Australian Open: turniejowa "szóstka" za burtą, Barty i Svitolina grają dalej

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 13.02.2021, 11:46

Kolejny dzień na kortach Australian Open przyniósł pewne zwycięstwa większości faworytek. Do kolejnej rundy zmagań w Melbourne awansowały bowiem faworytka gospodarzy Ashleigh Barty i Ukrainka Elina Svitolina. Sztuka ta nie udała się Karolinie Pliskovej, która po wymagającym spotkaniu musiała uznać wyższość swojej rodaczki Karoliny Muchovej.

 

Spotkanie czeskich tenisistek otwierało kobiece zmagania kolejnego dnia wielkoszlemowego Australian Open. Rozstawiona z "szóstką" Karolina Pliskova mierzyła się Karoliną Muchovą. Już początek meczu zapowiadał ciekawy przebieg tego spotkania, bowiem w pierwszy trzech gemach panie przełamywały nawzajem swoje serwisy. Później panie wygrywały własne podania z wyjątkiem szóstego gema, w którym Pliskova odebrała serwis rywalce, by później do stanu 5:5 grać bez przełamania. Kolejny gem okazał się kluczowy, bowiem Muchowa przełamała swoją rodaczkę bez starty punktu, a po wygraniu własnego podania cieszyła się ze zwycięstwa w pierwszym secie 7:5. W drugiej partii długo zapowiadało się na wyrównanie, gdyż turniejowa "szóstka" prowadziła już 0:5 z dwoma przełamaniami. Siedem kolejnych gemów padło jednak łupem młodszej z Czeszek, która trzykrotnie odbierając serwis rywalce wygrała seta 7:5 i tym samym całe spotkanie 2:0.

 

Większych problemów z awansem nie miała Elina Svitolina. Ukrainka mierzyła się z groźną Julią Putincewą, która już w pierwszym gemie zdołała przełamać rywalkę. W kolejnych gemach sztuka ta udała jej się jeszcze raz, jednak rozstawiona z '5' zawodniczka odebrała Kazaszce podanie trzykrotnie, w tym w ostatnim gemie, zapisując tym samym pierwszą partię na swoją korzyść wynikiem 6:4. Drugi set to już popis Ukrainki, która wygrała go 6:0, chociaż trzeba przyznać, że zwycięstwa w poszczególnych gemach wcale tak łatwo jej nie przychodziły, a Putincewa ambitnie walczyła o każdą piłkę.

 

Mimo niezbyt udanego początku i przegranego podania w pierwszym gemie pewny awans wywalczyła Ashleigh Barty. Faworytka gospodarzy dała się przełamać na początku Jekaterinie Aleksandrowej, by później zacząć grę na swoim tradycyjnym poziomie i trzykrotnie przełamując dobrze spisującą się w ostatnich startach Rosjanką wygrywając pierwszego seta 6:2. Druga partia była nieco bardziej wyrównana, a do stanu 2:2 obie panie wygrywały swoje podania. W piątym gemie rywalkę przełamała gospodyni, która tym samym po długiej walce odwdzięczyła się w ósmej odsłonie. Turniejowa "jedynka" pewnie wygrała później swoje podanie, by już za chwilę przełamując serwis Rosjanki i wykorzystując pierwszą piłkę meczową wygrać seta 6:4.

 

Najbardziej wyrównanym spotkaniem był pojedynek Donny Vekić z rewelacją ostatniego tygodnia Kają Kanepi. W pierwszym secie obie zawodniczki pewnie wygrywały swoje podania aż do dwunastego gema, kiedy to prowadząca 6:5 Estonka łatwo przełamała serwis rywalki wygrywając tym samym 7:5. Rozpędzona zawodniczka szybko wyszła na 3:0 w drugim secie odbierając raz serwis rywalce, by chwilę później też dać się przełamać. Wyrównana gra w kolejnych gemach doprowadziła do tie-breaka, w którym lepsza była Chorwatka oddając przeciwniczce tylko dwa punkty. Początek decydującego seta to festiwal przełamań z obu stron. Tenisistki do stanu 2:3 przełamywały się nawzajem dwukrotnie, a późniejsze wygrywanie własnych serwisów zwiastowało interesującą końcówkę spotkania. Obyło się jednak bez drugiego tie-breaka, bowiem Vekić przełamała Estonkę w dziesiątym gemie wykorzystując drugą piłkę meczową i wygrywając 4:6.

 

W pozostałych sobotnich spotkaniach Jessica Pegula pewnie pokonała Kristinę Mladenowić 6:2 6:1, a Jennifer Brady wygrała swój pojedynek z młodą Kają Juvan 6:1 6:3. Więcej emocji można było się też spodziewać po spotkaniu Elise Mertens z Belindą Benić, jednak turniejowa "18" Belgijka nie miała większych problemów z pokonaniem wyżej rozstawionej rywalki 6:2 6:1. Ostatnią zawodniczką z górnej części drabinki, która wywalczyła awans do kolejnej fazy zmagań, jest Shelby Rogers. Amerykanka w swoim spotkaniu odprawiła rozstawioną z "21" Anett Kontaveit 6:4 6:3.

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.