły do gry. W W 69. minucie spotkania w polu karnym Arsenalu miało miejsce spore zamieszanie. Przytomnie w bramce dwukrotnie interweniowała Manuela Zinsberger, ratując swoją drużynę przed utratą gola. Niespełna sześćdziesiąt sekund później Ellen White trafiła w słupek, akcję ponowiła Lauren Hemp, ale strzał młodej pomocniczki Manchesteru City zablokowany został przez Leah Williamson. Podopieczne trenera Joe Montemurro znalazły się pod sporą presją, gdyż przyjezdne mocniej nacisnęły. Piłkarki Manchesteru City właściwie zamknęły gospodynie na ich własnej połowie i zdołały po raz drugi objąć prowadzenie w tym meczu. W 79. minucie ponownie znakomicie z prawego skrzydła dośrodkowała Chloe Kelly. Dobre dośrodkowanie wykończyła Lauren Hemp, umieszczając futbolówkę w siatce. Na dziesięć minut przed końcem spotkania to zawodniczki The Citizens były bliżej zgarnięcia trzech punktów w tym bardzo ważnym pojedynku. Gospodynie próbowały jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale przyjezdne skutecznie broniły dostępu do własnej bramki. Ostatecznie to piłkarki Manchesteru City wywiozły z trudnego terenu zasłużone punkty. Drużyna Arsenalu ma powody do obaw, ponieważ porażka bardzo oddala zespół od upragnionego miejsca w top 3 i gry w kobiecej Lidze Mistrzów.
Arsenal – Manchester City 1:2 (0:1)
Bramki: 24’ White, 57’ Foord, 79’ Hemp
Arsenal: Zinsberger – Evans, Williamson, Wubben-Moy, McCabe (77’ Maritz) – Walti, Roord, van de Donk – Foord, Miedema, Mead
Manchester City: Roebuck – Greenwood, Dahlkemper, Houghton, Bronze – Walsh, Weir, Stanway – Hemp, Kelly (87’ Lavelle), White (90+1’ Beckie)
Żółte kartki: 71’ Bronze
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.