NBA: Dallas Mavericks na fali wznoszącej, świetny mecz Suns z Bucks
Luka Doncić / fot. wikimedia commons

NBA: Dallas Mavericks na fali wznoszącej, świetny mecz Suns z Bucks

  • Dodał: Mateusz Filipek
  • Data publikacji: 11.02.2021, 09:50

Za nami kolejne dziewięć spotkań NBA. W najciekawiej zapowiadających się meczach Dallas Mavericks pokonali Atlantę Hawks, Brooklyn Nets odnieśli triumf nad Indianą Pacers, a Phoenix Suns dość niespodziewanie okazali się lepsi od Milwaukee Bucks.

 

Mavericks zaczęli sezon 2020/21 bardzo słabo i powoli niektórzy nawet zaczęli wieszczyć, że drużyna nie zdoła awansować w obecnej kampanii do fazy play-offs. Ostatnio Mavs poprawili jednak swoją dyspozycję, a minionej nocy pokonali Atlantę Hawks, choć po bardzo wyrównanej rywalizacji. Spotkanie było interesujące także z tego powodu, że młodzi liderzy zespołów, Luka Doncic (Mavericks) i Trae Young (Atlanta), tuż po drafcie zostali wymienieni przez te organizacje. Doncić został wybrany z trzecim numerem przez Atlantę, a Young z piątym przez Mavericks. Obaj gracze byli jednymi z głównych postaci spotkania. Zespoły nastawiły się dość ofensywnie i po pierwszej kwarcie "Mavs" prowadzili 33:32. W drugiej gospodarze zatracili skuteczność, za to przyjezdni zdobyli 30 punktów i na przerwę zeszli z przewagą dziesięciu oczek. Skutecznością imponował zwłaszcza John Collins, któremu dobre podania serwował najczęściej Young. Trzecia kwarta znów była bardzo wyrównana, ale Atlanta cały czas utrzymywała około dziesięciopunktowe prowadzenie i przed ostatnią częścią rywalizacji prowadziła 90:81. Mavericks świetnie rozpoczęli czwartą kwartę i już po nieco ponad trzech minutach doprowadzili do wyrównania po rzucie z dystansu Tima Hardaway'a Jr. Teraz inicjatywa należała do gospodarzy, którzy poszli za ciosem i uzyskali przewagę. Goście na moment zdołali wyrównać, ale później znów musieli odrabiać straty. Na nieco ponad minutę przed końcem celny rzut oddał Dorian Finney-Smith i Mavericks uzyskali czteropunktwą przewagę. Szybko celny rzut z głębokiego dystansu oddał Trae Young, a Atlanta uniknęła straty punktów i w ostatnim posiadaniu mogła jeszcze zdobyć punkty dające zwycięstwo. Ostatni rzut wykonał Danilo Gallinari, ale jego próba okazała się niecelna i ostatecznie Mavericks wygrali 118:117. W zespole gospodarzy triple-double zanotował Luka Doncić, który do dwudziestu ośmiu zdobytych punktów dołożył po 10 zbiórek i asysty. Tym razem mógł liczyć także na pomoc kolegów, ponieważ największym atutem Mavericks była tym razem gra zespołowa, a dwucyfrową liczbę punktów zdobyło łącznie sześciu zawodników. W drużynie Atlanty najbardziej skuteczny był John Collins, który zdobył aż 33 punkty i zanotował 8 zbiórek. Trae Young zdobył 25 punktów, zebrał piłkę 7 raz i rozdał aż 15 asyst, ale tym razem nie wystarczyło to do wygranej. Mavericks mają na koncie już jedenaście wygranych i powoli pną się w tabeli. Atlanta na swoim koncie ma jedenaście wygranych w dwudziestu czterech meczach i zajmuje 8. miejsce w Konferencji Wschodniej.

 

Grająca bardzo nierówno w tym sezonie drużyna Brooklyn Nets zmierzyła się z Indianą Pacers. Obie ekipy były chwalone na początku sezonu, a Nets po transferze Jamesa Hardena są jednym z kandydatów do zdobycia mistrzostwa, ale ostatnio spisywali się kiepsko. Obie drużyny przegrały swoje ostatnie trzy mecze. Nets musieli radzić sobie tym razem bez Kevina Duranta, ale podołali wyzwaniu. Ganiona za słabą grę w defensywie ekipa Steve'a Nasha w pierwszych dwóch kwartach pozwoliła Pacers na zdobycie zaledwie trzydziestu punktów i prowadziła pewnie aż 62:30. Interesująco zapowiadające się spotkanie wydawało się być rozstrzygnięte już na dwadzieścia minut przed końcem, ale Pacers spróbowali jeszcze powalczyć o zwycięstwo. W trzeciej kwarcie poprawili skuteczność, spisali się dobrze i odrobili 12 punktów. Również czwarta kwarta przebiegała pod dyktando przyjezdnych, ale przewaga Nets okazała się wystarczająca. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 104:94. Największy udział w zwycięstwie miał Kyrie Irving, który zdobył 35 punktów i zanotował 8 asyst. James Harden do dziewiętnastu zdobytych punktów dołożył 11 zbiórek. Wyróżnić należy również DeAndre Jordana. Środkowy Nets zdobył 12 punktów i zebrał piłkę 13 razy, notując również double-double. W ekipie Pacers w najmniejszym stopniu zawiedli Domantas Sabonis oraz Malcolm Brogdon. Pierwszy z nich zdobył 18 punktów i zebrał piłkę 9 razy, natomiast rozgrywający zdobył 15 punktów, zanotował 5 zbiórek i rozdał 6 asyst. Nets utrzymali trzecie miejsce w Konferencji Wschodniej, natomiast Pacers, choć mają na koncie więcej przegranych niż zwycięstw, zajmują wciąż 6. miejsce. Passa ich porażek przedłużyła się jednak już do czterech.

 

Niezwykle zacięte spotkanie stoczyły zespoły Phoenix Suns i Milwaukee Bucks. Oba postawiły na ofensywną grę i po dziesięciu minutach było 32:32. W drugiej kwarcie goście osiągnęli przewagę, jeszcze poprawili skuteczność i do przerwy prowadzili 71: 59. Suns lepiej spisali się za to w trzeciej części spotkania i zniwelowali przewagę Bucks do trzech oczek. Wszystko miało rozstrzygnąć się dopiero w ostatniej kwarcie spotkania. Gospodarze utrzymali świetną skuteczność i to oni znaleźli się na prowadzeniu już niespełna jedenaście minut przed końcem meczu. Bucks próbowali utrzymać dystans, ale w pewnym momencie tracili już osiem punktów. Mając nóż na gardle zdołali jednak doprowadzić do wyrównania po wsadzie Giannisa. W kolejnym posiadaniu Bucks popełnili faul, a Devin Booker wykorzystał jeden rzut wolny i było 125:124 na korzyść Suns. W ostatniej akcji goście mogli jeszcze zapewnić sobie zwycięstwo, ale rzut Giannisa Antetokounmpo okazał się niecelny i to Phoenix mogli cieszyć się z wygranej w tym niezwykle zaciętym i stojącym na wysokim poziomie spotkaniu. W ekipie gospodarzy świetnie spisali się Devin Booker oraz Chris Paul. Pierwszy zdobył 30, a drugi 28 punktów. Nikt chyba nie ma obecnie wątpliwości, że pozyskanie przez Suns doświadczonego rozgrywającego było strzałem w dziesiątkę. W drużynie Bucks tradycyjnie niesamowite liczby wykręcił Giannis. Zdobył aż 47 punktów i zanotował 11 zbiórek, ale do pełni szczęścia zabrakło celnego rzutu w ostatniej akcji. Świetnie spisał się także Chris Middleton, który zdobył 18 oczek i zanotował 11 asyst. Suns wygrali czwarty mecz z rzędu i zajmują wysokie 4. miejsce w Konferencji Zachodniej, Bucks tym razem po serii zwycięstw musieli pogodzić się z porażką, ale wciąż są wiceliderami Konferencji Wschodniej.

 

W pozostałych spotkaniach powracający do niezłej dyspozycji Toronto Raptors wykorzystali słabą grę w obronie Washington Wizards, Memphis Grizzlies ograli Charlotte Hornets, fatalnie spisująca się drużyna Minnesoty Timberwolves uległa Los Angeles Clippers, Chicago Bulls okazali się lepsi od New Orleans Pelicans, Denver Nuggets wysoko pokonali Cleveland Cavaliers, a Los Angeles Lakers pokazali swoją wyższośc, choć dopiero po dogrywce, nad ekipą Oklahoma City Thunder.

 

Komplet wyników z nocy 10.02/11.02. 2021:

 

Washington Wizards – Toronto Raptors 115:137 (28:40, 33:34, 32:29, 22:34)

 

Dallas Mavericks – Atlanta Hawks 118:117 (33:32, 19:30. 29:28, 37:27)

 

Brooklyn Nets – Indiana Pacers 104:94 (27:18, 35:12, 20:32, 22:32)

 

Memphis Grizzlies – Charlotte Hornets 130 – 114 (34:38, 36:30, 31:15, 29:31)

 

Minnesota Timberwolves – Los Angeles Clippers 112:119 (32:27, 21:20, 20:33, 39:39)

 

Chicago Bulls – New Orleans Pelicans 129:116 (44:34, 22:40. 40:14, 23:28)

 

Denver Nuggets – Cleveland Cavaliers 133:95 (34:17, 30:26, 36:23, 33:29)

 

Los Angeles Lakers – Oklahoma City Thunder 114:113 (23:37, 34:30, 23:17, 25:21, 9:8)

 

Phoenix Suns – Milwaukee Bucks 125:124 (32:32, 27:39, 39:30, 27:23)

 

Mateusz Filipek – Poinformowani.pl

Mateusz Filipek

Uwielbiam futsal, piłkę nożną oraz koszykówkę.